reklama
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2012
- Postów
- 1
Ja jestem zdecydowaną zwolenniczką przedszkoli prywatnych. Już drugie dziecko posłałam do takiego przedszkola i nie żałuję swojej decyzji. Małe grupy, bogata oferta zajęć, dzieci w ogóle się nie nudzą, pewne elementy nauki są wplecione w czas zabawy, toteż wiem że pociechy się rozwijają, nauczycielki mające świetne podejście do dzieci. Dla mnie to wciąż poważne argumenty przemawiające za wyborem przedszkola prywatnego a nie państwowego. Na naszej Żyrafie jeszcze się nie zawiodłam, dlatego utwierdzam się w przekonaniu, że warto
Anetasaganowicz
Zaciekawiona BB
U nas podobnie - maluch chodził do prywatnego przedszkola, i zastrzeżeń nie miałam
no ale monitoring czuwał tam cały dzień,...
no ale monitoring czuwał tam cały dzień,...
mysle, ze w ogole nei powinno byc podzialu na przeszkola prywatne czy samorzadowe,
tylko dobre i zle,
marzy mi sie aby kazde przedszkole bylo platne mniej wiecej w podobnych kwotach, a rodzice biedniejszych dzieci dostawaliby doplaty niezaleznie od tego czy poslaliby dziecko do prywatnego czy publicznego,
a teraz jest tak ze do publicznego u nas chodza dzieci rodzicow ktorzy maja jakies wtyki, a my placimy co prawda jak najbardziej warto, ale kilkaset zl za prywatne... bo do publicznego sie nie dostala bo jak byl nabor to glownym kryterium bylo to czy oboje rodzice pracuja..
ale czy to przez to ze jedno z rodzicow nie potrafi znalezc pracy nalezy karac dziecko odbierajac mu mozliwosc kontaktu z rowiesnikami i edukacji przedszkolnej?
tylko dobre i zle,
marzy mi sie aby kazde przedszkole bylo platne mniej wiecej w podobnych kwotach, a rodzice biedniejszych dzieci dostawaliby doplaty niezaleznie od tego czy poslaliby dziecko do prywatnego czy publicznego,
a teraz jest tak ze do publicznego u nas chodza dzieci rodzicow ktorzy maja jakies wtyki, a my placimy co prawda jak najbardziej warto, ale kilkaset zl za prywatne... bo do publicznego sie nie dostala bo jak byl nabor to glownym kryterium bylo to czy oboje rodzice pracuja..
ale czy to przez to ze jedno z rodzicow nie potrafi znalezc pracy nalezy karac dziecko odbierajac mu mozliwosc kontaktu z rowiesnikami i edukacji przedszkolnej?
santopelek
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2013
- Postów
- 36
Synek chodzi do prywatnego przedszkola i jesteśmy bardzo zadowoleni, ale wybralismy je nie dlatego, że jest prywatne a dlatego ze ma dobre opinie innych rodziców
Z tym, że to przedszkole jest takie zwykłe, tzn grupy 25 osób, normalny program przedszkolny a nie jakies specjalne dla geniuszy
Z tym, że to przedszkole jest takie zwykłe, tzn grupy 25 osób, normalny program przedszkolny a nie jakies specjalne dla geniuszy
Ostatnia edycja:
mamaGabisi
Fanka BB :)
a jakie są koszty miesieczne?Synek chodzi do prywatnego przedszkola i jesteśmy bardzo zadowoleni, ale wybralismy je nie dlatego, że jest prywatne a dlatego ze ma dobre opinie innych rodziców
Z tym, że to przedszkole jest takie zwykłe, tzn grupy 25 osób, normalny program przedszkolny a nie jakies specjalne dla geniuszy
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2014
- Postów
- 4
Generalnie mi jest obojętne czy przedszkole jest prywatne czy Państwowe. Powiem tylko, że moje dzieci na początku chodziły do przedszkola państwowego, a nawet do dwóch. I powiem wam, że tam ludzie są bo są, rodzic jest złem koniecznym. Często niczym się nie przejmują bo najnormalniej w świecie, tak wynika z moich obserwacji, osoby pracujące na Państwowej posadzie, zwłaszcza po znajomości nie boją się że zostaną zwolnione. Po za tym ciągłe dofinansowanie przedszkola mnie dobijało, a to 2 złote na papier, a to 5 złotych na toner, i tak raz dwa razy w tygodniu. Po za tym te przedszkola nie są wcale tańsze. Co miesiąc dopłacam po 500-600 pln za jedno dziecko. Wycieczki jak były raz w miesiącu to było dobrze, jakieś dodatkowe zajęcia były koszmarnie drogie. W końcu się zbuntowałam, zabrałam dzieci do Centrum Małego Człowieka, i teraz jest dobrze. Cala trójka tam chodzi, nie muszę się przejmować, że co chwile jakieś dopłaty, co tydzień dzieci jeżdżą na wycieczki, chodzą na basen, mają tam świetnych animatorów. Ale to co mnie tam urzekło to fakt, że maja niesamowicie wielka ofertę poza przedszkolną. No bo jakie znacie inne przedszkole, które organizuje rodzinne roboty, imprezy urodzinowe dla dzieci i takie tam. A kasowo wychodzi praktycznie to samo co w prywatnych. Biją wszystkie Państwowe przedszkola na głowę. Pozdrawiam
reklama
Ja też jestem z Warszawy i też posłałam swoje dziecko do prywatnego przedszkola (Czerwony balonik) bo gdy moja córka była w przedszkolu publicznym musiałam cały czas coś dopłacać. Wychodziły podobne koszty jak teraz w prywaciaku a dzieci jest mniej.
Podziel się: