Agrafka - super, liczy sie kazdy postep! Pisz jak dalej...
A u nas sukces: kochane, oglaszam ze zakonczylam calkowicie karmienie 3.11, hurraa! Mala mi raz tak pogryzla sutki, ze jednej nocy powiedzialam dosc, no i potem to juz nie bylo sensu dawac. Teraz to wyglada tak: mala je na noc kaszke na gesto lyzeczka ze 100-120ml mleka (ale je coraz wiecej wiec pewnie na dniach dojdziemy do 150ml
, zasypia na kolanach (ale nie tylko u mnie, mama czy maz tez moga ja uspic), potem odkladamy do lozeczka albo lozka bo wciaz spi z nami i systematycznie mamy pobudke w nocy m.3-4, niestety wtedy nie chce pic tylko budzi sie z krzykiem i zaczyna skakac i sie wiercic, czasem daje sie ''uglaskac'' i zasypia od razu, czasem trzeba ja wciaz na rece i uspokoic i zasypia po pol godziny, no i potem budzi sie dopiero o 7, lekko rozbudza je kaszke na gesto (z ok. 90ml) i dalej zasypia, budzi sie dopiero o 9.30-10. W dzien mamy jedna drzemke na spacerze albo sporadycznie w domu (jak pada) i to jest 1-1,5h.
Powiem wam, ze odzylam, czuje sie lepiej choc piersi jeszcze lekko obolale, na druga dobe przyszedl mi nawal i musialam sciagac, teraz jeszcze sciagam raz na dzien jak sie przepelni troszke, ale mysle ze to kwestia kilku dni tylko. Wysypiam sie w nocy, a najwiekszy plus jest taki, ze mala zaczela w koncu normalnie jesc, je wiecej i je wszystko prawie.
No wiec teraz pozostalo nauczyc spania w lozeczku cala noc no i pozniej zasypiania samodzielnego hehe
ale nie chce jej wszystkiego odbierac na raz.
Mam pyt. do was: ile wasze dzieci jedza kaszki na noc? Ile jedza kaszki rano? I o ktorej dajecie potem znow sniadanko?
Bo u mnie teraz jak je o 7 rano kaszke to potem ok. 10.30 je ze mna sniadanie - kanapeczke z herbatka. A moze to juz dla niej drugie sniadanie?