Papajka - ja też mam w doniczce rozmaryn ale go nie używam bo też nie bardzo wiem do czego
Ale ponoć jak rozmaryn dobrze rośnie to jest szczęście w domu. Jest ładny i ładnie pachnie
A na te pulpeciki
Żuczka też ślinka mi pociekła, musze kiedyś je sobie zrobić
Rybciu Twój przepisik też muszę wypróbować
Ja wczoraj kombinowałam co zrobić na obiadek i wykombinowałam tak:
1. Ugotowałam ryż w woreczku,
2. Pokroiłam cebulę w plasterki i zaczęłam ją dusić na małej ilości oliwy i większej ilości wody, potem wtarłam tam dwie marchewki (grube oczka), wrzuciłam dwa pomidorki pokrojone bez skórki, troche czerwonego Delikatu i to dusiłam, na koniec dałam troche koncentratu pomidorowego i łyżeczkę cukru. Dusiłam to dość długo, nie wiem może jakieś 20 min. aż wszysktko było mięciutkie a potem przetarłam to przez sitko i wyszedł mi superowy sos. Naprawdę pyszny.
3. Usmażyłam na patelni dwa kawałki filetu z indyka pokrojonego w kostkę.
4. Na talerz dałam ryż, na to mięsko i sosik.
Takie było pyszne że aż mi się uszy trzęsły ;D Zrobiłam niby na dwa dni ale wtrąbiłam wszystko taki żarłok ze mnie ;D
Polecam! Smacznego!
Ps. Nie wiem czy każda karmiąca może jeść takie specjały, ja mam taki komfort że moge jeść wszystko (jak do tej pory) i nic małej nie ma (odpukać)