reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

oj,Kasiula masz chyba rację. Nasze szkraby robią się wymagające a my nie mamy kiedy odpocząć!
ja też mam chwile załamania i nerwów na moja glisdeczkę, w sumie co ona biedna winna, że pogoda do dupy...ale kurcze chciałabym normalnie skorzystać z WC, zjeść śniadanie spokojnie itp. :( a na dodatek jestem dziś sama, bo Krzyś siedzi do wieczora w pracy buuuuu
aha i zmokłyśmy na spacerze a pierniczona folia przeciwdeszczowa na wózek dojdzie do mnie jutro albo i nie! :(
 
reklama
dziewczyny! chyba każdej to się przytrafia!
ja szczególnie na początku byłam tak skołowana, że miałam wszystkiego dosyć!! chciałam nawet porozmawiać z koleżanką, która stara sie o dzidzie, czy wie co robi :laugh:

a jak rzuciłam hasło baby blues na BB to tylko jedna osoba coś odpowiedziała i mi sie głupio zrobiło :-[

też mam czasem dosyć, szczególnie jak sie nie wyśpie, pogoda do d... i mały marudzi - wtedy już mąż wracając z pracy widzi to w moich oczach i zabiera mi z rąk małego na jakieś 2 godz. bo inaczej to ....

na śniadania znalazłam sposób - mały w leżaczku z pałąkiem i włączony wentylator, stoi na podłodze w kuchni na przeciwko lustrzanych drzwiczek od piekarnika ;D
 
magdalenaB pisze:
fionka: to chyba trzeba tu stworzyc jakas grupe szybkiego reagowania ds. podnoszenia na duchu, gdy dzidzia daje popalic :D

och gdyby mozna bylo tym szkrabom wytlumaczyc: nie placz kochanie mamusia tylko zje i zaraz sie pobawi, lub zrobi co tam sobie bedziesz chcial...

popieram w całej rozciągłości ;)
dobrze wiedzieć , że się nie jest jakimś odosobnionym przypadkiem klinicznym i że ktoś jeszcze ma takie same odczucia
 
Ja też mam takie doły jak opisujecie...tak więc jest nas dużo ;)
Ale nasze dzieciaczki rosną i zmieniają się ich potrzeby, tak więc w kość dostają mamy, których dzieci spały ;) Moja od początku była aktywna więc już jestem przyzwyczajona, że cały czas jestem z nią SAMA (mąż pracuje a potem remontuje domek) ;) Z moimi nastrojami coraz lepiej, tylko jak pada to mam doła, bo "walczę" z Pati, żeby jednak się zdrzemnęła w domu, a ona nie chce (oczy czerwone i malutkie) i nic nie pomaga.
Ale dziewczyny głowa do góry...jak nasze pociechy będą miały 18 lat to będzie jazda ;D
 
Widzę, że pogoda chyba sprzyja takim nastrojom, bo u mnie podobnie. Dzisiaj w nocy synuś dał mi popalić i od 3.30 postanowił już nie spać. Marudził tak do rana. O szóstej miałam już ochotę schować się pod kołdrę i udawać, że mnie nie ma ;) Na szczęście o wpół do siódmej mężuś przyszedł i syna spacyfikował, a ja mogłam odetchnąć. Uffff
 
U mnie jest teraz ok ale po pierwsze tygodnie kika razy myslalam sobie "Boze co mysmy narobili" i jak to mozliwe ze ludzie decyduja sie na 2 a czasem na 3 dziecko ::) W zyciu nie przypuszczalam ze opieka nad dzidzia jest tak wyczerpujaca. naiwnie myslam ze to dziecko to taki slodki usmiechniey bobas ktorego przbiera sie jak lalke w sliczne fatalaszki.
 
Gdzieś czytałam, że trzeci i czwarty miesiąc to okres wzmożonej aktywności i szybkiego wzrostu ::)
dziecko staje się coraz bardziej absorbujące i domaga się bardzo zainteresowania swoją osóbką
Maksiu coraz głośniejszym krzykiem się domaga...

Widze że na nas wszystkie pogoda fatalnie wpłynęła :(

Też mam momentami serdecznie dość
zwłaszcza, że mąż wiekszość czasu spędza w pracy a ja mogę liczyć tylko na siebie
no i poza małym Maksem mam jeszcze drugą baardzo żywotną istotę pod opieką

bywa ciężko to fakt ale przychodzą też takie "momenty-nagrody" dla których warto otrzeć się o załamanie nerwowe i padać na pysk ze zmęczenia :)
 
jeszcze trochę pewnie to potrwa zanim tego doświadczycie (te z Was oczywiście które mają pierwsze dziecko)
ale jak przyjdzie do Was takie małe stworzenie z usmarowaną buzią i spontanicznie zarzuci Was buziakami wołając kocham Cię mamusiu to...
w taki paskudny dzień życie robi się pełne słóńca...


w imieniu Maksia dziękuję za wszystkie życzenia z okazji ukończenia przez mego syna trzech miechów :laugh:
 
reklama
Fionka, moja siostra używa od kilku dni balsam Garnier'a, też daje efekt opalenizny i mówi, że bardzo fajny. J tylko go wąchałam na razie - pachnie ładnie :)

Oj to widzę, że dziś mój Filip jakimś wyjątkiem był... Spał od 21:30-5:45, pieluszka, cyc i spanie do 10:00, pieluszka, cyc, chwilka rozmowy i uśmiechów z mamą i spał do 12:30 (tzn.spaliśmy razem ;D), potem pieluszka, cyc, ubieranie i spacerek, którego tarsa musiała być zmieniona przez wielką chmurę. Na początku na spacerze chciał płakać, ale kiedy kawałek biegłam, żeby schronić się prze deszczem - to się uśpił ;D ;D ;D Po powrocie trochę pomarudził, ale genralnie nie mogę na dzisiejszy dzień narzekać :)

Ale momentami mam tak samo dość jak i Wy... I tak się zastanawiam, że jakbym miała bliźniaki to chyba bym się zaszlachtowała... ;)
 
Do góry