reklama
Jadran
Fanka BB :)
To pewnie zależy od dziecka guciu.Moja córka idąc do przedszkola jak trzylatka mówiła płynnie po polsku zdaniami wielokrotnie złożonymi.
A ponieważ ma pamięć do wyrazów obcych ( np.zna słowa: anestetyk,resuscytacja,motto czy geneza) postanowiłam od początku posyłać ją na angielski.W efekcie potrafi układać proste zdania bezbłędnie,rozumie co się do niej mówi, potrafi też odpowiedzieć.
A ponieważ ma pamięć do wyrazów obcych ( np.zna słowa: anestetyk,resuscytacja,motto czy geneza) postanowiłam od początku posyłać ją na angielski.W efekcie potrafi układać proste zdania bezbłędnie,rozumie co się do niej mówi, potrafi też odpowiedzieć.
Antylopka
Potrojna mamuska
na moje nie wiek rozpoczęcia nauki ma znaczenie na późniejszą umiejętność mówienia, tylko sposób nauczania i predyspozycje.
Mama Helenki
i Aniki :D
Zbulwersowała mnie nieco określenie " chory pęd " A niby czemu moje dziecko ma nie uczestniczyć w dodatkowych zajęciach proponowanych przez przedszkole Mała lubi Angielski i zajęcia rytmiczne Nie widzę nic chorego w zajęciach rozwojowych jeśli dziecko sobie je chwali.
Antylopka
Potrojna mamuska
chory pęd to pewnie ja napisałam, hehe
Uważam za takie zapisywanie dziecka na wiele zajęć, w efekcie wszystkie (lub większość) popołudni dziecko spędza poza domem, a z rodzicem widzi się jedynie wieczorem idąc spać.
Dla rozwoju 3-latka chyba nie jest konieczne uczestniczenie ciągle w jakichś zajęciach. Wiele moglibyśmy nauczyć ich sami, ale po co, skoro tyle możliwości poza domem, a rodzic jedyne co musi zrobić do zawieźć i zapłacić.
Uważam za takie zapisywanie dziecka na wiele zajęć, w efekcie wszystkie (lub większość) popołudni dziecko spędza poza domem, a z rodzicem widzi się jedynie wieczorem idąc spać.
Dla rozwoju 3-latka chyba nie jest konieczne uczestniczenie ciągle w jakichś zajęciach. Wiele moglibyśmy nauczyć ich sami, ale po co, skoro tyle możliwości poza domem, a rodzic jedyne co musi zrobić do zawieźć i zapłacić.
Mama Helenki
i Aniki :D
Znalazł się winowajca
Nie o to tu chodzi, żeby się dziecka pozbyć ja jestem zwolenniczką wychowywania dzieci przez rodziców a nie obce osoby Córka chodzi do przedszkola, gdzie ma kontakt z dziećmi i uczestniczy w różnych zajęcia, tych dodatkowych również.
Jestem mamą będącą w domu i na upartego mała nie musi chodzić do przedszkola, ale czy to będzie dla niej dobre Wcale nie uważam ze jest to pozbywnie się dziecka, wręcz przeciwnie, fundując jej przedszkole zapewniam jej dobry start w życiu. Ciekawe zajęcia, koleżanki i kolegów
Ja jako dziecko byłam wożona przez rodziców na różne zajęcia, i wcale nie odczuwałam tego jako pozbywanie się mnie, wręcz przeciwnie, świadczyło to o trosce o mnie... Łatwiej to jest posadzić dzieciaka przed kompem lub tv, to dopiero wygoda...
Nie o to tu chodzi, żeby się dziecka pozbyć ja jestem zwolenniczką wychowywania dzieci przez rodziców a nie obce osoby Córka chodzi do przedszkola, gdzie ma kontakt z dziećmi i uczestniczy w różnych zajęcia, tych dodatkowych również.
Jestem mamą będącą w domu i na upartego mała nie musi chodzić do przedszkola, ale czy to będzie dla niej dobre Wcale nie uważam ze jest to pozbywnie się dziecka, wręcz przeciwnie, fundując jej przedszkole zapewniam jej dobry start w życiu. Ciekawe zajęcia, koleżanki i kolegów
Ja jako dziecko byłam wożona przez rodziców na różne zajęcia, i wcale nie odczuwałam tego jako pozbywanie się mnie, wręcz przeciwnie, świadczyło to o trosce o mnie... Łatwiej to jest posadzić dzieciaka przed kompem lub tv, to dopiero wygoda...
Antylopka
Potrojna mamuska
hehe, dobre jest to, że my się zgadzamy.
Pewnie, że przedszkole jest ok, bo dziecko uczy się przebywać w społeczności, wśród rówieśników, pań-opiekunek, takie kolejne odcinanie pępowiny.
Ale jest tez popołudnie, aby dzieci czas spędzały z rodzicami, rodzeństwem, gdzie bawiąc się mogą się również bardzo wiele nauczyć.
