reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

jak się bawia nasze dzieci

Ela, ciekawa jestem jaką miał minę tatuś jak zobaczył tą swoją pracę :confused: Ale współczuję, Fil aktycznie jest wszędobylski :szok:

Geperty My też przechodziliśmy przez odobny sposób zasypiania Witka, tzn. z tym gadaniem i wyrzucaniem wszystkiego z łóżeczka. Po jakimś czasie małemu to przeszło. Nawet nie wiem kiedy.

Jak kładziemy Witka spać to mały teraz już nawet się nie podnosi. Jest tak zmęczony, że robi nam papa i odwraca się na dugi bok. Czasem w kuchni jest zapalone światło by u niego był lekki półmrok, albo jest zupełnie ciemno. Nie ma żadnego płaczu. Ale my nadal mamy wszystkie szczebelki w łóżeczku. Jak je raz wyciągnęliśmy i chcieiśmy by Witek nauczył się wychodzić z łóżeczka samemu to on się bał i płakał. Więc na razie jest p staremu. Dla nas lepiej :tak:;-):-D
 
reklama
Czyli u Was podobnie jak u mnie, w większości dzieci oduczyły się ładnie zasypiać. Emi zasypia jak przy niej siedzę i trzymam za palec. Trwa to zwykle do 15 minut. Parę razy zdarzyło się dużo dłużej, ale musiał być jakiś powód do tego.
Zamierzam ją nauczyć znów ale aż mi się serce ściska na samą myśl
 
U nas też porażka z zasypianiem. W dzień biega tak długo aż sama nie padnie, staram się tylko pilnować, że jeżeli nie zaśnie do 14.00 to potem już nie idzie spać w dzień. Wieczorem dostaje butle z kaszą i zasypia u mnie na ręku. Czasami trwa to 5 mniut a czasami godzinę :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Dobrze że mogę z nią siedzieć a nie muszę uprawiać spacerków
 
Zapomniałam napisać, że przyszły nam już te drewniane układanki i Antoś jest zachwycony, zwłaszcza tą z uchwytami:tak:. Misie jak na razie nie robią furory, wiec je schowam i wyjme za jakiś czas:tak:.
Najpierw zabawa polegała na tym, że Antoś wyjmował elementy a potem podawał mi po jednym i ja wkładałam na miejsce. A teraz sam próbuje układać i coraz częściej udaje mu się trafić w odpowiednie miejsce:-)... mówię Wam jaka ma wtedy radochę, cieszy sie i bije sobie brawo:-D.

Poza tym u nas na topie ostatnio sa wszelkie zabawy polegajace na liczeniu i nazywaniu kolorów. Ustawiamy na podłodze kolorowe kręgle i nazywamy kolory albo liczymy, to samo z piramidką i jej kolorowymi kółkami:tak:.
Branie ma również znikopis, Antoś uwielbia rysowac jak deszczyk robi kap kap i stawia kropeczki na tablicy:tak:.
 
U nas ogólnie z zasypianiem nie ma problemu, Gracjanek kładzie sie sam do łóżka tylko ktos musi Go głaskac lub trzymac za raczke, zwykle trwa to ok. 10 minut. A co do zabaw Mały uwielbia układanki i klocki i oczywiscie jak rasowy mezczyzna rozbieranie aut na czesci pierwsze. Niekiedy ma napady rzucania wszystkim co sie da w członków rodzony, hmmm, mały terrorysta, hehe.
 
Jak byliśmy w niedzielę u znajomych to Witek miał okazję pobawić się taką układanką z uchwytami. Zaciekawiła go mocno. To na pewno będzie zakupione w najbliższym czasie :tak::-D
 
reklama
Przeczytałam kilka stron tego wątku i powiem wam, że ja na spanie nie narzekam. Szczebelki z łóżeczka ma wyciągnięte już od sierpnia i zasada jest prosta: pierwsze wyjście - natychmiastowe zawrócenie, drugie wyjście - ostrzeżenie o włożeniu szczebelek, trzecie wyjście - wkładam szczebelki. Ale on woli, gdy ich nie ma, więc naprawdę rzedko je wkładam. Rano wychodzi z łóżczeka, pakuje zadak do naszego łoża i kula sie po nas, aż ktoś mu założy skarpety, a wtedy leci do dużego pokoju, włącza sobie mini mini i gapi na bajki, albo się bawi ...
A czym lubi się bawić :
Numer jeden AUTKA i GARAŻ (który sobie kupił SAM za pieniążki uzbierane do żółwika-skarbonki)
Numer dwa MASKOTKI - układanie ich spać w łóżeczku, zabieranie na wycieczki po całym mieszkaniu w wielkiej waderowskiej ciężarówie
Numer trzy BUDOWANIE z głównie z klocków, albo układanie drogi z waderowskiego garażu
Numer cztery RYSOWANIE głównie na znikopisie lub swiecowymi kredkami po papierze (na szczęście ściany są nietknięte)
Numer pięć KAZUIKA (czyli karuzela) biega w kółko aż padnie zakręcony
Oczywiście niezmiennie uwielbia wszelkie wygłupy, łaskotanie, latanie, skakanie i inne durnoctwa z kimś dorosłym


nasze schody są kręte, marmurowe i bez barierki. :szok:

:szok::szok::szok: ja bym się bała takich schodów !
 
Do góry