reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

jak się bawia nasze dzieci

:baffled::baffled::baffled::baffled::szok: Abejka a to są jakieś ciasteczka ??? :sorry2::-D:-D:-D:-D

No tak, Kortówka, w sumie, nietrudno się domyślić, ale mnie do głowy nie przyszło :zawstydzona/y::-p:laugh2:
 
reklama
Nie ciasteczka Lorien ... wygląda na to, że to ... to samo co nasze kotlety mielone lub sznycle ;-):-D:-D:-D sprawdziłam w necie :-p:-D, bo mnie tak ta piękna nazwa zaintrygowała :-D, ale niech Abejka potwierdzi ;-)
 
teraz to już bym się domyśliła bo od "kortu" ale wcześniej też nie wiedziałam:laugh2::laugh2::laugh2:

To tak samo jak ja :zawstydzona/y:

A tą karminadlę to pierwszy raz słyszę, a raczej czytam.

Ale co się dziwić, jakbym pojechała na Śląsk to śląskiego języka za diabła bym nie zrozumiała i na Kaszebach to samo :no: Ciekawe czy Ślązak by się dogadał z Kaszebem? ;-):-D:rofl2:
 
byłam kiedyś z moim mężem u jego rodziny w Rybniku. I w pociągu między Katowicami, a Rybnikiem dosiadła się do nas typowa śląska rodzinka. Niewiele rozumiałam co mówili, ale szalenie mi się podobało. Ta ich melodyka jest super!

 
Fajne słówka z róznych regionów, z tego co pisałyście taja tylko tutkę znam, a inne to dla mnie czarna magia:-D. co do róznaości tego typu to kiedys usłyszałam (jeszcze na studiach) jak moj mąż rozmawiał ze swoim kolega i co mowili o kastliku, za pierona nie wiedziałam co to jest. Okazało sie ze to jest taka nocna półeczka, ktora stoi przy łozku. Co prawda słyszałam juz słowo "nakastlik", ale "kastlik"? nigdy
 
przypomniało mi sie jeszcze, że u mojego meza w N. Sączu na jagody mowi sie borówki, ale to chyba w wielu regionach takie okreslenie istnieje. U nas jagody to jagody (takie czarne), a borowki to borówkai (takie czerwone):-D
 
reklama
Ale się tu dziwnych sformułowań naczytałam :szok:, nie znałam żadnego z nich :zawstydzona/y:.
U nas się chodzi na dwór i je mielone :tak:.
Lorien kiedyś pisałaś, że idziesz z Emi na pole, to się zdziwiłam co dziecko może robić na polu :confused:, ale teraz już wiem o co chodzi :-D.
 
Do góry