Ten chory pęd to coś innego w moim rozumieniu. Obserwuje wśród wielu znajomych w Polsce (tutaj nie ma takiego zjawiska), że maluch ledwo zaczął chodzić, a rodzice już szukają dla niego zajęć poza domem. Moda na baseny chyba niedawno panowała w Polsce....
Angielski bije chyba rekordy, już słyszałam że są "szkoły (czy kursy??)" dla maluszków od 6 miesięcy. I Ci rodzice nie patrzą na to, w jakim kierunku ich dziecko chce "pójść". Moją ciągnie do wszystkiego z muzyką - od tańczenia, śpiewania, poprzez granie na harmonijce, bębnach, gitarze, łącznie do guitarhero mojego męża.
Dla mnie jest to sygnał, że skoro lubi muzykę, to można jej zaproponować coś z tym kierunku.
Język u nas odpada z podstawowego powodu - ma polski i francuski, więc trzeciego jej nie wprowadzę, bo na moje to całkowicie zbędne w wieku trochę ponad 3 lat.
Pewnie, że przedszkole jest ok, bo dziecko uczy się przebywać w społeczności, wśród rówieśników, pań-opiekunek, takie kolejne odcinanie pępowiny.
Ale jest tez popołudnie, aby dzieci czas spędzały z rodzicami, rodzeństwem, gdzie bawiąc się mogą się również bardzo wiele nauczyć.
Ten chory pęd to coś innego w moim rozumieniu. Obserwuje wśród wielu znajomych w Polsce (tutaj nie ma takiego zjawiska), że maluch ledwo zaczął chodzić, a rodzice już szukają dla niego zajęć poza domem. Moda na baseny chyba niedawno panowała w Polsce....
Angielski bije chyba rekordy, już słyszałam że są "szkoły (czy kursy??)" dla maluszków od 6 miesięcy. I Ci rodzice nie patrzą na to, w jakim kierunku ich dziecko chce "pójść". Moją ciągnie do wszystkiego z muzyką - od tańczenia, śpiewania, poprzez granie na harmonijce, bębnach, gitarze, łącznie do guitarhero mojego męża.
Dla mnie jest to sygnał, że skoro lubi muzykę, to można jej zaproponować coś z tym kierunku.
Język u nas odpada z podstawowego powodu - ma polski i francuski, więc trzeciego jej nie wprowadzę, bo na moje to całkowicie zbędne w wieku trochę ponad 3 lat.
Mama Helenki
i Aniki :D
No bo wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem Zajęcia dodatkowe sa ok, ale trzeba również coś dać z siebie
A co do trzech języków, to moja kuzynka jest Polką, mieszka we Włoszech, męża ma Araba, mają dwoje dzieci, trzy języki mimo woli, ale dzieciaki daja radę
A tu, proszę coś dal ciekawskich
http://wyborcza.pl/1,75478,8627712,Pieciolatek_na_korkach.html
A co do trzech języków, to moja kuzynka jest Polką, mieszka we Włoszech, męża ma Araba, mają dwoje dzieci, trzy języki mimo woli, ale dzieciaki daja radę
A tu, proszę coś dal ciekawskich
http://wyborcza.pl/1,75478,8627712,Pieciolatek_na_korkach.html
Ostatnia edycja:
Antylopka
Potrojna mamuska
za naszych czasów, to były lekcje wyrównawcze w podstawówce, jak ktoś miał trudności z materiałem szkolnym. Teraz jak widać nie pójdzie do szkoły, a już ma korepetycje...
My w domu mówimy po polsku, reszta po francusku - przedszkole, tv, plac zabaw, itp.
Zresztą tutaj na poziomie przedszkola nie ma zajęć dodatkowych, do wykupienia w przedszkolu. Fakt, że podstawowe ich zajęcia są bardzo rozbudowane. Natomiast od 6 lat jest szkoła i wtedy Wiktoria pójdzie dodatkowo do szkoły polskiej - w środy (j. polski, historia i geografia). Dzieci wtedy otrzymuja świadectwo ukończenia równiez polskiej szkoły.
My w domu mówimy po polsku, reszta po francusku - przedszkole, tv, plac zabaw, itp.
Zresztą tutaj na poziomie przedszkola nie ma zajęć dodatkowych, do wykupienia w przedszkolu. Fakt, że podstawowe ich zajęcia są bardzo rozbudowane. Natomiast od 6 lat jest szkoła i wtedy Wiktoria pójdzie dodatkowo do szkoły polskiej - w środy (j. polski, historia i geografia). Dzieci wtedy otrzymuja świadectwo ukończenia równiez polskiej szkoły.
reklama
anineczka
królowa mrówek :P
Widziałam,że są tutaj panie nauczycielki angielskiego.I mam takie pytanie do nich.Czy znają metodę nauczania Jolly Phonics?
Jeśli tak to co sądzą o tej metodzie???
Dziękuję ;-)
Jeśli tak to co sądzą o tej metodzie???
Dziękuję ;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 812
- Odpowiedzi
- 128
- Wyświetleń
- 41 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 13 tys
Podziel się: