reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jedzenie w ciąży za dwoje

ja nigdy nie przepadałam za mięsem... musze miec ochote by zjesc mieso....
za to kocham spaghetti z Tosci - mniam chodzę tam co jakiś czas :p...
i jutro tez tam zawitam.... nigdzie nie robia tak dobrego spaghetti jak w Tosce :p!!!
 
reklama
mnie w pierwszy trymestrze odrzucało od mięsa,szynek,kiełbasy.Nie mogłam na to patrzeć,tak samo odrzucało mnie od herbaty.Teraz już jadam wszystko.Szczególnie makarony,ziemniaki,owoce,warzywa.:tak::tak:Hitem jest ROSÓŁ i BANANAY( rosołu przed ciążą w ogole nie jadłam)
ja nienawidziłam rosolu, teraz go uwielbiam :p
 
Mnie w I trymestrze ogólnie od wszystkiego odrzucało ;-) ale też najbardziej od mięsa, nie mogłam patrzeć na surowe mięso, zapachy z kuchni mnie dobijały i zapach tłuszczu palonego, takiego frytkowego.... błe. Do kawy się na krótko zniechęciłam, nie mówiąc już o moich perfumach ulubionych...:-(
No ale żeby teraz kaszki dla niemowląt wcinać? Chyba już moja Niunia się domaga:-D Jak mi pozostanie apatyt na takie rzeczy to w przyszłości bedę musiała podwójne zaopatrzenie robić. Ale jest plus: nie zje Niunia, to zjem ja! ;-)
 
no... ale ja to już jestem taki dziwoląg, ze lubię taki papki... ;-) Ale kaszki całkiem dobre są.... Bananowa mniam pycha!
 
ja w sumie odżywiam się podobnie jak przed ciążą, może dlatego że zawsze bardzo różnorodnie jadłam. Nie mam raczej żadnych zachcianek. Jedyne co się zmieniło, to odrzuciło mnie od mięsa. Teraz mogę co najwyżej kurczaka zjeść albo jakąś wędlinę - po jakimś mielonym, po wieprzowinie czy wołowinie na ciepło dostaję problemów z żołądkiem, boli nie brzuch.
Wcześniej normalnie jadłam mięso - a teraz mi szkodzi, dziwne..
 
kochana zadnych smazonych mies nie jedz - strasznie szkodzi na zoladek....

powiem ze zachcianki mialam do 3mc... teraz to pfyyy jem co jem... to co zawsze - nie latam do sklepu bo mam ochote na cos.....
no jasne ze wiecej warzyw (ktorych tak nienawidzilam) itd... ale raczej jem to co zawsze...
nie no, kiedys kochalam kebaby i fast foody - teraz na sama mysl o tym mnie mdli... blee...
 
reklama
Ja uwielbiam zupy. Nie mogę się obejść bez dnia bez zupy. Najlepsze gotuje mojego męża babcia i mój teść. Np. cebulowa z grznkami i parmezanem. Mniam. Hm... Zajączka z pyzami bym zjadła. A najlepsze jest to że mam takiego kochanego teścia że wciąż mi dogadza i zaprasza na obiadki rodzinne. Taki kochany papulek.
 
Do góry