reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jaki poród ??

reklama
katiNJ-właśnie zamierzam na Zamenhofa, dużo dziewczyn tutaj chwali to miejsce. Już tam dzwoniłam, w lutym jadę do nich na USG 4d-wspaniała sprawa.
 
a tutaj pozwoliłam sobie przytoczyć opis stanu po porodzie mamusi rodzącej naturalnie
"Ja też miałam dosyć przykrą sytuacje z kroczem po porodzie. Tak jak was po powrocie z maleństwem do domu wszystko mnie bolało. Nie mogłam siadać i czułam jak wszystko mi pulsowało. Karmienie nie było żadną przyjemnością . Moje koleżanki bardzo się dziwiły, dlaczego tak cierpię, ponieważ one nie odczuwały po porodzie aż takich dolegliwości jak ja. Zdecydowałam się odwiedzić lekarza, który zszywał mi krocze po porodzie. Okazało się, że ok. ¾ szwów mi popękało. Diagnoza przeraziła mnie, ponieważ wiązało się to z ponownym powrotem do szpitala na tzw. RESUTURE KROCZA L. Chciałam, aby tak już zostało - jedna wielka dziura!!!. Nie miałam ochoty, aby ktoś mi tam znowu „grzebał”. Jednak Pani Doktor namawiała mnie na zabieg twierdząc, że krocze to druga twarz kobiety. Przed ponownym zszyciem musiała się odpowiednio przygotować. Dlatego też przez tydzień musiałam ranę oczyszczać z krwi itd. (nie pamiętam już ile procentową solą fizjologiczna}. Oj ból był nieprzeciętny. Dotrwałam do zabiegu. Całe szczęście, że wszystko odbywało się pod narkozą. Po powrocie do domu odczuwałam też ból, ale nie już taki jak zaraz po porodzie. Z każdym dniem było już coraz lepiej. Po całym tym zdarzeniu byłam przekonana, że już nie będę miała dzieci. Zresztą na długo pozostał mi uraz psychiczny i lęk. O sexie nie było mowy. Ponieważ wszelkie próby sprawiały niesamowity ból."
wiem, że ból i gojenie to bardzo indywidualna sprawa, ale to akurat mnie skłania ku cesarce. Oczywiście znajdą się zaraz przykłady podobnych opisów na temat cc ale przynajmniej "druga twarz" będzie w porządku no i bobasek też, bo raczej nie słyszałam o komlikacjach u dziecka przy cc, wszystkie raczej dotyczą matek.
pozdrowionka, trzymajcie się cieplutko bo tu u nas białe niedźwiedzie i mróz -8 stopni.
 
A ja może jakaś dziwna jestem, bo nie boję się porodu - przynajmniej teraz - zobaczymy jak przyjdzie co do czego  ;D
Byłam przy kilku porodach i pamiętam z nich głównie ogromne wzruszenie i radość (moją i mam rodzących) - może dlatego się nie boję...Choć nie ukrywam, że te kobitki ewidentnie bolało i niektórym było trudno.
 
Wiesz co, Ewan - ja myślę, że to niepotrzebne straszenie. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego - jak zszyją, jak się będzie goić i jak my to zniesiemy. Widziałam różne zszycia, różne rany, różne komplikacje i różne reakcje pacjentów/pacjentek - dużo zależy od podejścia. Po co się niepotrzebnie nakręcać takimi opisami?
 
to tylko przezorność, nie każda była lub widziała inne porody, ale nie będziemy chodzić 12 m-cy w ciąży, każdą to czeka. Uważam, że lepiej być przygotowanym na to i owo, a jeśli będzie wszystko lepiej niż się spodziewamy to będziemy dziękować Opatrzności, że nie mamy tak ciężko jak inne. To nie straszenie, to tylko uświadomienie jak może być, a jeśli będzie lepiej, to SUPER!
 
Tyle tylko, że czasem "przygotowanie się na to i owo" staję się samosprawdzajacą się przepowiednią. Trzeba wiedzieć różne rzeczy,pytać, czytać, rozmawiać... Ale przytaczanie takich historii jest, wg mnie, niepotrzebne. Za bujną mamy wyobraźnię i kto wie czy takie czytanie przed porodem komuś nie zaszkodzi.
 
A co do tego czy cc czy poród naturalny to już każdego wybór i wolna wola (nie mówię o cc ze wskazań medycznych)...
 
Moja propozycja

Dziewczyny - skończcie już z tymi porodami, mamy jeszcze 3 miesiące, jak na razie to tylko niepotrzebnie co poniektóre straszą inne dziewczyny!!! A było tutaj tak fajnie! Po co te przepychanki? Poczekamy, zobaczymy co przyniesie życie, niech każda zrobi tak, by była zgodna ze swoimi przekonaniami i sumieniem i da spokój innym!
Ten wątek kojarzy mi się z ringiem - każda chce przeforsować swoje racje, a żadna nie ma 2 dzieci i nie przeżyła porodu naturalnego i cesarki, więc w/g mnie nie ma żadnego porównania. Dyskusja nie ma sensu!!!
I proszę nie zamieszczać tutaj żadnych drastycznych opisów porodów innych osób! Jak któras z nas będzie chciała, to wejdzie na odpowiedni dział i sama sobie poczyta... :mad:
 
reklama
przepraszam, jeśli poprzednim przykładem komuś przyspieszyłam poród, będę tutaj już tylko milusie rzeczy pisać, faktycznie taka dyskusja nie ma sensu
kajam się i niech wątek tutaj dalej będzie miły, nie chcę być wyklęta
pa pa
 
Do góry