reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kąpiele maluszka

Musicie byc silni... Wiem jak jest, moja darla sie wnieboglosy przy kapaniu przez kilka miesiecy... I chociaz teraz lubi sie kapac, dalej sie zanosi przy myciu glowki... Ja bylam konsekwentna i chociaz sie darla, konczylam kapiel i powtarzalam to codziennie, zeby weszla w rutyne (kapiel, butla, spanie- z czasem sie dodalo mycie zabkow, i jak nie chciala spac bajke na dobranoc)... Moze sprobuj brac ze soba do wanny- ja tez tak robilam na poczatku, sprawia to przyjemnosc Tobie, a i maluszek czuje sie troche bezpieczniej w Twoich ramionach... Oczywiscie pamietaj, woda nie moze byc za goraca... Moja mala tez nie lubila sie rozbierac, to przejdzie, teraz nienawidzi sie ubierac ;-) Piszesz o tym, ze nie macie satysfakcji z bycia rodzicami- to minie, musicie przeczekac, nie poddawac sie, dzieciatko jeszcze malutkie... Ja tez przez to przechodzilam, mala darla sie calymi dniami... Bedzie lepiej, i wkrotce o tym zapoomnisz... Powodzenia i pozdrawiam
 
reklama
moj synek bardzo duzo plakal przez pierwsze 2 miesiace swojego zycia. wlasciwie nie plakal tylko wtedy, kiedy spal. w dzien mozna rzec plakal, a od godziny 18 do 20 darl sie jakby go ze skory obdzierali. wygladalo to na kolke, choc do konca nie wiadomo, bo darl sie nawet jak puszczal baczki i zrobil kupe. oboje z mezem codziennie wymyslalismy nowe sposoby i teorie, jak mu pomoc, tez sie stresowalismy bo ten jego placz byl taki rozdzierajacy. na sama kapiel sie uspokajal, ale zaraz po kapieli zaczynal sie dramat, wrzask i placz. nie udalo nam sie wyeliminowac jego placzu ani sprawic zeby nie darl sie po kapieli, ale pare sposobow nam sie sprawdzilo, bo maly mniej plakal a nawet bywalo ze sie uspokajal na dluzej. oto one:
1. zmienilismy pore kapieli z 19 na ok. 16 (zeby maly nie byl zmeczony) bardzo pomoglo
2. przed kapiela robilismy mu delikatny masaz i glaskanie
3. nosilam go duzo w chuscie, zeby byl ciagle blisko mnie
4. przy glosnym placzu wlaczalam odkurzacz, i nosilam go, uspokajal sie od razu
5. przy wkladaniu do kapieli zanurzalam nozki i powolutku, spokojnie przemawiajac do niego zanurzalam reszte cialka, skracajac czas kapieli do minimum
6. przy napadach placzu pakowalam go w chuste i szlam na dwor (nie bylo problemu bo bylo lato)
7. bardzo duzo go glaskalam i spiewalam mu, bo on od urodzenia byl bardzo niespokojny
8. kupilismu mu w niemczech "sab simplex" na kolki (koszt okolo 10 euro)
9. przed kapiela puszczalismy cichutko kolysanki-utulanki (piekna plyta, polecam) lecialy w tle az do zasniecia

nie wiem jak bylo u ciebie z porodem. moj antos mial problem z niedotlenieniem (podwojnie zawinieta pepowina), poddusil sie, wyciagneli go z brzucha przez cesarke niedotlenionego, zachlysnietego zielonymi wodami-koszmar-dostal 6 pkt. podobno po trudnych porodach, po cesarkach (nawet tych planowanych), szczegolnie po historiach z owinieciem pepowina dzieci sa duzo bardziej zaleknione i trudniej przechodza okres noworodkowy (ten porod to dla nich wielka trauma), wiec trzeba duzo cierpliwosci zeby pomoc im zaadaptowac sie na tym swiecie.
na pocieszenie powiem ci, ze okolo 3 miesiaca zycia wszystko minelo. nie wiem na ile to zasluga naszych sposobow a na ile kwestia wieku, wazne ze przeszlo. teraz Antos chichra sie i zasmiewa i jest bardzo radosnym i wesolym 4 miesieczniakiem, a w pierwszych tygodniach jego zycia tracilam wiare, ze kiedykolwiek sie do nas usmiechnie:)
zycze duzo cierpliwosci i powodzenia
 
Mój maluszek ma prawie 4 tygodnie. Mam z nim spory problem. Czasami, a raczej każdego dnia nieustannie płacze, nie śpi, wierci się, a jeśli śpi to "wierci się" lub płacze przez sen, jest niespokojny. Czasami podczas jedzenia z butelki (nie jest karmiony piersią) płacze i zachłystuje się mlekiem. Wydawałoby się, że to wystarczy, by umęczyć rodziców, ale nie, my dzielnie trzymamy się do wieczora, gdy nadchodzi czas kąpania. Przy rozbieraniu i przebieraniu również płacze (co mogłabym z nieść), ale gdy położę go do wanienki zaczyna się prawdziwy horror. Zachodzi się od płaczu, "drze" się w niebo głosy. Od tych kilkunastu tygodni tylko ok 5 razy był cały umyty. Teraz to po połowie, albo nawet wcale. Jestem przerażona, bo boję się, że mały będzie miał ciemieniuszki.
Już próbowaliśmy wiele opcji, kładliśmy go w ubraniu do pustej wanienki- był spokojny, nie płakał, ale gdy tylko wlaliśmy wodę i zaczęłam go myć od razu płacz.
Najpierw go wkładaliśmy po em próbowaliśmy wlewać wode, zdało to swój egzamin, ale tylko do póki nie zaczęłam go myć.
Już po kilku tygodniach nie mamy z mężem pełnej satysfakcji bycia dobrych rodziców, jesteśmy zmęczeni, coraz częściej się denerwujemy.
Proszę o jakie wskazówki jak kąpać takiego malucha, jakie metody, jak przyzwyczaić go do wody, czym to może być spowodowane i jak temu zaradzić?! Może i Wy drogie Mamy, też miałyście taki problem, jak temu zaradzić?
Proszę o szybkie odpowiedzi.
Z góry dziękuję...

