reklama
U mnie przez pierwszy dzień mała nic nie jadła - podobno na 12 godzin dzieciaczkowi wystarczy zapasów z brzuszka. Coś tam ssała przy cycu, więc pewnie parę łyczków mleka też jej skapło, ale ja nie widziałam żeby leciało (musiała coś tam wymemłać z tych cycków, bo nie płakała z głodu). Pod koniec drugiego dnia poprosiłam o butlę z mieszanką do dokarmienia - minimalne ilości jej podawałam: 30-40 minut przy cycu + 10-20ml mieszanki. Jeden dzień tylko ją dokarmiałam, bo na trzeci dzień po południu miałam już wystarczająco pokarmu.
Butelki, które dostawałam w szpitalu były szklane, wielorazowe, z obrzydliwymi gumowymi płaskimi smokami z wielką dziurą. Więc dawałam do nalania swoją Tommee Tippee. I tutaj: jedna pielęgniarka z prychnięciem spytała "A w czym niby ta butelka jest lepsza od naszych?", a na następnej zmianie kolejna stwierdziła, że fajnie że jej pani daje butlę z twardym smoczkiem i o kształcie zbliżonym do piersi. I weź tu nie miej mętliku w głowie
Butelki, które dostawałam w szpitalu były szklane, wielorazowe, z obrzydliwymi gumowymi płaskimi smokami z wielką dziurą. Więc dawałam do nalania swoją Tommee Tippee. I tutaj: jedna pielęgniarka z prychnięciem spytała "A w czym niby ta butelka jest lepsza od naszych?", a na następnej zmianie kolejna stwierdziła, że fajnie że jej pani daje butlę z twardym smoczkiem i o kształcie zbliżonym do piersi. I weź tu nie miej mętliku w głowie
iga73
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2011
- Postów
- 409
Pola gdzie rodziłaś?
Dziewczyny obecność lub nie siary w ciąży o niczym nie przesądza, ja w żadnej ciąży nie miałam siary, a z karmieniem nie było problemów, na początku po urodzeniu przy pierwszych karmieniach dziecku wystarcza dosłownie 5-10 ml pokarmu jednorazowo bo ma taki malutki żołądeczek, dopiero w trzeciej dobie po urodzeniu wzrasta zapotrzebowanie na pokarm i wtedy zaczyna się często nawał pokarmu, kolejny nawał po ok. 3 tygodniach i po 3 miesiącach, tyle pamiętam (i u mnie się sprawdziło) z zajęć z doradcą laktacyjnym w szkole rodzenia
Dziewczyny obecność lub nie siary w ciąży o niczym nie przesądza, ja w żadnej ciąży nie miałam siary, a z karmieniem nie było problemów, na początku po urodzeniu przy pierwszych karmieniach dziecku wystarcza dosłownie 5-10 ml pokarmu jednorazowo bo ma taki malutki żołądeczek, dopiero w trzeciej dobie po urodzeniu wzrasta zapotrzebowanie na pokarm i wtedy zaczyna się często nawał pokarmu, kolejny nawał po ok. 3 tygodniach i po 3 miesiącach, tyle pamiętam (i u mnie się sprawdziło) z zajęć z doradcą laktacyjnym w szkole rodzenia
romantyczkapl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 27 Grudzień 2011
- Postów
- 26
Pola gdzie rodziłaś?
Dziewczyny obecność lub nie siary w ciąży o niczym nie przesądza, ja w żadnej ciąży nie miałam siary, a z karmieniem nie było problemów, na początku po urodzeniu przy pierwszych karmieniach dziecku wystarcza dosłownie 5-10 ml pokarmu jednorazowo bo ma taki malutki żołądeczek, dopiero w trzeciej dobie po urodzeniu wzrasta zapotrzebowanie na pokarm i wtedy zaczyna się często nawał pokarmu, kolejny nawał po ok. 3 tygodniach i po 3 miesiącach, tyle pamiętam (i u mnie się sprawdziło) z zajęć z doradcą laktacyjnym w szkole rodzenia
super to wyjaśniłaś:-)
Dorotka_23
Fanka BB :)
Hej dziewczynki, pytałam moją koleżankę neonatolog jak jest z tym dokarmianiem. I Ona mówi, że jest dokładnie tak jak pisze Iga.
Tylko, że położnym zależy, żeby jak najszybciej pozbyć się mamy i dziecka a nie można dostać wypisu, jeśli maluszek nie przybierze na wadze o jakiś tam konkretny (nie pamiętam jaki) procent. (Pamiętajmy o fizjologicznym spadku wagi noworodka.) No to dokarmiają, mimo, że dzidzia nie potrzebuje...
Smutne.
Tylko, że położnym zależy, żeby jak najszybciej pozbyć się mamy i dziecka a nie można dostać wypisu, jeśli maluszek nie przybierze na wadze o jakiś tam konkretny (nie pamiętam jaki) procent. (Pamiętajmy o fizjologicznym spadku wagi noworodka.) No to dokarmiają, mimo, że dzidzia nie potrzebuje...
