reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie i dieta naszych maluszków

A ja wlasnie obawiam sie ze nie bede miala pokarmu:(
Nie mam wogole zadnych wyciekow z cyckow, moze w dniu porodu dostane? Oby bo chcialabym bardzo piersia karmic...
Cycki mi tak napuchly...

wyciek z piersi przed porodem ma niewiele wspolnego z tym czy bedziesz miala pokarm czy nie , takze spokojnie :)

Ja z Mileną leciałam na początku z dietą i stopniowo wprowadzałam sobie nowe pokarmy :tak: wiadomo, że po czymś ulewała albo miała kolki to się odstawiało i za jakiś czas z powrotem do jadłospisu aż jadłam wszystko :tak:

Nie widzę sensu aby na początku jeść wszystko jak leci a potem się zastanawiać od czego dziecko skręca i ryczy cały dzień :dry:

niby racja :)
ja i tak wsumie nie jem jakis "zakazanych " rzeczy :) bo nie mam ich tutaj hehe

u nas na sr i położna oraz na dodatkowych zajęciach dietetyk mówili że karmiąc piersią należy jeść wszystko co w ciąży i nie słuchać się jak przyjdzie mądrala do domu i będzie mówiła że dziecko ma kolki i płacze bo się kapustę zjadło czy cytrusy, ponoć to nie prawda, a kolki zdarzają się rzadziej niż u 5% maluszków.



.

no nie wiem czy tylko 5 % ... kazda znajoma miala z tym problem i obie siorki tez :( takze jak na taka waska grupe to bardzo duzooo
i tego sie bajbardziej boje :/

A ja myślę, że to niekarmienie to mit - po prostu jak się nie chce karmić to się nie karmi i tyle. Ja też nie karmiłam pierwszego dziecka bo mi wmówiono, ze nie mam pokarmu i wiem że jeśli bym chciała to pewnie bym karmiła ale się poddałam i nie walczyłam o laktację. I to był mój błąd i moja wina, że nie karmiłam - nikt mi nie pokazał jak przystawić dziecko do piersi, Maluch łapał samą brodawkę wiec za płytko przez co nie leciało jak trzeba tylko ranił mi brodawki i kończyło się na płaczu Maluszka z głodu i moim z bólu.
Teraz już wiem jak to ma wyglądać i zamierzam karmić jak najdłużej.

A na poranione brodawki najlepsze własne mleko i muszle laktacyjne które pomagają regenerować się brodawkom i nie zatykają kanalków mlecznych jak wkładki laktacyjne /wkładki dodatkowo powodują powstawanie pleśniawek u dzieci bo sutki "nie oddychają" i robi się w bruzdach taka mini grzybica, której nie widać gołym okiem/.

Opinie o Avent Muszle laktacyjne - opinie, zdjęcia, informacje - bangla.pl

mit czy nie mit ja tam wierze , ze niekiedy nie da sie i juz
i nie zlej woli mamy , albo niecheci ...
ciekawe co piszesz o tych muszlach
u nas je stanowczo odradzali :/ i jak zwykle rozbierznosc zdan hehe
 
reklama
Mi tez mowili ze mam jesc wszystko tak jak w ciazy .I tak robilam przy calej trojce.U blizniakow i tak Masio mial kolki .Ale on mial wogole problemy z przewodem pokarmowym w tym refluks.
Nie jadlam kapusty tylko bo sama mam po niej wzdecia jak cholera.
A tak wszystko jak leci.
Moja kuzynka nie je miesa ,a za to jogurty i produkty mleczne na potege.I jak urodzila to sie okazalo ze mala ma problem z przyswajaniem laktozy i milala czerwona luszczaca sie skorei kazali jej odstawic produkty mleczne.
Ja sie zastanawialam co ona w tym ukladzie je .
A malutka wale juz nie taka malutka .Fajny pulpet i rosnie jak nalezy.Mimo ze mamusia g.wno je.A caly czas na cycu .Nie dokarmiana do konca 5-tego miecha.
 
mit czy nie mit ja tam wierze , ze niekiedy nie da sie i juz
i nie zlej woli mamy , albo niecheci ...
a ja nie wierzę, przerabiałam to już raz. Zresztą w poradni laktacyjnej usłyszysz to samo - nie ma kobiety, która nie wykarmi swojego dziecka, no chyba że jakaś obłożnie chora i ma przeciwskazania choć nawet kobiety z nowotworem, przyjmujące chemioterapię mogą karmić, muszą tylko robić przerwy na czas podania kroplówek czyli 2-3 dni i karmią dalej. Wszystko zależy od nastawienia i chęci. Jesteśmy ssakami jak by na to nie patrzeć. Jak się nie chce to się nie da. Nie można też negować kobiet, które nie karmią bo nie chcą - to ich wybór, ja nie chciałam i nie karmiłam. Teraz będę karmiła - chyba trzeba czasem do tego dorosnąć zamiast wymyślać wytłumaczenia "nie karmię bo..."
Jesteśmy stworzone do karmienia własnych dzieci, do tego mamy piersi wiec jeśli tylko chcesz będziesz karmić.