PS. dobrze, że śpi w nocy :-)
Witaj:-).Piszesz,że malutki przede wszystkim płacze przy kąpieli.Spróbuj wybadać może woda jest za gorąca(moja starsza córka uspokoiła sie przy kąpieli w temp 37stopni),a syn dopiero jak woda była dobrze ciepła,czyli 40stopni.Każde dziecko indywidualnie dobiera sobie temperaturę wody d kąpieli.Jeżeli by dalej płakał maluszek to może myj go na przewijaku?Dzieciaczek nie musi być całkowicie kąpany,nie jest jeszcze brudaskiem.A jak martwisz się ciemieniuszką to możesz główkę myć samą,tzn mąż niech trzyma na ręku dziecko(ubrane) a ty nad miską czy umywalką umyj samą główkę dziecku i przede wszystkim czesz grzebykiem.A może namydlanie denerwuje małego?Do kąpieli przez 3 pierwsze miesiące używałam tylko płynu do kąpieli z oliwką i nic więcej.To wystarcza.No i świetny pomysł dała tu jedna z mam o zawijaniu pieluszką maluszka,też dostałam taką radę od mojej babci-jest naprawdę warta by posłuchać:-).A przede wszystkim życzę wam cierpliwości,będzie lepiej zobaczysz.Dziewczyny pisały tu,że problem może być wynikiem porodu ciężkiego.To prawda.Nie opisywałaś jaki miałaś poród i jaki był zdrowy maluszek zaraz po porodzie.Może warto by było porozmawiać z położną lub pediatrą w przychodni.Powinni ci pomóc.Pozdrawiam.Daj znać jak się sprawy potoczą.Życzę powodzenia.
 
Witam! Dziękuję Wam Kochane Mamy za te wszystkie wspaniałe rady, wszystkiego próbowaliśmy razem z mężem i się udało. Mały nadal płacze, ale już nie zachodzi się. Przed samą kąpielą zabawiamy go z mężem "relaksujemy" potem rozbieramy owijamy w ręcznik i jeszcze chwilę nosimy, by nie czuł się "zagrożony". Potem do wody, często mu śpiewamy i zabawiamy - nasza kąpiel wygląda jak pokaż cyrkowy, ale Ksawery przynajmniej jest wykąpany, czyściutki, a my - rodzice- dumni ze wspaniałego syna.
Dziękuję za pomoc! :happy:
 
Hej wszystkim,
Zastanawia mnie fakt jak czesto nalezy myc włosy niemowlakowi, z jednej strony słyszałam ze codziennie a z innej zas ze 2-3 razy na tydzien aby w przyszłosci zapobiec przetłuszczaniu.Piszcie co uwazacie:)My myjemy główke malenstwu codziennie i mam nadzieje ze robimy dobrze:)PS Myjemy włoski Oilatum-piszcie czego Wy uzywacie:):-)Pozdrawiam
 
Ja myję włoski mydełkiem dla dzieci tym co myję resztę. A co do częstości: nie codziennie mydłem ale zawsze przecieram mokrą gąbką. Moje dziecię nie posiada bujnej fryzurki więc moim zdaniem nie potrzebuje jakiejś szczególnej pielęgnacji...
Pozdrawiam
 
Codziennie nie trzeba chyba myć głowy, tak jak i codziennie nie trzeba kąpać, ale maluch i tak zawsze się przecież zachlapie, więc 2 ruchy i umyte:-) Ja używam mydełka do włosów i ciała Nivea, ale włosy tak konkretnie myję co 2-3 dni. Moje dziecię, też za wiele ich nie ma;-)A czasami używam płynu do kąpieli, więc wtedy w ogóle nie ma problemu - trochę małego pochlapię, spłuczę prysznicem i po sprawie.
 
My podobnie jak maltanka kapcialismy codziennie, ale od 2 tyg jak chlodniej sie zrobilo to co 2dni.
Poczatkowo tez mylilismy cialko i glowke woda z Olilatumem (niebieskim), ale gdy pojawila sie ciemieniuszka zaczelismy uzywac do splukania z glowy specyfiku szamponu SVR Provegol. Ciemieniuszka zniknela a my nadal uzywamy tego szamponu-wloski sa mieciutkie i puszyste, po olilatiumie byly jakby tluste.
 
reklama
na początku myłam główkę codziennie oliwką.jak znikło zagrożenie ciemieniuchą to myje co drugi dzień szamponem dla dzieci z jonsona.ona to uwielbia.mycie główki kąpiel jest extra:)))
 
Do góry