reklama
E
efilo
Gość
Zobaczysz jak będzie Franio akceptował. Zosia zimnego (w temp. pokojowej) nie wypije. Trzeba podgrzać do temperatury odczuwalnej na dłoni jako przyjemnie ciepła.
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Najlepiej w temperaturze pokojowej. Tak zalecają położne. Ja dawałam tak Jackowi i nie chorował na gardło, a kuzynka swojemu synkowi podgrzewała na początku i jak był starszy to musiała też podgrzewać, bo jak tylko dała w temperaturze pokojowej, to mały od razu miał chore gardło
E
efilo
Gość
Jola - no ja od pół roku 'podgrzewam' bo Zosia pije tylko ciepłe mleczko mamusi. Musiałabym zdeka zesztywnieć żeby wprowadzić te zasady i z cyca dawac w temperaturze pokojowej
Spoko. Jeszcze sie Zoska przyzwyczai do zimniejszych napoi. Nie mam zamiaru jej zastosować terapii szokowej ;-) bo jak same piszecie choroba gwarantowana.
Spoko. Jeszcze sie Zoska przyzwyczai do zimniejszych napoi. Nie mam zamiaru jej zastosować terapii szokowej ;-) bo jak same piszecie choroba gwarantowana.
Skończyła mi się woda gerbera, a nie mam jak skoczyć do sklepu. Powiedzcie mi drogie mamy czy wodę Żywiec trzeba przegotować przed podaniem? I zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, czy myjecie butelki płynem do naczyń?
izka01
mamy czerwcowe 2007 Zadomowiona(y)
Blanes-ja podaje zywca bez podgrzewania, butelki zawsze myje plynem do naczyc i dokladnie plukam goraca woda, a na koniec przeplukuje wrzatkiem.Skończyła mi się woda gerbera, a nie mam jak skoczyć do sklepu. Powiedzcie mi drogie mamy czy wodę Żywiec trzeba przegotować przed podaniem? I zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, czy myjecie butelki płynem do naczyń?
reklama
Blanes Młody wcina Żywca od urodzenia - po przegotowaniu. Ale chyba w końcu przestanę przegotowywać, gdzieś czytałam, że powinno się do pół roczku
Naczynia myję płynem, dokładnie płuczę i przelewam wrzątkiem (ponoć powinno się tak robić też do pół roczku )
Naczynia myję płynem, dokładnie płuczę i przelewam wrzątkiem (ponoć powinno się tak robić też do pół roczku )
Podziel się: