reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

ja po ciąży kawy do teraz nie mogę, a słodycze musze zapijać duuuużą ilością gorzkiej herbaty takie mam mdłości!

a kiedyś kawka i słodycze bez problemu
 
reklama
no wlasnie u mniej juz nie bylo z tym problemu, moglam nawet dwie kawki w ciagu dnia wypic i bylo ok. tylko pod warunkiem ze byla z mlekiem, czarnej od zawsze nie trawie ;-)
a dzisiaj sie cos poprzestawialo... :sorry2:
 
madzia, nie martw się jeszcze!!!!!

ja niekiedy też mam mdłości, nie wiadomo od czego
nie mogę jeść jogurtów, serków, bo mnie mdli na ich widok - przez ciążą jadłam bez problemów
 
Magda, głowa do góry. Będzie dobrze, tak czy inaczej :tak:

A ja chyba działam na swoją psychikę antykoncepcyjne :-D

Mamy nianie dla Karoli.
Jestem cała w stresie, bo będziemy ja zaprowadzać do domu niani, w którym będzie jeszcze oprócz karoli jeszcze jeden chłopiec (2,5 roku). pani ma 4 własnych dzieci i znam je z widzenia, zawsze im sie bacznie przyglądałam i stwierdzałam, że chyba tworzą świetną rodzinkę :-)

Panią polecił nam nasz ksiądz proboszcz :-D Zadzwoniłam do niego (prawie zapłakana ;-)) w niedzielę, jak teściowa powiedziała nam, że zajmie się Karolą, ale u siebie w domu... (co szybko przeliczyliśmy, ze kosztowało by nas koło 500 zł, nie licząc czasu dojazdu :confused:)

No i spotkaliśmy się. Pani jest bardzo rzeczowa, z tego co rozmawialismy, to trafiła do mnie z różnymi rzeczami, jak jej powiedziałam swój punkt widzenia, ona jak najbardziej mi przytaknęła (czego nie miałam nigdy ze strony mamy czy teściowej, bo na histerię Karoli trzeba reagować i brać ja na rączki, a potem dać co chce :angry:).

Widze plusy tego rozwiązania. Karola bedzie miała kontakt z dzieckiem, nie tylko z osobami dorosłymi, nikt mi się nie bedzie kręcił po domu i przestawiał gary (wrrr), mamy do niej minutkę (dosłownie) drogi i zgodziła sie, żebyśmy jej płacili (aż wstyd sie przyznać, ale tylko tyle nas stać) 400zł.

Mam nadzieję, że będę wam chwalić takie rozwiązania a'la domowe przedszkole :tak:.
 
wiem, ale jak byłam w pracy, też nie miałam kontroli co i jak robią z Karolą mamy :angry: I jednej rzeczy nie udało mi się przez te dwa miesiące wytępić: jedzenia przed TV :baffled:
Mam nadzieję, ze jak już zrobimy ten remont, to tupnę noga, żeby jeść w pięknej jadalni :-D
 
to jest ten ból.

Ja śmieję się, że pewnie nie wszystko będzie idealne, ale przynajmniej nie będę tego widzieć :-D

Tylko mam stresa, bo jak jesteśmy w domu p. Beaty, to Karola nie odstępuje mnie na krok i chyba wyczuwa...

Ja jej tłumacze, że od poniedziałku wracam do pracy i ona będzie chodzić do p. Beatki i tu będzie sie bawić, itp. bla bla bla. Karola kiwa głową na tak, ale co to będzie, to... w poniedziałek wam napiszę
 
reklama
Do góry