reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

jedzenie słodyczy

Antybiotyki bardzo niszczą zęby.
Co do słodyczy, to ja planuję na przyszłość jakiś "złoty środek" - czyli czekoladka czy domowe ciasto albo lody raz na jakiś czas. Z moich obserwacji wynika, że dzieci, którym bardzo radykalnie się czegoś odmawia (np. słodyczy czy McDonalda) później strasznie się buntują i odbijają sobie. Zawsze nęci zakazany owoc.
A na zęby najgorsze są oczywiście cukierki i lizaki, czekolada czy ciasto nie jest tak szkodliwe, jeśli po zjedzeniu dziecko umyje zęby. Cukry zawarte w owocach też nie są obojętne.
Do próchnicy przyczyniają się w znacznym stopniu słodkie napoje, i to nie tylko te gazowane i sztuczne, ale także soki owocowe. Warto rozcieńczać soki wodą i w ogóle przyzwyczajać dziecko do picia wody.
 
reklama
Co do napojów i soczków, nawet tych reklamowanych jako suupeer, całkowicie się z tobą zgadzam. Nie zawierają nic oprócz cukru, konsewrwantów i sztucznych barwników. Ja od małego dawałam małemu wodę niegazowaną i teraz cały czas chętnie ją pije. Niektórzy się nawet dziwią, że tak chętnie ją pije i nie woła tych kolorowych. Najlepiej przyzwyczajać dziecko od małego.
 
Moje dzieci piją wodę mineralną od początku i do dzisiaj bardzo ją lubią. Za to nie piją w ogóle napojów gazowanych. Codziennie jednak wypijają jednego Kubusia.
 
Ja również przyzwyczaiłam Zuzie do wody,herbatę pije bez cukru.
A z ząbkami bywa różnie.Mój mąz od dziecka jadł tony - to nie preszada - czekolady,nigdy nie ma dość, i nigdy nie mial problemów z zębami, nie miał ubytków, wszytskie zęby nie naruszone.A ja dopiero na stare lata nauczyłam się jeśc słodycze a od dziecka miałam kłopoty.Więc nie zawsze zabiegi rodziców coś dadzą.Jak się ma słabe zęby, to nic sie nie zrobi.
 
Zgadzam się z Tobą Katka. Czasami mimo największej dbałości rodziców nic nie można zrobić... geny górą... :(
 
ja nie pozwalałam tylko na picie coli i innych wód kolorowych, a słodycze jadł i nadal je ........... zęby są całkiem w porządku

poza tym sama lubię słodycze i nie wyobrażam sobie żeby ich nie jeść - niestety  :)
 
Witam wszystkie mamy jako, że jestem nowa na forum :)

Mam dwóch chłopców Mateusz lat 5 i Michała lat 3 oboje mają zdrowe, białe ząbki. Do dwóch latek żadnemu z nich nie dawałam żadnych słodyczy. Teraz dostają w zasadzie ile chcą z tym wyjątkiem, że nie daję żadnych twardych cukierków a lizaki jak dostają to wiedzą że nie wolno ich gryźć. Dzięki temu nie mają dziurek. Poza tym nie daje im do picia zwykłej herbaty, czarnej , piją tylko herbatki owocowe, soki i wodę,i dzięki temu mają białe ząbki.

Myslę, że dzieciom można też zostawić pewien wybór teraz już z zasadzie mój 5-latek sam sobie robi zapasy słodyczy, ma specjalną puszkę do której sobie je daje i je kiedy chce. I muszę powiedzieć, że zchomikowane tam zapasy ma bardzo długo i ciagle dokłada jak dostaje nowe. W przeciwieństwie do jego braciszka, który wszystko zjada "na pniu" i później wyłudza od starszego braciszka ;) ale mam nadzieję że mu się to unormuje. Prawie już zaczyna bo jakieś już tam cukierki czekoladowe i czekoladki zmagazynował, ale nadal nie może sobie zostawic na później choćby jednej kostki mamby, po prostu jest na nią strasznie łasy.
 
Emilka miała skazę białkową i siła rzeczy nie dostawała produktów z przetworami mlecznymi. Po ukończeniu 2 roku życia zaczęła dostawac czekoladki, ale przynosiła mnie mówiąć to dla Ciebie mamusiu.
Milka nie jest fanką słodkiego, herbatę pije gorzką, czasem zje kawałek kinder bueno, lubiła żelki, ale już jej się znudziły. Słodycze jak są to leżą na wierzchu, ale zwykle zjada je mąż, ciasta tez ruchy okazjonalnie, zwykle zjadam ja ::)

I nie lubi ŻADNYCH napojów gazowanych ..jupi... ciekawe na jak długo?
 
Staram się zdrowo odżywiać swojego malca, ale wiem, że w przyszłości będzie narażony na różne bodźce kuszące innymi zachowaniami wobec nakazów i zakazów żywieniowych. Mam jedynie nadzieję, że wpojone zasady zdrowego żywienia i rozsądnego postępowania, które staram się z mężem przekazywać poprzez nasz przykład, dadzą w przyszłości szansę by nasze dziecko oparło się niezdrowym nawykom.
 
reklama
Powiedzcie mi kochane mamy, czy zgadzacie się ze mną, że dawanie dzieciom słodyczy nie jest najlepszym sposobem, zeby zadbać o ich ząbki. Mój synek ma 2 lata i prawie w ogóle nie daję mu słodyczy. Smaku czekolady nawet nie zna. Co o tym myślicie. Czy któraś z was też tak postępuje???

Ja tak postępuję :) jest dużo naturalnych słodkości, i nie uważam, by przetworzony cukier był dla dziecka najlepszy.
 
Do góry