Ela, ciekawa jestem jaką miał minę tatuś jak zobaczył tą swoją pracę Ale współczuję, Fil aktycznie jest wszędobylski
Geperty My też przechodziliśmy przez odobny sposób zasypiania Witka, tzn. z tym gadaniem i wyrzucaniem wszystkiego z łóżeczka. Po jakimś czasie małemu to przeszło. Nawet nie wiem kiedy.
Jak kładziemy Witka spać to mały teraz już nawet się nie podnosi. Jest tak zmęczony, że robi nam papa i odwraca się na dugi bok. Czasem w kuchni jest zapalone światło by u niego był lekki półmrok, albo jest zupełnie ciemno. Nie ma żadnego płaczu. Ale my nadal mamy wszystkie szczebelki w łóżeczku. Jak je raz wyciągnęliśmy i chcieiśmy by Witek nauczył się wychodzić z łóżeczka samemu to on się bał i płakał. Więc na razie jest p staremu. Dla nas lepiej ;-)
Geperty My też przechodziliśmy przez odobny sposób zasypiania Witka, tzn. z tym gadaniem i wyrzucaniem wszystkiego z łóżeczka. Po jakimś czasie małemu to przeszło. Nawet nie wiem kiedy.
Jak kładziemy Witka spać to mały teraz już nawet się nie podnosi. Jest tak zmęczony, że robi nam papa i odwraca się na dugi bok. Czasem w kuchni jest zapalone światło by u niego był lekki półmrok, albo jest zupełnie ciemno. Nie ma żadnego płaczu. Ale my nadal mamy wszystkie szczebelki w łóżeczku. Jak je raz wyciągnęliśmy i chcieiśmy by Witek nauczył się wychodzić z łóżeczka samemu to on się bał i płakał. Więc na razie jest p staremu. Dla nas lepiej ;-)