reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak się czujesz mamo?

Rozumiem Cię Karola bardzo dobrze. Jest to cudowne uczucie. Nasze maleństwa i tak nas akceptują i kochają, nawet bez makijażu i fryzjera. Ja doznałam takich uczuć po urodzeniu mojej starszej córci (13 lat temu) i sądziłam, ze to już za mną. Potem dwie ciąże straciłam i tu nagle taki dar. Pomimo kłopotów na początku i ciągłego niewyspania i zmęczenia, chłonę ten błogostan, który nas opanowuje, gdy Majeczka przytula się do moje piersi, słodko mruczy i zasypia. Nie wierzyłam, ze będzie mi to jeszcze kiedyś dane. Świat niech sobie pędzi, karierę robią inni. A mnie jest tutaj, w tej chwili najlepiej. Zazdroszczę Ci tylko tej czekolady. My jesteśmy na diecie bezmlecznej i nie jadamy takich rarytasów.:-)
 
reklama
ale jakie mamy rozkoszne Bąbelki.:-D
To jest fakt:tak: Tak jak moje poprzedniczki pisza, jest cudownie...Czuje sie wyjatkowo ladna i bez makijazu czy fryzurki....moje dziecko dodalo mi pewnosci siebie:-)jestem tak dumna z tego mojego Baczka ze hoho....i nie moge czasami uwierzyc ze to moje bobo, ze ja zwykla Danka urodzilam takie piekne dziecko:-p:-D A to ze beczy, marudzi, to sobie troszke pomarudze, ale za nic bym tego niezamienila:no:
Kocham byc mama.
Kocham moja cudowna Julcie.:-D:happy2::rofl2:
 
To jest fakt:tak: Tak jak moje poprzedniczki pisza, jest cudownie...Czuje sie wyjatkowo ladna i bez makijazu czy fryzurki....moje dziecko dodalo mi pewnosci siebie:-)jestem tak dumna z tego mojego Baczka ze hoho....i nie moge czasami uwierzyc ze to moje bobo, ze ja zwykla Danka urodzilam takie piekne dziecko:-p:-D A to ze beczy, marudzi, to sobie troszke pomarudze, ale za nic bym tego niezamienila:no:
Kocham byc mama.
Kocham moja cudowna Julcie.:-D:happy2::rofl2:

Też mam takie same uczucia :-) Nie zamieniłabym tego krzątania przy małej na żadne super wakacje bez dziecka. Robota przy niej nie przytłacza mnie, nie czuję potrzeby wyrwania się na dłużej gdzieś z domu, pójscia do pracy czy długiego wyjazdu całkowicie bez dzieci. Przy małej czuje się całkowicie spełniona :tak:


Moja kuzynka ta od trojaczków po urodzeniu dzieci straciła firmę, bo pracownica ją okradła (wiecie jak to jest, jak się interesu nie pilnuje) a nic jej nie udowodnili, finansowo bardzo im się pogorszyło, ona siedzi z dziećmi całe dnie sama, bo mąż przyjeżdża z pracy tylko na weekendy, przychodzi opiekunka, ale tylko na kilka godziny dziennie, a roboty przy tych maluchach jest strasznie dużo przez całą dobę. W związku z tym kuzynce całkowicie odpadło zycie towarzystkie, nawet na spacer sama z trójką się nie wybierze dalej niż do własnego ogródka koło domu. No i wiecie co ona mi powiedziała? Że całe jej zycie się odmieniło o 180 stopni (przez całe 35 lat była bezdzietna i żyła sobie jak pączek w maśle) ale teraz mając dzieci całkowicie jej świat sie przewartościował, nie ma najmniejeszej potrzeby życia towarzyskiego, dzieci przysłaniają jej cały świat. Ja ją rozumiem :tak:
 
bibinka: ja za to mam wrażenie, że mi za to padło na głowę przez ciążę :rofl2: Bo teraz jestem wiecznie rozkojarzona, czasem nie potrafię wpaść na proste rozwiązania, skoncentrować się.. mam wrażenie że ta ciąża mnie trochę ogłupiła :szok:;-):rofl2:
Tez tak się czuję jeszcze. Trudno mi sobie np. coś przypomniec, trudno mi się skoncentrować...Dlatego tak strasznie chciałam wrócić do pracy, gdzie będę musiała być skoncentrowana itd:-)
Powiem Wam, że dla nas też życie zmieniło się na dużo bardziej wartościowe, szczęśliwe po narodzinach Antośki:-)Ja to w ogóle taka jestem, że łatwo się rozklejam i jak sobie czasami wspominam dzień jej narodzin, pobyt w szpitalu to z takim sentymentem to robię, a ły same leca mi po policzkach...:tak:
A tak w ogóle to tak bardzo bym chciała, żeby wszyscy wiedzieli, że mam taką małą córcię, że najchętniej każdemu klientowi w pracy bym o tym opowiadała:-DTaka jestem z tego dumna:-)
w pracy staram się dużo o niej nie myśleć, żeby móc skupić się na obowiązkach. Brakuje mi tylko tego, że nie mam jej cały czas "pod ręką":-)
Ja tez lubię siedzieć w domu, w dresie, nieuczesana itd, ale jednak mam tez potrzebę wyjścia, spędzenia czasu z przyjaciółmi....I mam nadzieję, że uda mi się to wszystko pogodzić- spełnione macierzyństwo, pracę zawodową, przyjaciół. Myślę, że chcieć to móc:tak::-D
 
ja też cieszę sie każdą chwilą spędzoną z Alą:tak::-),bo od wrzesnia do pracy trzeba wrócić i pewnie będę wspominać jak to było,kiedy mogłam z malutką być przez cały czas.czasem jestem zmeczona(mąż za granicą),ale faktycznie wystarczy jeden uśmiech Ali i już jest dobrze:-):-).serce mi rosnie kiedy patrzę,jak ona się rozwija,jak uczy się nowych rzeczy i te oczki wpatrzone we mnie tak ufnie:tak:.
ja sama jednak czuje potrzebę,żeby czasem ładnie się ubrać,uczesać i wyjść.muszę zadabać o siebie i dla mnie samej i dla męża,który wraca za 4 tygodnie:tak::-)
 
Kurcze, to chyba czary.:szok: Dopiero pisałam o tym, że nie ma się czym martwić tym, że @ się nie pojawia. Pisałam o wpływie karmienia piersią i takie tam bzdety jakbym się na tym znała. A tu natura mi nos uciera za przemądrzałość. Pomimo, że karmię Majkę właściwie wyłącznie piersią, to dzisiaj pojawiły się pierwsze oznaki. I wcale nie jestem z tego powodu happy, że znowu będę kobietą.:angry:
 
a ja w trakcie 3@:dull:, mimo, ze też własciwie moje dziecię ciagle wisi mi na cycusiach:-D. @ mam nieregularne, na 2 czekałam 44 dni:szok:, teraz 39:wściekła/y:Makabra jakaś. Mogłoby się to już uregulować, bo w stres popadnę:sick:
 
reklama
Do góry