reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak usypiać maluszka... ?

U nas pierwszy rok życia Marcel spał w łózeczku zawsze. Czasami w dzien sie kładłam na drzemkę razem z nim Ale na noc łózeczko.
Po roczku zrobił bunt i spał z nami calusieńki rok. Zrobiło sie za ciasno więc szybka decyzja, przyzwyczajam go do łóżeczka. Od pierwszej próby załapał i spi w łóżeczku od 4 listopada. Pierwsze nocki nawet po 6 razy mnie wołał sprawdzajac czy jestem. Teraz luz, przesypia od deski do deski.
Prawdopodobnie że na 3 urodziny dostanie duże łózko z barierką. Cały czas te ŁÓŻECZKO SOSNOWE 70X180 + MATERAC + SZUFLADA ŁD7 (2007181568) - Aukcje internetowe Allegro mam na oku. Chciałam by miało jak najwyższa barierkę bo młody kręci i wierci sie strasznie i szybko by zaliczał upadki.
 
reklama
U nas Zuzia też spała z nami. Jak się dowiedziałam że jestem w ciąży, gdzieś po 5 miesiącach zrobiliśmy jej pokoik, gdzie było przeniesione łóżeczko takie niemowlęce i stała wersalka (ciasno było bardzo). Spaliśmy na wersalce, a Zuzia w łóżeczku, zasypiała jak Dziunka pisze, siedziałam przy niej i za rękę trzymałam. Jak się przebudziła to tak samo. Po kolejnym misiącu czy dwóch, przenieśliśmy się ze spaniem do naszego pokoju. Zuzia przychodziła w nocy do nas i albo odprowadzałam do łóżeczka albo spała ze mną a Ł uciekał do jej pokoju na wersalkę. Jak się Julek urodził to łóżeczko było przy naszym łóżku, tam zasypiał ale od pierwszej nocnej pobudki już spał z nami bo ja nie miałam siły wstawać i do niego i do Zuzi. Zuzia czasem przychodziła też spać i spaliśmy w 3, ale wtedy ona się nie wysypiała jak Julek płakał przy zmianie pieluchy. Razem w pokoju ich położyłam chyba od wiosny. Ale obydwoje potrafią przywędrować do mnie w nocy do tej pory, a Julek to już obowiązkowo.
 
Ewelia Jak Ci zasypiają razem w jednym pokoju? Bo u nas to raczej byłby problem, bo raz że zamiast spać wariują a dwa że Julia ma swoje przyzwyczajenia... a niestety muszę się z tym liczyć że będą w jednym pokoju bo intensywnie szukamy mieszkania.
 
hehe, nie zasypiają w jednym pokoju oczywiście. To znaczy czasem zasypiają tylko u nas w pokoju, ze mną, potem ich przenosimy. Czasem Zuzia zasypia u siebie, ale Julek jeszcze sobie pocyckać musi przed spaniem (coraz mniej;-)).

Jak byliśmy na Sylwestra to zasypiali w jednym pokoju u znajomych, w dodatku w jednym łóżku i zeszło im się do 1 w nocy. Obawiam się że w domu by było podobnie.
 
U nas Hanka spała z nami, jak byłam z Gonią w ciąży została przetransportowana na środek, między nas, potem przy tacie, w końcu miała łóżeczko dosunięte do naszej wersalki i spała w swoim łóżeczku przy tacie;-), powoli główną opiekę zaczęłam zcedowywać na małżona, to on wychodził na spacer po południu itp...jak się pojawiła Gonia poszła do swego łóżeczka, bardzo rzadko spała z nami, bywało tak, że obydwoje tkwiliśmy przy Hance usypiającej, a Gosia była pozostawiona sama sobie, jak miała 6 miesięcy stwierdziliśmy, że powinny zasypiać o podobnej godzinie i zaczęły się schody.. mamy tylko 2 pokoje, więc nie możemy rozdzielić je, a Gosia w ogóle do wieczornego spania to kamień; zasypia nam czasami 1,5 godziny. A Hanka prawie od przyłożenia, czasami jej zdarza się dłużej, ale bardzo rzadko. Jednakże w nocy śpią niespokojnie, ale nie przychodzą do nas, tylko czekają na nas:szok: a ja mam sen czujny, więc pierwsze ich ostrożne sygnały słyszę i kładę się koło nich...
 
