asjaa Mikołaj też ma wiotkość krtani, ale na szczęście nie ulewa. czasami się zakrztusi i na to pediatra kazała uważać. wyczaila wiotkość po tym, że charczy sobie i jak płacze to tak jakby kaszlał. mówiła, że najgorsze (to krztuszenie) powinno minąć po 3 miesiącu, ale zanim ta krtań jednak się wykształci tak jak ma to może trwać rok.
na przewrotkę pewnie jeszcze poczekam bo Miki nadal nie znosi leżeć na brzuchu - mamy z tym ogromny problem. całe szczęście, że na naszych brzuszkach leży to przynajmniej główkę ćwiczy. no i muszę poowiedzieć, że trzyma ją super
na przewrotkę pewnie jeszcze poczekam bo Miki nadal nie znosi leżeć na brzuchu - mamy z tym ogromny problem. całe szczęście, że na naszych brzuszkach leży to przynajmniej główkę ćwiczy. no i muszę poowiedzieć, że trzyma ją super
Ostatnia edycja: