reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Karmienie - czyli nasze potyczki z cycuchami u butelkami:)

reklama
w ksiazce "jezyk niemowląt" czytalam, że dopiero po 6 tyg dziecko może przyzwyczaić sie do butli ale i tak wole żeby mi dziecko podali chociażby po to by rozbudzić laktację
 
Mój mały był dokarmiany butelką w szpitalu (i to ok. 10 dni!!) a mimo to nie miałam potem problemow z karmieniem. Także nie demonizowałabym az tak bardzo tej butelki w szpitalu.

Poza tym pierwsze słyszę, aby budzic dziecko do karmienia!! Rodziłam niecałe 5 lat temu i tylko i wyłącznie słyszało się o karmieniu NA ŻĄDANIE i kładziono na to bardzo duzy nacisk. Co rok to inna moda, czy jak?? Bo przeciez personel az tak czesto się przecież nie zmienia :sorry2:
Rodziłam w 38 tygodniu. Moje dziecko potrafiło w I-ym m-cu spać i po 7-8 godzin, nawet 10 się zdarzyło. Nigdy go nie budziłam i jakoś żyje.
 
przecież od jednego razu picia z butelki noworodek nie zapomni jak chwyta się pierś

Tego nie wiem - mam tylko 1 dziecko - za mało, żeby prowadzić statystyki;-)
W każdym razie ja spotkałam się z opiniami, i położnej i doradcy laktacyjnego i w szkole rodzenia, że lepiej kieliszkiem. No to po co tak mówią? Zmowa?
Sama nie wiem komu wierzyć 2 na 4 z położnych mówiły mi, że z karmienia nic nie będzie - bo za małe brodawki. przyszła 3 i kazała kupić silikonowe nakładki - mały zaczął łykać powietrze i dławić sie. Przyszła 4 i powiedziała, że ktoś mi głupot naopowiadał. Kazała zmienić pozycję na "spod pachy" i od tej pory nie miałam już problemów.
 
Ostatnia edycja:
ja nawet widziałam do kupienia taki kieliszek wlaśnie do karmienia jak w domu jest potrzeba dokarmiania;-)
ja bym bardzo chciala odrazu dostać do karmienia dziecko chociażby tez z uwagi na to, ze moje mleczko jest lepsze niż takie sztucczne, zwłaszcza te pierwsze i nie chciałabym je odciągać i wylać bo dziecko było sztucznie dokarmione.
 
Straszą na wszelki wypadek, aby kobiety od razu karmiły piersia a nie odkładały "na później". I pewnie duzo w tym racji. ;-) Jednak najwazniejsze co na temat karmienia jest w głowie - jak już ktos tu pisał, tam się ono zaczyna :-)
 
ja tez szlyszlam ze karmi sie na zadanie, ja Nine mam przez pierwsze 2 tyg budzic na karmienie zeby troszke przybrala jako ze wczesniak,... a poeniej to jak jej sie bedzie chcialo... ja np przy Wojtaszku, wstawalam nawet co 8-11 h (nocne spanie).

Co do dokarmiania to Poloznym poprostu latwie dac dziecku butle niz sterczec nad mama ktora nie moze sobie poradzic z dosawianiem dziecka do piersi. tak wiec wszystko zalezy od poloznych w szpitalu - bo tam gdzie rodzilam Wojtaszka to trzebabylo naprawde sie napracowac zeby dostac butle... tam chyba ze mna polozna siedziala przy kazdym kamieniu zebym sie nauczyla odpowiednio przystawiac...
 
Ostatnia edycja:
ja tez szlyszlam ze karmi sie na zadanie, ja Nine mam przez pierwsze 2 tyg budzic na karmienie zeby troszke przybrala jako ze wczesniak,... a poeniej to jak jej sie bedzie chcialo... ja np przy Wojtaszku, wstawalam nawet co 8-11 h (nocne spanie).

No fakt, po kilku m-cach mały normalnie przesypiał całe noce i pił wieczorem, potem rano. W dzien jak chciał. Zwykle co 3-4 godziny. No ale w pierwszym m-cu to i w dzień spał po kilka ładnych godzin, więc na pewno nie było zachowanych tych 4 godz.

Jeszcze o dokarmianiu - u mnie połozne w ogóle nie przynosiły dzieci do karmienia (maly był na oddziale neonatologicznym) - gdyby to robiły, to non stop musiały przynajmniej 2 latać pomiedzy salami i szukac matek!. Po prostu wołałay mamę przez telefon, gdy dziecko "wołało". W przypadku tych mam, które były np pierwsze godziny po CC dokarmiały, bo inaczej miałyby na oddziale niezłe cyrki - znaczy dziecko płaczące jedno przez drugie. Po kilku dniach zauwazyłam, ze czasem z wygody karmią, zanmiast wołac - zwłaszcza w nocy i wtedy zawalczyłam, zeby jednak mnie wołały. Popatrzyły z politowaniem i rzekły "zamiast pocieszyć się tymi kilkoma dniami do odpoczynku, kiedy ktos moze Panią wyreczyć, woli Pani sie meczyć? nie ma sprawy", no i budziły :tak:
 
To i ja się dołożę:-) I z Matim i teraz moja położna uważa, ze przez pierwszy miesiąc karmimy na żądanie, ale z zachowaniem max. 3h przerwy, nawet w nocy. więc ja nastawiałam budzik i Matiego budziłam, teraz pewnie też tak będę robić. Później to już pozwalałam spać ile chciał, ale dłuugo nie było to dłużej niż 6h w nocy bez przerwy.
 
reklama
Do góry