Co do muszli to u nas bardzo polecane i sama widzisz jakie są o nich opinie. Ja już kupiłam.
 
Ostatnia edycja:
a ja nie wierzę, przerabiałam to już raz. Zresztą w poradni laktacyjnej usłyszysz to samo - nie ma kobiety, która nie wykarmi swojego dziecka, no chyba że jakaś obłożnie chora i ma przeciwskazania choć nawet kobiety z nowotworem, przyjmujące chemioterapię mogą karmić, muszą tylko robić przerwy na czas podania kroplówek czyli 2-3 dni i karmią dalej. Wszystko zależy od nastawienia i chęci. Jesteśmy ssakami jak by na to nie patrzeć. Jak się nie chce to się nie da. Nie można też negować kobiet, które nie karmią bo nie chcą - to ich wybór, ja nie chciałam i nie karmiłam. Teraz będę karmiła - chyba trzeba czasem do tego dorosnąć zamiast wymyślać wytłumaczenia "nie karmię bo..."
Jesteśmy stworzone do karmienia własnych dzieci, do tego mamy piersi wiec jeśli tylko chcesz będziesz karmić.

Co do muszli to u nas bardzo polecane i sama widzisz jakie są o nich opinie. Ja już kupiłam.

Ja się z tym oczywiście nie zgodzę, ale skoro w to wierzysz tak mocno to ci oczywiście bardzo zyczę żebyś karmić mogła, a poradnie laktacyjne muszą tak mówić, w końcu to by było sprzeczne z ich instytucją nie?
Ale powiedz mi co z kobietami które mają wklęsłe sutki?
Znasz takie przypadki? Słyszałaś o tym?
 
tak znam i słyszałam, o tym również mówiła nam położna - spokojnie można karmić nawet takimi sutkami - dziecko nie łapie samego sutka przecież jak ssie pierś /chyba że źle jest przystawiane to wtedy jak najbardziej/ tylko sutek wraz z otoczką. Nie potrzeba żadnych nakładek a'la smoczki na sutki ani wyciągania ich jakimiś przyssawkami - wystarczy odpowiednio przystawić dziecko i problem wklęsłych sutków sam się rozwiąże.
Moja koleżanka karmiła właśnie z tzw. "wklęsłymi sutkami". Karmiła ponad rok.
 
A ja się tam nie będę spierać bo jak ktoś nie miał
problemów z karmieniem piersią to nie wie jaka to
katorga dla matki i dziecka,
ja niesety nie mogłam karmić bo nie miałam czym ...
 
A ja się tam nie będę spierać bo jak ktoś nie miał
problemów z karmieniem piersią to nie wie jaka to
katorga dla matki i dziecka,
ja niesety nie mogłam karmić bo nie miałam czym ...

ja też nie karmiłam mojego pierwszego dziecka, też dałam sobie wmówić już pielęgniarkom w szpitalu, ze nie mam czym...a wystarczyło żeby któraś pokazała mi jak mam to robić. Nie miałam nawet nawału pokarmu, dosłownie nic. Źle przystawiałam do piersi bo nie wiedziałam jak mam to robić - nikt mi tego nie pokazał, nikt nie powiedział jak.
Ale dopiero teraz po rozmowie z położną, która prowadzi poradnie laktacyjną dostrzegłam, gdzie był błąd i dlaczego stało się tak, że nie karmiłam. Przez prawie 7 lat kiedy ktoś mnie pytał czy karmiłam odpowiadałam, ze nie bo nie miałam pokarmu i nie miałam czym karmić :tak:

A teraz jestem tak pozytywnie nastawiona do karmienia, że aż sama jestem zaskoczona. Mój mąż też zaskoczony bo wiedział jakie miałam podejście do karmienia pierwszego synka - nie chciałam karmić piersią wcale, od razu mleko modyfikowane.
 
Ostatnia edycja:
A ja wlasnie obawiam sie ze nie bede miala pokarmu:(
Nie mam wogole zadnych wyciekow z cyckow, moze w dniu porodu dostane? Oby bo chcialabym bardzo piersia karmic...
Cycki mi tak napuchly...
Też nie mam ani nie miałam wycieków al pokarm był i to sporo. Wycieki pojawiły się później i męczyły mnie przez 7 miesięcy ;( ale da się z tym żyć.

Ja z Mileną leciałam na początku z dietą i stopniowo wprowadzałam sobie nowe pokarmy :tak: wiadomo, że po czymś ulewała albo miała kolki to się odstawiało i za jakiś czas z powrotem do jadłospisu aż jadłam wszystko :tak:

Nie widzę sensu aby na początku jeść wszystko jak leci a potem się zastanawiać od czego dziecko skręca i ryczy cały dzień :dry:
Ja też tak będę robić tym bardziej, że z racji moich alergii na surowiznę ja nie jem żadnych surowych warzyw a z owoców tylko nektarynki, winogrono i jabłka. Zacznę od żarcia prostego aczkolwiek pożywnego.

A ja myślę, że to niekarmienie to mit - po prostu jak się nie chce karmić to się nie karmi i tyle. Ja też nie karmiłam pierwszego dziecka bo mi wmówiono, ze nie mam pokarmu i wiem że jeśli bym chciała to pewnie bym karmiła ale się poddałam i nie walczyłam o laktację. I to był mój błąd i moja wina, że nie karmiłam - nikt mi nie pokazał jak przystawić dziecko do piersi, Maluch łapał samą brodawkę wiec za płytko przez co nie leciało jak trzeba tylko ranił mi brodawki i kończyło się na płaczu Maluszka z głodu i moim z bólu.
Teraz już wiem jak to ma wyglądać i zamierzam karmić jak najdłużej.

A na poranione brodawki najlepsze własne mleko i muszle laktacyjne które pomagają regenerować się brodawkom i nie zatykają kanalków mlecznych jak wkładki laktacyjne /wkładki dodatkowo powodują powstawanie pleśniawek u dzieci bo sutki "nie oddychają" i robi się w bruzdach taka mini grzybica, której nie widać gołym okiem/.

Opinie o Avent Muszle laktacyjne - opinie, zdjęcia, informacje - bangla.pl

Jestem podobnego zdania. Myślę, że wiele kobiet rezygnuje bo je do tego źle nastawiona przez otoczenie i ludzi, którzy wmówili im, że maja mało pokarmu albo mało wartościowy. Chcieć to móc. Trzeba być dobrze nastawionym i wierzyć w to, że się da, to jest już połowa sukcesu.

Ja właśnie z obawy przed pleśniawkami myłam piersi przed karmieniem i często zmieniałam wkładki laktacyjne. Fakt, że zużyłam tego ustrojstwa pewnie z tone podczas karmienia ale obyło się bez problemów.


Postanowiłam w sprawie karmienia ufać wyłącznie położnym laktacyjnym. To są babki które tym właśnie się zajmują i one maja największe doświadczenie w dziedzinie karmienia. W końcu nie jeden przypadek przerobiły. Cała reszta położnych coś tam wie ale mam wrażenie, że nie do końca. Mi położna laktacyjna mówiła właśnie, że karmić należy na żądanie nie rzadziej niż co 3h w dzień.

prawdy i mity na temat karmienia piersią
Karmienie piersią: fakty i mity o laktacji - karmienie dziecka, karmienie piersią, laktacja, mleko, piersi - Ciąża i macierzyństwo - poradnikzdrowie.pl
Laktacja – fakty, mity, trudności - Benc.pl
 
Ostatnia edycja:
A ja się tam nie będę spierać bo jak ktoś nie miał
problemów z karmieniem piersią to nie wie jaka to
katorga dla matki i dziecka,
ja niesety nie mogłam karmić bo nie miałam czym ...

Dokładnie. Trudno wytłumaczyć to komuś kto nie miał żadnych z tym problemów. Nikt mnie nie przekona że to takie genialnie proste.

tak znam i słyszałam, o tym również mówiła nam położna - spokojnie można karmić nawet takimi sutkami - dziecko nie łapie samego sutka przecież jak ssie pierś /chyba że źle jest przystawiane to wtedy jak najbardziej/ tylko sutek wraz z otoczką. Nie potrzeba żadnych nakładek a'la smoczki na sutki ani wyciągania ich jakimiś przyssawkami - wystarczy odpowiednio przystawić dziecko i problem wklęsłych sutków sam się rozwiąże.
Moja koleżanka karmiła właśnie z tzw. "wklęsłymi sutkami". Karmiła ponad rok.

No to ja mam koleżankę która 2 swoich dzieci chciała karmić a ma ten właśnie problem i ta właśnie poradnia laktacyjna którą tak zachwalasz po wymordowaniu jej na wszystkie możliwe sposoby poddała się i powiedzieli jej że niestety jest przypadkiem któremu nie są w stanie pomóc. Ale wiadomo że nie rozgłasza się wszem i wobec opini że nie każda może karmić, bo raz że większość poszłaby faktycznie na łatwizne, a dwa że taka teraz moda, że ponad wszystko wywyższa się pokarm naturalny od sztucznego.
 
reklama
klementyna33 - pewnie większość kobiet może karmić i wykarmić swoje dziecko. Ale też nie można generalizować, nie ma tak że każdy może wszystko. Są kobiety, które nie mają tkanki gruczołowej w piersiach, albo mają jej bardzo mało - niezmiernie rzadko, ale się zdarzają takie anomalia. A poza sferą fizyczną jest jeszcze psychiczna - czasami to po prostu zbyt duże obciążenie dla matki taka walka ze swoim organizmem. Wtedy myślę, że warto taką decyzję po prostu uszanować
 
Do góry