agrafka u mnie było tak że Kuba jak miał 1,5 roku został przeniesiony do swojego pokoju z łóżeczkiem w którym spał wcześniej z nami w sypialni ,no ale trzeba było miejsce dla małej zrobić , czasami śpi z nami w łóżku ale jak coś mu dolega ,myślę że powinnaś chyba najpierw stopniowo odzwyczajać Alę od spania z wami a dopiero potem ją przenieść , ale może nie mam racji
 
Dziewczyny, dziś w nocy rozmyślałam o tym jak zorganizujemy spanie po narodzinach drugiego dzidka i szczerze mówić nie doszłam do żadnych konstruktywnych wniosków. Napiszcie proszę:
- czy wasze dzieci śpią w swoich pokojach w swoich łóżkach, czy w pokoju z mamą, czy z obojgiem rodziców
- czy jeszcze jakieś dziecko śpi w łóżku z rodzicami ?
- dla mam 2 lub więcej :), jak to było u was gdy małe się narodziło ?

U nas w tej chwili Ala śpi z nami w łóżku, jej łóżeczko już dawno jest zdemontowane. Ma swój pokoik w którym są zabawki, zmieści się w nim łóżko, ale nie wiem czy jest sens teraz z tym zaczynać...
No bo jhak ona się będzie czuła jak pojawi się maluch i będzie spał z nami w pokoju, a ona tam sama - i tak będzie do nas przychodzić i tak.
W naszej sypiani nie ma miejsca, żeby zrobić spanie dla Ali i łóżeczko dla malucha.

Szczerze mówić na razie jedyne co mi przychodzi do głowy to to, ze Ala śpi z nami nadal, maluch w łóżeczku póki się da, a jak podrośnie trochę to zamieniamy naszą sypialnię z pokojem Ali (sypialnia jest trochę większa) i robimy większy pokoik dla obojga i tam będą razem spać.

No tylko, że nie wiem na ile takie wspólne spanie będzie miało rację bytu jak mi urośnie brzuch, a potem jak będzie maluch to będa się nawzajem z Alą budzić pewnie...

Kurcze, no nie wiem...

agrafka sama jestem ciekawa jak to rozwiążesz Igi też śpi z nami w łóżku i jest nam meeega ciasno bo on się strasznie "rozwala" co do drugiego dziecka to u mnie jest duża różnica więc problemu nie miałam
 
A przenoszenie jej nie wchodzi w grę, tak jak ja robię? Dopóki będzie spała to nawet nie zauważy ze nie ma rodziców przy sobie, a w momencie pobudki zabierzecie ją do siebie. U nas ten czas się stopniowo przedłużał i dziś rzadko ląduje w nocy u nas.
Ewentualnie zdejmiecie jedną stronę łóżeczka, przystawicie do swojego i macie gotową dostawkę dla bąbla, a Alutka nadal będzie miała swoje stare miejsce.

edit. tylko czy się będzie wysypiać jak noworodek będzie ją budził...
 
reklama
agafka - ja pamiętam miałam takie same wątpliwości i też nie miałam pojęcia jak to zorganizuję. Bo miałam tak samo, Zuzia spała prawie cały czas z nami. Całe szczęście że ciąża trwa aż 9 miesięcy, jest czas żeby coś wymyśleć:-D

Właśnie przypomniało mi się, że na początku przystawiałam łóżeczko do naszego łóżka, odjęliśmy jeden bok ze szczebelkami, i jak Zuzia usnęła to ją lekko przenosiłam. Ciągle spała z nami ale jednocześnie w swoim łóżeczku. Potem starałam się jakąś poduszkę kłaść żeby nas odgraniczyć. Ale i tak w nocy właziła do mnie i sie tuliłyśmy. Do tej pory przychodzi się w nocy potulić.
Dla mnie najważniejsze było żeby mieć wolne łóżko do zasypiania, żeby spokojnie z mężem porozmawiać, poprzytulać się, a jak już zasnąłam to lubiłam jak dzieci ze mną spały, czułam się spokojniejsza.
 
Do góry