Smutne.
ewelina26k
Fanka BB :)
ja będę mieć cc wiec nie wszystkie elementy z planu porodowego b edą do mnie miały zastosowanie ale biorę e sobą kartke dla położnych, na której porposzę o jak najszybsze przyniesienie dziecka do karmienia oraz niedokarmianie bez konsultacji ze mną
marys16
Fanka BB :)
absolutnie nie!a byście radziły mi pić teraz herbatki na pobudzenie laktacj bo nie mam siary, piersi też są takie dziwne jakby puste
nie pij tego puki naprawdę nie będzie potrzeby. te wszystkie herbatki to an kryzysy zostawiamy.
dużo wody po porodzie częste przystawianie dziecka do piersi, pilnowanie by efektywnie ssało i będzie ok. zobaczysz ze jak dostaniesz nawału to nie będziesz wiedziało gdzie te mleko zlać
mi powiedzieli teraz w szpitalu ze dziecko może nie jeść 24godziny od porodu.Pola a przez te dwa dni co nie miałaś pokarmu to mała jak jadła?? karmili ją z butelki??
żeby nie wybudzać przez te 24 godziny i nie ingerować w to kiedy chce jeść.
po upływie 24 kiedy dziecko sie wyśpi i wypocznie po porodzie powinno nie być przerw miedzy karmieniami dłuższych niz 4h.
a jak ukończy miesiąc to jeśli sie samo w nocy nie wybudza do karmienia to juz nie trzeba budzić.
romantyczkapl
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 27 Grudzień 2011
- Postów
- 26
Hej dziewczynki, pytałam moją koleżankę neonatolog jak jest z tym dokarmianiem. I Ona mówi, że jest dokładnie tak jak pisze Iga.
Tylko, że położnym zależy, żeby jak najszybciej pozbyć się mamy i dziecka a nie można dostać wypisu, jeśli maluszek nie przybierze na wadze o jakiś tam konkretny (nie pamiętam jaki) procent. (Pamiętajmy o fizjologicznym spadku wagi noworodka.) No to dokarmiają, mimo, że dzidzia nie potrzebuje...
Smutne.
no nie do końca tak jest jak napisałaś
ja pracuje na oddziale noworodkowym i dokarmiamy tylko te dzięki które rzeczywiście maja ubytek wagi więcej jak 10% i te które mają duże potrzeby, czyli maja duzą wagę urodzeniową..
u nas mamy są zwalniane do domu poi cc w 5 dobie a po psn w 2, chyba ze dziecko nie może wyjść to wówczas mama zostaje
zgadza się, dziecko też sie zmęczyło i troszkę przeżyło...mi powiedzieli teraz w szpitalu ze dziecko może nie jeść 24godziny od porodu.
w tym czasie odpoczywa, spi i może się śluzować..
Ostatnia edycja:
reklama
Dorotka_23
Fanka BB :)
Ewelinko popieram plan porodu i pilnowanie, żeby nie dokarmili malucha ale zostaw sobie trochę "miejsca" na zmianę planu. Ja też nie chcę dokarmiania ale jak mnie postraszą, że nie wypiszą bo za mało przybiera to sama nie wiem co zrobię bo w domku będzie czekał drugi brzdąc...
Tak ogólnie to trzeba mieć silną wolę bo co jak co, ale straszyć to położne potrafią. I wykorzystują przerażone mamy by przeforsować własne zdanie. A mama - wiadomo dla dzidzi wszystko.
Na pewno nie zgodzę się na butelkę. Na szczęście w moim szpitalu dokarmiają kieliszkiem...
Romantyczko pewnie za bardzo uogólniłam. Super, że u Ciebie tak nie jest. Ja piszę o własnym doświadczeniu. W moim szpitalu było inaczej - wystarczyło, że mój maluszek krzyczał się gdy zabierały Go do kąpieli (kąpiel o konkretnej godzinie i nie ma zmiłuj się)...
Za 10 min odebrałam ślicznie ululanego, dzidziusia, który spał kolejne 3 godziny. Zapytałam położną, czy dokarmiła a ta zaprzeczyła ale na drugi dzień sama widziałam, że jednak dokarmiają przy okazji kąpieli i druga położna przyznała, że tak.
Nie rozumiem tego...
Tak ogólnie to trzeba mieć silną wolę bo co jak co, ale straszyć to położne potrafią. I wykorzystują przerażone mamy by przeforsować własne zdanie. A mama - wiadomo dla dzidzi wszystko.
Na pewno nie zgodzę się na butelkę. Na szczęście w moim szpitalu dokarmiają kieliszkiem...
Romantyczko pewnie za bardzo uogólniłam. Super, że u Ciebie tak nie jest. Ja piszę o własnym doświadczeniu. W moim szpitalu było inaczej - wystarczyło, że mój maluszek krzyczał się gdy zabierały Go do kąpieli (kąpiel o konkretnej godzinie i nie ma zmiłuj się)...
Za 10 min odebrałam ślicznie ululanego, dzidziusia, który spał kolejne 3 godziny. Zapytałam położną, czy dokarmiła a ta zaprzeczyła ale na drugi dzień sama widziałam, że jednak dokarmiają przy okazji kąpieli i druga położna przyznała, że tak.
Nie rozumiem tego...
Ostatnia edycja:
Podziel się: