reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jaki poród ??

kasiekk pisze:
Droga Kingo ja nie to że odrzuciłam myśl o cc ja poprostu nie chcę się bać porodu i wiadomo że jak tylko będzie konieczna cesarka w moim przypadku na nią wyrażę zgodę, ja poprostu boję się skutków gojenia ran ale wiem że i tak dzidzia mi wszystko wynagrodzi i po porodzie nawet nie będę chciała myśleć jak to było tylko jak jest....

kasiekk!! w razie konieczności - to jest inna sytuacja!!! To nie ulega wątpilwości, ale ja sie po prostu dziwie, że niektóre z mam zakładają od początku, że będą miały cc. Myslę, że swoim mysleniem doprowadzają do tego, że wkońcu ją mają i tyle.

Dla mnie prawdziwe jest to co mówią lekarze, Azik, która przeżyła cc i następnej nie chce. Ja uważam, że cc (taka z wyboru) jest skazywaniem się na zbędną operację, zbędne krojenie...po prostu zbędną ingerencję w swoje ciało...
 
reklama
a właśnie KingaP że moja cesarka będzie na życzenie, jesteś w błędzie, że tego nie robią. Mi zrobią, poczytaj też wypowiedzi innych mam-żużaczka i innych tutaj na forach. Ile było komplikacji przy cc ze zwichnięciami, niedotlenieniem czy prawie uduszeniem dziecka? Chyba wcale. Statystyki nie kłamią. Piszcie co chcecie, wiem, że takich ja ja też tu nie brakuje. Po porodzie za pół roczku opowiem napewno jak było i czy to była słuszna decyzja. Uważam, że dla mamy po 30-stce z hakiem nie wolno ryzykować kilku lub kilkunastogodzinnego męczenia dziecka dla satysfakcji urodzenia naturalnego, bo naturalne najlepsze.
A pro po-jakby naturalne było najlepsze to nie mielibyśmy tylu ludzi na świecie bo przecież leki chemiczne lub chemioterapia raka nie jest naturalna. Ani tulu dzieci nie udałoby się uratować dzięki maszynom podtrzymującym życie bo to przecież nie jest naturalne!. Może upraszczam problem ale mojego dziecka nie zamierzam powierzać tylko naturze. Jeśli naturalne takie najlepsze to trzeba rodzić w domu, żadnej medycyny przy porodzie, toż to nienaturalne!
 
ewan - za Twój opis dziekuję... mam swój...

kocham mojego synka i chciałabym mieć mnóstwo dzieci i był tylko jeden dzień w zyciu w którym sie zastanawiałam nad tym czy na pewno chcę wiećej... 12 godzin po... jak przestały dziłać leki przeciwbólowe a więcej nie brałam - bo chciałam karmić.

ufff... ewan Twój wybór, masz do niego prawo. przy cc sa troszkę inne komplikacje dla ciebie i dzidzia niż podduszenie, zwichniecie... przetwanie skóry na pupie a rozcięcie wszystkich powłok brzusznych i macicy - to trochę inna bajka.

teraz bardzo mnie boli szew - przy brzuszku mojej wielkości i naciąganiu skóry no i tak krótkim okresie od cc - to czasami boli jak diabli.
 
oj, azik! szkoda słów, jak ktoś jest uparty i wie lepiej. No trudno.

A Tobie, to może się tylko wydaje, że cesarka jest czymś niedobrym, wkońcu młoda jesteś i na pewno w przypadku ewan bedzie inaczej. Ona szybko dojdzie do siebie, czego z całego serca i szczerze życzę!
 
Ja też jestem mamą po trzydziestce i nie uważam, żebym krzywdziła swoje dziecko porodem naturalnym. Jeśli ktoś wybiera cc- jego sprawa. Ale nie uważam, aby cesarka była dla mnie i mojego dziecka lepsza. To moje zdanie.
Miesiąc temu mój mąż miał laparoskopowo usuwany woreczek żółciowy- niby trzy dziurki, ale jednak jeszcze nie odzyskał pełnej sprawności. Po porodzie naturalnym byłam w formie o wiele szybciej.
To wybór każdej z osobna i myślę, tak jak z wszystkim są plusy i minusy. A "złotego środka" nie znajdziemy :)
 
Nie wiem co lepsze. Kazdy ma prawo wyboru i to jego sprawa. Ja np panicznie sie boje cesarki. Na sama mysl ze ktos ma mi rozciac i brzuch i macice dostaje gesiej skorki. Mialam juz kiedys operacje co prawda w ogolnym znieczuleniu i czulam sie po niej fatalnie, zwlaszcza jak znieczulenie przestalo dzialac. Na razie modle sie zeby wszystko bylo bez komplikacji i zebym mogla urodzic naturalnie chociaz naturalnego porodu tez sie boje jak cholera.
 
Ja myslę, że każda z nas sie boi. Wynika to z tego, że bedziemy rodzić pierwszy raz, a zawsze jest strach przed nieznanym... To naturalne.
 
za pół roczku opowiem swoje wrażenia, może nic z mojego nastawienia na cc nie wyjdzie jak mnie "złapie" gwałtownie w najmniej spodziewanym momencie to zamiast jechać do kliniki pojadę do państwowego szpitala i będę liczyć na łaskę położnej nie marząc o obecności lekarza, może się tak też stać. Nie wykluczam takiego scenariusza. Taka nasza polska rzeczywistość szpitalna. Przynajmniej tutaj na ścianie wschodniej, gdzie czasami baaaardzo daleko do normalnośći, oby to się jak najszybciej poprawiło. Wiecie, że w moim mieście nie ma nawet inkubatora na porodówce i trzeba dziecko transportować 30 km do innego szpitala!
 
reklama
to może lepieju samemu jechac te 30 km - podono zawsze sie zdaży...

ja mieszkam w dużym mieście mam wybór wyspecjalizowanych szpitali - takie mije szczęście. przynajmniej tyle.
 
Do góry