Wspolczuje dziewczyny ale widze ze wszystkie styczniaki takie same. U nas tez jak tylko sie cos wyleje na podloge albo na przyklad nasiusia sie tam to najlepsza zabawa porozcierac to gdzie sie tylko da. Ostatnio bylismy u znajomych maja tam salon o trzy schodki nizej niz reszte domu i przez te cholerne schodni nie moglismy spokojnie posiedziec bo najlepsza zabawa to oczywiscie wchodzic i schodzic i to na stojaco bo juz na czworaka sie nie chce. Datad schodzil az spadl i nabil sobie guza. Wycia caly wiczor i niestety ewakuacja do domku
reklama
To samo mieliśmy w kempingu na grzybach - postawionym na 3 schodkach. Cały dzień by tam przesiedziała, a raczej przełaziła po tych schodach.
Ostatnio zwiała mi na górę po schodach w domu, jak ściągałam buty. Dorwałam ją na przedostatnim schodzie. A nasze schody są kręte, marmurowe i bez barierki.
Ostatnio zwiała mi na górę po schodach w domu, jak ściągałam buty. Dorwałam ją na przedostatnim schodzie. A nasze schody są kręte, marmurowe i bez barierki.
K
konto usuniete
Gość
jakis etap akrobacji u wszystkich stycznaikow
u nas tez jest skakanie wszedzie i schody na topie ale ja do tego podchodze bardzo rozwaznie i wiekszosci mu zabraniam ... wiec widac ze juz troche mniej sie zabiera do takich wyczynow
musze wlasnie sie pochwalic ze u nas ostatnio zaczelo sie reagowanie na "NIE' i "NIE WOLNO"!! jestem w szoku, co prawda rzuci smoka albo cos coma w rece w ramach buntu ze jak ja moge tak do niego mowic ale np. nie pojdzie tam gdzie nie kaze albo nie zrobi czegos co mu nie pozwole a to juz i tak postęp:-)
u nas tez jest skakanie wszedzie i schody na topie ale ja do tego podchodze bardzo rozwaznie i wiekszosci mu zabraniam ... wiec widac ze juz troche mniej sie zabiera do takich wyczynow
musze wlasnie sie pochwalic ze u nas ostatnio zaczelo sie reagowanie na "NIE' i "NIE WOLNO"!! jestem w szoku, co prawda rzuci smoka albo cos coma w rece w ramach buntu ze jak ja moge tak do niego mowic ale np. nie pojdzie tam gdzie nie kaze albo nie zrobi czegos co mu nie pozwole a to juz i tak postęp:-)
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
Ja już zwątpiłam w samodzielne zasypianie Antka. Jak już zdaje sie być dobrze, to zawsze wydarzy się coś, co zakłóci tą sielankę i trzeba zaczynać od nowa a to kosztuje wiele nerwów i płaczu. Na razie sie poddałam. Antek zasypia na naszym łóżku ze mną lub z małżem i potem odkładam go do łóżeczka.
Antosiowa u nas to samo. Zasypia przewaznie ze mna bo z malzem pol godziny mnie wola wiec ja to zrobie szybciej a potem odkladam go do lozeczka. Wiem wiem zaraz zaczniecie rzucac gromy ale ja sie poddalam w momencie kiedy nie mam go juz gdzie zamnknac bo z lozeczka wypada a sam w pokoju nie chce zostac bo sie strasznie boi. Czasami za kare jak jest niegrzeczny to kaze mu isc do swojego pokoju i tam posiedziec i strasznie sie tego boi.
Elżbietka
mother of two sons&angel
Fil zasypia sam, ale odkąd odjeliśmy jeden bok łżóeckza i może swobodnie się wydostawać z tamta, to zanim uśnie, ze 4-5 razy wychodzi z pokoju. ale usypia sam, tzn z krową
co do zabawek - uwialbia samochody i jak już pojeździ po wszystkich ścianach i meblach, to pozbawia go kół. o później jest druga rund apo ścianach - samochodem bez kół - nie musze mówić jak wygladają moje ściany, na których jest gładź gipsowa
do klamek sięga już dawno - normalnie plaga, musze wszystkie drzwi zamykać na klucz. dziś np wparował bez mojej asysty do salonu i przeczytał ojcowską rozprawę doktorską, któa miała iść do promotora (ciekawe co bedzie jak tata dziś wróci). nauczył sie tez zamykać zamek w drzwiach, taki na "jego poziomie", tylko problem jets jeden -p jak sie go zamknei od wewnętrz, to od zewnątrz sie go nie otworzy. kiedyś mogąłm zostawić Fila na kilka sekund samego w mieskzaniu i pójsć pół pietra po wózek - teraz sie nie odważę
czego boi się Filip?
- pana z wiertarkę, któy zrobiu dziurę ( "pam dzzii duda")
- jak otwieram łóżko/rozkąłdam wersalkę
co do zabawek - uwialbia samochody i jak już pojeździ po wszystkich ścianach i meblach, to pozbawia go kół. o później jest druga rund apo ścianach - samochodem bez kół - nie musze mówić jak wygladają moje ściany, na których jest gładź gipsowa
do klamek sięga już dawno - normalnie plaga, musze wszystkie drzwi zamykać na klucz. dziś np wparował bez mojej asysty do salonu i przeczytał ojcowską rozprawę doktorską, któa miała iść do promotora (ciekawe co bedzie jak tata dziś wróci). nauczył sie tez zamykać zamek w drzwiach, taki na "jego poziomie", tylko problem jets jeden -p jak sie go zamknei od wewnętrz, to od zewnątrz sie go nie otworzy. kiedyś mogąłm zostawić Fila na kilka sekund samego w mieskzaniu i pójsć pół pietra po wózek - teraz sie nie odważę
czego boi się Filip?
- pana z wiertarkę, któy zrobiu dziurę ( "pam dzzii duda")
- jak otwieram łóżko/rozkąłdam wersalkę
K
konto usuniete
Gość
u nas się nie wypowiadam
reklama
geperty
Mamy styczniowe 2007 Kasia Mamusia Nikusia
Ja odkąd skończyły się ciepłe dni i nie jeździmy do Brodnicy to wprowadziłam koniec usypiania, tzn. cały czas ktoś z nim jest w pokoju póki nie zaśnie, ale on leży z łosiem i pieluszką w swoim łóżeczku. Najbardziej wnerwia mnie (delikatnie mówiąc), że z Tomkiem, moją Mamą, Teściową, kumpelką z Kwidzyna zasypia bez tragedii, nie chce na ręce tylko leży i sobie gada, aż się wyciszy. A ze mną , cały czas płacze i się drze, że chce na ręce i wyrzuca wszystko z łóżeczka, jakaś wścieklizna go łapie, ale jak się wypłacze (30min - 1godziny, w zależności od stopnia zmęczenia) to w końcu zasypia. Ja postanowiłam, że się nie ugnę i go nie będę wyjmować z łóżeczka, bo z innymi zasypia bez problemów, tylko mi popisówkę odwala i męczę się codziennie podczas drzemki (wieczorem M. go kładzie), ale wierzę, że ten koszmar niedługo się kończy i Nikuś się podda rytuałowi .
Podziel się: