Ja czytałam,że w chlebie jest zbyt duża dawka glutenu,dlatego juz się nie praktykuje dawania chlebka.Lolisza mówisz jak mój doktorek- że ten gluten nie jest dzieciom do niczego potrzebny,chodzi tylko o zapobieżenie celiakii.No,u nas ze względu na AZS przesunął jej prowokacje na 10ty mc,żeby nie wywołac alergii ,bo jest szansa,że jak dziecko większe,to łagodniej to przejdzie- wiadomo,gwarancji nie ma,ale spróbowac można.
reklama
No własnie tak coś mi sie wydawało że ten chlebek to nie tak szybko. On ma własnie dużo glutenu. A my wczoraj z powodu lenistwa mamusi gluten podaliśmy pod postacią 2 pierwszych ciasteczek hipp i smakowała że hej. A zaraz nas czeka wyprawa po słoiki bo szuflada pustkami świeci.
Madlein
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Marzec 2010
- Postów
- 3 714
Wiecie co chyba niektóre podchodzą za ostrożnie do diety dzieci. Koleżanki córcia dostała w wieku 6miesięcy kotleta mielonego do jedzenia i bułkę drożdżową. Żyje i jest w pełni zdrowa. Szwagierki syn w wielu 3miesięcy dostawał już zupę pomidorową przyprawioną przez moją teściową, więc pikantną. Żyje i jest okazem zdrowia, nie choruje wcale.
Także dajmy sobie trochę na wstrzymanie.
Także dajmy sobie trochę na wstrzymanie.
z tym sie zgadzam zupelnie zreszta moja nowa pediatra(w koncu zmienilam przychodnie!!) stwierdzila, ze nie ma co ja do owockow zmuszac, skoro nie chce, niech opanuje obiadki i dopiero wrocimy do deserkow. Kaszek mam nie dawac, bo mlekiem sie najada, a waga nadzbyt slusznaMonimoni ja daje takie flipsy jakie mi w reke wpadna, na pewno nie maja glutenu bo ta kukurydziane. Franek pożera kilka dziennie.
Moriam wg mnie je ok., wcale nie jakoś bardzo dużo, Franek je więcej, zazwyczaj w ciagu dnia 3 porcje mleka zageszczonego po ok. 210 ml, 2 słoiki po 125 g (obiadek i deserek – oba w porze obiadu), 1 słoik 190 g (manna biszkoptowa/owsianka/biszkopt z owocami/kleik ryzowy z owocami), 150 ml soku. Waży niecałe 7 kg (dziś), tylko on ma motor w dupie. Do tych gotowych słoików to jedyna może kupić manne błyskawiczną taką, które nie trzeba gotować tylko się zalewa wrzatkiem i pęcznieje i zalać minimalną ilością wody i dodać do słoiczka, bo tych słoiczków gotowych nie wolno zagotowywać. Albo znajdź taki który ma manne w srodku od razu owocków bym nie dawała butelką, z tego co ja wiem to z butelek w ogóle zaleca się „schodzić” jak najszybciej z uwagi na próchnice, żeby smoka słodkiego w buzi jak najkrócej trzymały, ja bym walczyła z łyżeczką.
U nas też wycie jak przestałam chrupki dawać. Jakaś faza straszna na nie.
co do chrupkow, ja zalozylam,ze dawac nie bede, a jak teraz piszecie z jakim entuzjazmem sie spotkaly u waszych dzieciaczkow, to czuje sie , jakbym jej cos odbierala
aha, jeszcze reasumujac sprawe glutenu-moze byc sloik z glutenem, albo blyskawiczna kaszka dosypana do posilku albo ugotowana manna(lyzka na 100ml wody) i dodana do posilku-tak?
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
no właśnie Natuś wiadomo już coś? Bo ja tak sobie o Was ostatnio myśle że to wszystko bezsensu: najpierw waga małego zaprzątała Ci głowę, tym naczyniakiem sie bidulko martwisz, a o tym alergologu już dawno piszesz i nic Wam sie nie rozwiązało, a w sumie rówieśnicy już na słoiczkach jadą..mógłby sie tam ktoś wreszcie spiąć i Wam po prostu wytłumaczyć, pomóc a nie biedna ze wszystkim sama latasz, dowiadujesz sie i martwisz...bez sensu...
reklama
natolin
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2010
- Postów
- 8 818
dzięki dziewczyny! fakt, że taka moja natura, że wszystko na maksa przeżywam, ale w sumie wszystko inne to dla mnie pikuś przy tym naczyniaku, którego się cholernie boję. wagą to się martwiłam chwilowo, przecież żaden lekarz nie widzi w tym nic złego. alergolog w poniedziałek, zobaczymy co powie. ufam mu, bo jest ordynatorem, wykładowcą na UM i moja koleżanka pracuje u niego na oddziale i mówi, że to dobry lekarz.
Podziel się: