Czesc dziewczyny... mam takie głupie pytanie jak sobie radzicie z samotnościa w ciązy?? Mój narzeczony pracuje za granicą i jestem praktycznie sama... na dodatek mam założony pessar i lekarz kazał mi się bardziej oszczędzac. Od jakiegos czasu strasznie dokucza mi samotnośc.. czuje sie przez to fatalnie :-
-(Do jego przyjazdu jeszcze sporo czasu a ja juz nie wyrabiam... moje kolezanki nie rozumieja ze moja ciaza jest ciaza wysokiego ryzyka (wczesniej poronilam dwa razy:-() i ze nie wolno mi byc tak aktywna kobieta w ciazy jak one...
raz nawet usłyszałam ze ciaza to nie choroba... a ja po prostu bardzo chce urodzic szczesliwie tego maluszka i staram sie robic tak jak kaze lekarz... tyle ze moj nastroj jest fatalny przez ta samotnosc :-( A jak jest u Was?
Heh, dobrze że tylko raz! Znam te dobre dusze wszechwiedzące! No bo w zasadzie trudno też zaprzeczyć, bo chorobą nie jest ;-) No, wiadomo o co chodzi.
Nie jestem słomiana wdową, jedynie przez 3/4 dnia kiedy mąż w pracy, czasem przychodzi bardzo późno, rzadko kiedy kończy po 8 godz. Jestem od września na L4 i na początku kiedy miałam tylko leżeć, to już chopki mi się stawiały, ale jednak wieczorami i w nocy był przy mnie mąż... niedziele spędzamy razem. Wyobrażam sobie jak sie czujesz.... Bidulka. A nie masz kogoś bliskiego, kto by Cię nawiedzał? Wiem, ze to nie to samo, co ukochany mąż, ale zawsze jakos pozwala oderwać myśli... Mnie czasem ktoś nawiedzi, koleżanki z pracy i nie tylko, czasem ja mamę nawiedzę, ale Ty jak rozumiem nie możesz..
Aha nie wiem czy Ty musisz cały czas leżeć np. ale jeżeli nie (bo ja też musze się oszczędzać ale też bez przesady ;-)) to ja np. oprócz czytania książek i mądrych poradnikow to już zrobilam porzadki w szafach (takie nieforsujące, typu- czego nie noszę-wywalam) Oj powiem Ci, że ma to moc uzdrawiającą! ;-) Czuję się po takich porzadkach też uporządkowana wewnętrznie. Kombinuje co tu udoskonalic w domu, kupuje kosze do regałów, układam, żeby było schludnie.....
A poza tym już od jakiegoś czasu chcę odświeżyć swój talent plastyczny i widzisz jakoś nie mogę do tego dojść... hmmm.. czasu brak?
Polecam też wątek "Nudziaki acz nie leniwce"- troche na temat ;-)