reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

tak rece sprawne chociaz moge przed kompem posiedziec :-p
wczoraj M mial wolne a dzis na szczsescie Lena wstala prawie o 11.30 wiec niedlugo bedzie M

Lolcia dwa dni to juz dwa dni :-p
 
reklama
Kasiulla - bidulko...ale się narobiło...jak chcesz to przyjade Cie pocieszyc ...daleko w sumie nie mam :tak::-Dale najwazniejsze nic wiecej się nie stało.....ale urazy nogi to ostatnio sie powtarzaja ...najpierw Lolcia , całkiem niedawno mój Kuba (do 5.11 ma jeszcze zwolnienie) teraz Ty ....:-):tak::-Dtrzymaj się Kochana cieplutko i zdrowiej szybko!!!!!!!!!!!!a Twoja mama juz wóciła ..teraz kurcze bylaby niezbędna.;-):tak::-):-D:rofl2:
 
Kasiulla - bidulko...ale się narobiło...jak chcesz to przyjade Cie pocieszyc ...daleko w sumie nie mam :tak::-Dale najwazniejsze nic wiecej się nie stało.....ale urazy nogi to ostatnio sie powtarzaja ...najpierw Lolcia , całkiem niedawno mój Kuba (do 5.11 ma jeszcze zwolnienie) teraz Ty ....:-):tak::-Dtrzymaj się Kochana cieplutko i zdrowiej szybko!!!!!!!!!!!!a Twoja mama juz wóciła ..teraz kurcze bylaby niezbędna.;-):tak::-):-D:rofl2:

Karolina bardzo chetnie ale moze lepiej nie bo Lena ma mega katar a juz sie uspokoil i wczoraj trachznowu jej cieknie i zlosnica nie chce przychodzic nosa wydmuchiwac wiec co chwila jest w gilach od czola do szyi....
mama wrocila dzis w nocy ale dzis musi pokupowac jakies znicze itp na jutro ma przyjechac za jakas godzine
 
ojej to wszycho masz na głowie...i Lena ma katar...bardzo współczujemy.........:-:)-( to jak już kataru nie bedzie przyjdziemy Was odwiedzic :tak::-D:-):-)
 
kasiulla ale pech, współczuje i wracaj szybko do zdrowia
pociesze Cię że ja czuje się podobnie unieruchomiona jak Ty, mimo, że fizycznie nic mi nie dolega...
nigdzie nie wyjde, żadnego spaceru nic, jedyne moje rozrywki to wyskok do sklepu i oststnio woziłam Ole i odbierałam z przedszkola bo chłop mój się rozchorował, dziś wrócił do pracy a ja dzień zaczełam od wydarcia się na dzieci a później ryczałam. Kamila bierze jeszcze antybiotyk ale już wyniki ma dobre ( w piątek wylądowaliśmy z nią w szpita;lu bo miała bardzo dużo leukocytów i pani doktor w ośrodku straszyła nas sepsą... a w rzeczywistości Kamila miała angine ropną) rozrywki to już nie dla mnie, ani się nigdzie iść z nimi nie da ani kogoś zaprosić (ostatnio był kolega ze swoją dwójką dzieci , i rozmawiać normalnie się nie da, cza się przekrzykiwać i ciągle dzieciaki rozdzielać...) Żadko tu oststnio pisze , bo prawie każda z Was ma jedno dziecko i trudno, żebyście mnie zrozumiały, nie chce być wysyłana do psychologa, choć wiem, że by mi się bardzo przydał, ja chętnie bym poszła ale kiedy , jak i za co? powinnam odwiedzić dermatologa też, gina, badania okresowe zrobić no i do dentysty też nie mam jak:-( życie stało się takie trudne i coraz mniej w nim radości....
 
Mamooli, fakt, trzeba być w pewnych sytuacjach, żeby poczuć "klimat".
Nie zazdroszczę Ci takiego samopoczucia i wierzę, że jest Ci trudno samej sobie dać z tym radę.
Co do rad nt. psychologa, to nie odbieraj tego z naszej strony negatywnie, chociaż zdaję sobie sprawę, że jak człowiek podłamany, to każda rada (nawet np taka, żeby wziął sobie kąpiel, może być odebrana w ten sposób, że ktoś twierdzi, że drugi niedomyty chodzi ;-) - takie porównanie mi przyszło do głowy, może niezbyt trafne :sorry:)

Nasze intencje nie były złe, bardziej chodziło o to, żebyś może z kimś porozmawiała o tym co przeżywasz i jak się czujesz...

jeśli ja w jakiś sposób sprawiłam Ci przykrość, to bardzo przepraszam :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Ściskam MOOOCNO, GORąCO I żYCZę ZDROWIA szczególnie małej Kamilce :tak:.
Trzymaj się kochana i ... trzymaj się.

Pisz nam tu więcej, nie uciekaj od nas :tak:
 
buuuuuuuuu mamooli! a ja myślałam, że nie piszesz, bo Ci dobrze albo przynajmniej lepiej i czasu nie masz:-(

pisz kochana, pisz ile wlezie i wygadaj się chociaż!

wiadomo że syty głodnego nie zrozumie, ale będziem próbować!!!:sorry:
 
Kinga no co Ty! nie przepraszaj
ja nie mam żalu ani do Ciebie ani do nikogo tu
tylko zdałam sobie sprawe, że co Wam tu będe pisać, w kólko to samo jak mi ciężko i źle i coraz żadziej pisze no bo to nudne, bo ja z innej bajki i rady na moją sytuacje dobrej nie ma choćbyście nie wiem jak chciały mi doradzać:-:)-(
niewiem może uda mi się kiedyś lepiej popatrzeć na moją sytuacje ale póki co daleka jestem od tego...
pozdrawiam Was wszystkie cieplutko:sorry:
 
reklama
Mamaoli czas leci szybko, zobacz Kamilka ma już 5 miesięcy, niedługo będziesz delektować się ciszą jak Maks z Kamilą będą w przedszkolu a Ola w szkole.
Dobrze że chociaż tu możesz sie wyżalić bo zawsze lżej się na sercu robi jak się wyrzuci z siebie wszystkie żale. A my jesteśmy tu po to, żeby chociaż wirtualnie podnieść Cię na duchu!
Przytulam Cię mocno!
 
Do góry