reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak się rozwijają nasze Skarby :)

u nas 9 ząbek się w weekend przebił - wychodzi górna "4-ka" - już zewnętrzna korona jest na wierzchu :) Druga "4-ka" też się już bieli więc myślę, że za 2 tygodnie powinno już być 10 ząbków w paszczy :)

Kanapy i tapczany zostały opanowane, chodzi coraz ładniej - nóżki mu się już prostują i przez to wygląda tak dorosło a jeszcze rok temu sobie w brzuszku siedział :)
 
reklama
No i chodzi w butkach :-p I przestalo mi sie to podobac bo mi ucieka w przedszkolu ;-)
Mamolka pełna paszcza zabków :-) Fifi nie urósł ale przez to prostowanie wydaje mi sie taki...duży :-( A chodzenie sprawia mu tyyyyyyyyle radosci, że juz prawie nie raczkuje :-)
 
Pucek mnie ostatnio zadziwia - taki się kumaty zrobił. Przystopował trochę z nauką chodzenia. Łazi co prawda za rękę, ale nie spieszy mu się, żeby zacząć samemu dreptać. Do roczku raczej nie zdąży ;) Może do wigilii - kto wie.

Ale za to widać, że mu szare komórki zaczynają ostro pracować ;) Potrafi baaardzo długo siedzieć i oglądać książeczki z obrazkami. Kładzie mi je na kolanach, pokazuje palcem i każe nazywać poszczególne rzeczy. Bardzo dużo z tego zapamiętuje. Wczoraj opanował jabłko i banana (który czasem mu się mylił - nie wiedzieć czemu - z pomarańczą ;/). Wszystkie ludziki i misie mają już nosy, nawet mama ma nos!

Bardzo uważnie słucha, jak mu coś tłumaczę. Mam wrażenie, że wszystko obczaja.

Dziś zaczął nawet trochę naśladować dźwięki zwierząt, a konkretnie kota. Choć mało to podobne do "miau", ale za każdym razem wydaje ten sam dźwięk, więc to na pewno o to chodzi ;) Odpowiednie sylaby to on chyba późno zacznie wymawiać, bo - mimo że gada dużo - to zawsze miał ograniczony repertuar dźwięków ;) Do tej pory "mówi" tylko dwiema sylabami: ba i ma. Z przewagą tej pierwszej.
No ale na to mamy jeszcze duuuużo czasu :)
 
Ostatnia edycja:
My od wczoraj mamy dolną, prawą dwójkę. Czyli 8 zębów w sumie już jest.

Ewa86.. Antek też tak ma. Pokazuje mi w książce zwierzęta, owoce, warzywa, pojazdy a ja mu mówię co to jest... A później jak pytam to mi pokazuje.. Kupiliśmy mu taki słownik obrazkowy w Empiku... 200 słów. Jak siądziemy to nieraz i godzina zejdzie ;)
 
No to Fifi olewa nazywanie ;-) Zdecydowanie bardziej 'ruchowy" jest. Choc widać że probuje naśladowac dzwięki i pomału kojarzy dzwięk np. z kotem ;-)
A teraz sie pokładana fotelu tatowym, jego ulubiony ostatnio, i wcina bułe :-)
Smile
pokaz ten slownik co????????????
Bo jakos mały reperutar ksiązkowy mam....
 
Wyciągnęłam wczoraj Puckowi wszystkie jego książki, żeby zobaczyć, co mu się podoba.
No i numer jeden to książki z serii Obrazki dla maluchów. Mamy dwie: owoce i ciało. Są fajne, bo wszystkie rzeczy i ludzie mają nosy ;) (linki wkleję niżej, bo od ostatnich zmian na forum ciężko chodzą wklejone w tekst).
Lubi też książeczkę o baranku, bo jest tam dużo rzeczy na każdej stronie i jest co pokazywać i nazywać ;)
"Galopem" - tą książkę już kiedyś pokazywałam. Pucek siedzi godzinami i rusza kartkami, żeby konik biegł :)
Fajny jest słowniczek pierwszych słów. Obrazki nie są malowane, ale to zdjęcia, dzięki temu łatwo je rozpoznać.

Mam czasem wyrzuty sumienia, bo Pucek co chwilę do mnie przychodzi z książką i każe czytać, ale po godzinie ja już naprawdę muszę się wziąć do pracy :/ No i zabieram jemu ten czas, kiedy mógłby się czegoś nauczyć. Ale nie mam za bardzo wyjścia. Staram się jak najwięcej zrobić kiedy śpi, ale nie zawsze się da...

***
Linki:
Owoce. Obrazki dla Maluchów - Beaumont Emilie, Belineau Nathalie - Książki dla dzieci - sklep internetowy Smyk.com
Ciało - Belineau Nathalie, Beaumont Emilie - Książki dla dzieci - sklep internetowy Smyk.com
Baranek Czyścioszek - Kozłowska Urszula - Książki dla dzieci - sklep internetowy Smyk.com
Galopem! - Frączek Agnieszka - Książki dla dzieci - sklep internetowy Smyk.com
Pierwszy Słowniczek.W Domu - Opracowanie zbiorowe - Książki dla dzieci - sklep internetowy Smyk.com
 
codziennie czytam ten wątek i kurcze ależ te Wasze brzdące pędzą z rozwojem, u nas tak: ruchowo bez rewelacji - łazi przy meblach, 'biegiem' raczkuje, wstaje, siada, kuca, chwilę sama postoi ale zaczyna się wtedy tak śmiać że pada na pupę momentalnie, idzie za dwi rączki - także roczku raczej nie przechodzimy, wszelkie pokazywanki opanowane, mówimy baba - na praktycznie wszystko, bach jak coś spadnie a częściej jak czymś rzucimy specjalnie, papa, byby - na ryby, lala, mama, tata, śidź - co znaczy dzidź (czyli ona sama), no jak zapytamy jak ma na imię mówi zaza (czyli prawie zuza), oprócz tego wiemy gdzie światełko, mleko, pies, miś i właściwie większość rzeczy w otoczeniu i na wszystko pokazujemy jednym palcem.
Kubki nam są obce - w ogóle nie wiadomo o co w nich chodzi, butelki nie trzymamy - mama trzyma - co jest dosyć upierdliwe, natomiast jemy samodzielnie widelcem o ile mama nabije z talerza coś np parówkę i wtedy już dokładnie wiadomo co dalej należy zrobić :)
no i tańczy absolutnie do każdej melodii
 
Jakie to zadziwiające..Dziecko wszystkiego sie nauczy ale u każdego tempo rozwoju idzie w co innego..Jedne szybciej chodzi, drugie mówi..No ja Fifkowi nabije na widelec to tez je ale woli lapkami ;-) Mój mówic to nie nie nie jak Frulo :-p
 
Szkoda, że Hubertowi książki służą do rzucania ;/ Hubert jak Fifek raczej rozwój ruchowy do tego cały czas trenuje swój słuch muzyczny ;-) Ta perkusja, którą dostał bardzo mu przypadła do gustu. Gra i śpiewa do mikrofonu jak szalony. Bardzo szybko załapał o co chodzi. I oficjalnie od 18 listopada już chodzi. Nie powiem, bo nie tak ładnie jak Filipek , ale już po mieszkaniu i sklepie spaceruje jak zawodowiec ;-)
 
reklama
Do góry