Czy któraś z Was miała podobnie?
10 dni przed planowanym terminem @ zrobiłam test ciążowy z południowego moczu (wiem, że za wcześnie, ale coś mnie tknęło). Wyszła druga blada kreska. (fotka w zał) Pełna nadzieji, postanowiłam zrobić drugi test ciążowy następnego dnia z samego rana - wynik negatywny. Następnego dnia to samo. Zaprzestałam testowania do dnia spodziewanej miesiączki, który ma nastąpić za tydzień.
Staramy się już prawie dwa lata i nigdy nie miałam sytuacji, aby test pokazał mi chociażby ledwo widoczną drugą kreskę. Testów używam za każdym razem tej samej firmy. Czy któraś z Was miała podobna sytuację? Czy mogę jeszcze żyć nadzieją, że tym razem się udało? Zdarzył wam się fałszywie pozytywny wynik?
10 dni przed planowanym terminem @ zrobiłam test ciążowy z południowego moczu (wiem, że za wcześnie, ale coś mnie tknęło). Wyszła druga blada kreska. (fotka w zał) Pełna nadzieji, postanowiłam zrobić drugi test ciążowy następnego dnia z samego rana - wynik negatywny. Następnego dnia to samo. Zaprzestałam testowania do dnia spodziewanej miesiączki, który ma nastąpić za tydzień.
Staramy się już prawie dwa lata i nigdy nie miałam sytuacji, aby test pokazał mi chociażby ledwo widoczną drugą kreskę. Testów używam za każdym razem tej samej firmy. Czy któraś z Was miała podobna sytuację? Czy mogę jeszcze żyć nadzieją, że tym razem się udało? Zdarzył wam się fałszywie pozytywny wynik?