reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jedzenie w ciąży za dwoje

U mnie w pierwszym i drugim trymestrze królowały jabłka i sok jabłkowy. W sumie jako takich zachcianek nie mam, ale od początku ciąży to mnie odrzuciło od jajek na twardo i przyprawy korzennej.Kiedyś potrafiłam zaspokoić pragnienie różnymi wodami smakowymi, a teraz wszystkie są dla mnie za słodkie.
 
reklama
U mnie hitem byly kanapki z masłem i koncenratem pomidorowym posypane pieprzem ziolowym:-D:-D:-D:-Dfuuuuuuuuuuuuuuu jak teraz o tym pomysle-moglam jesc lyzkami koncentrat, pieczarki w zalewie octowej, sok z korniszonow.Awersja do ryb, szerokim lukiem omijalam w sklepie,nawet nie moglam smazyc mezowi i wstret do soku pomaranczowego-do tej pory mam a Oli ms juz 1, 5 roku.
 
to moja pierwsza ciąża i zachcianke miałam aż 1 :-D jeszcze nie wiedziałam ze jestem w ciąży. M był na wykładach w niedziele a mi się zachciało śledzi w smietanie które bardzo lubię. Poszłam kupić, zrobiłam i jak poczułam smak na jezyku tak predko je wywaliłam:baffled: dalo mi to do myslenia, w środę zrobiłam test i już wiedziałam czemu mnie tak od nich odrzuciło. Przed ciążą jadłam a raczej pochłaniałam winogrona, w ciazy nie mogłam na nie patrzec i tak jest do tej pory, przez pierwsze 3 m-ce zero słodkiego bo mnie mdliło, a teraz mam cukrzycę ciążową i jak nie mogę jesc słodyczy to mi się cholernie chce:wściekła/y: Moj M się cieszy że go ani razu nie ganiałam w nocy czy nawet w dzien zeby coś leciał kupić bo mi się chce. Ale jak urodzę to zamierzam upiec sernik i sie napchać jak prosie za tą cukrzycę:-D:-D:-D
 
nie wezme do ust czosnku bleee:( a przed ciaza bardzo lubialam....mialam faze na truskawki a tak ogolnie to bardzo lubie wcinac owoce i warzywa mniam mniam....
 
ja zawsze byłam jakaś dziwnie uczulona na mleko,ale w małych ilościach dałam rady je pochłaniać,aż tu nagle pewnego dnia.. naszła mnie ogroooomna ochota na wielką miskę Corn Flakes'ów z ciepłym mlekiem właśnie.. zjadłam a później wylądowałam w objęciach sedesu ;-) to mi dało do myślenia,bo wcześniej nie byłam aż tak wrażliwa,więc zrobiłam test i wyszły 2 kreseczki :-D Wcześniej się odchudzałam,zaczęłam intensywnie ćwiczyć,zapisałam się na aerobik- i właśnie na to zwalałam brak @ :-) No to miałam niespodziankę :tak::-D

A jeśli chodzi o całą resztę- nie dam rady patrzeć na colę.. mdli mnie na sam widok,a wcześniej ją wprost ubóstwiałam. Podobnie jest z mlekiem,jogurtami. Jedyne co mogę bez problemu zjeść po wstaniu z łóżka to czekoladki i ciasteczka <chlip,chlip>:-D I pamiętam,że jak tylko dowiedziałam się o ciąży przez kilka dni pod rząd pożerałam gołąbki :-D:-D:-D mmmmmmmmm
 
Ja na samym początku pochłaniałam świeże pieczywo z masełkiem, pomidorem, szczypiorkiem i solą... Słyszałam nawet, nie wiem ile w tym prawdy, że pomidory zwiastują chłopca, ciekawe... Ale szybko mi przeszło. Teraz ciągle mam ochotę na lody, colę i chipsy (niezdrowe żarcie :/ ) ale też na jajko przyzwoicie posolone i na kakao. A ze słodyczy - biała czekolada. Nie tykam jogurtów. A oprócz tego miewam jednorazowe zachcianki, typu rolmopsy, sałatka jarzynowa, brzoskwinie, petitki z w czekoladzie... Na to już nie ma reguły ;)
 
Rano serek homogenizowany, jagodzianki i duża ilość owoców: jabłek, gruszek, śliwek, arbuzów i nektarynek z warzyw pomidory.
Raz pamiętam miałam ogromną zachciankę na budyń waniliowy. Płci jeszcze nie znam.
 
Wczoraj wprost pochłonęłam dwa pomarańcze i banana. ale od 17 wczoraj nie mam na nic ochoty oprócz lizaka o smaku oranżady (jestem na wakacjach w Hiszpanii - wiecie jak trudno go tu kupić i to jeszcze w święto;p). Tak się zastanawiam co ja dziś będę jeść, bo na samą o CZYMKOLWIEK poza lizakiem mnie odrzuca.
 
Ja w pierwszej ciąży tak samo jak w tejo mogłabym się żywić samymi grejpfrutami czerwonymi:):) Potrafiłam tez zjeść słoik ogórków kiszonych lub małosolnych na raz. Odrzucają mnie właściwie tylko zapachy alkoholowe- po prostu dostaję mdłości jak tylko poczuję piwo lub inny trunek a z jedzenia jajka na twardo mnie odrzucają. Zachcianki w pierwszej miałam zwłaszcza na domowe frytki o jakiś zabójczych porach typu 24 no i skończyło się na 20 kg górki w 9 miesiącu:):) teraz więc staram się niektórych zachcianek nie zauważać, choć często napada mnie ochota na czekoladę lub orzeszki ziemne solone:):):):) aha- no i coca cola- obyć się nie mogę,mmm...
 
reklama
ojej... to ja jestem chyba jakas nienormalna.... bo pomimo ze to poczatek, to ja jem same ogorki....

ogorki- ogorki- ogorki- rolmopsy- kiszona kapusta- ogorki....

i tak nontoper.... eh... przed ciaza lubilam jec ogorki mojej mamy ale teraz to mi sie nawet one snia...
marze o sloiczku ogorkow, ale w sklepie nie ma dobrych ogorkow, a mamy o moje jeszce sie nie zrobily, chyba sie zalamie....
MA KTOS POZYCZYC OGORECZKA???!!! pliiiiis:-(!!!
 
Do góry