reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak powiedzieć? Kiedy oswoje się z myślą?

Dołączył(a)
13 Maj 2020
Postów
10
Wczoraj po 4 dniach spóźniającego się okresu zrobiłam test. Wyszedł bladzioch. Nie spodziewałam się tego, zabezpieczamy się z mężem, mamy już dwójkę dzieci, zdecydowanie nie chcieliśmy mieć kolejnego. Od wczoraj nie umiem się ogarnąć, mam wreszcie od roku pracę którą lubię, jakies dwa lata temu mieliśmy kryzys z mężem w zwiazku, ale od roku układa nam się bardzo dobrze, znaleźliśmy czas tylko dla siebie a ciąża jest dla mnie czymś tak przerażającym w tym momencie... Nie zrozumcie mnie źle, kocham dzieci, mąż jest świetnym tatą, ale każda z ciąż była dla nas traumą, komplikacje, leżenie po pół roku plackiem i czekanie, modlenie się żeby dotrwać najpierw do 24 tyg, potem do 28 i tak dalej, niesamowity stres i strach o dziecko. Oboje twardo obstawalismy że nigdy więcej, że nie ma takiej opcji. Poprzednie ciążę były wyczekane, druga nie do końca planowana ale w głowie oboje mieliśmy drugie dziecko, więc mimo wszystko cieszyliśmy się, a teraz... Jak mam powiedzieć mezowi? Mówić teraz czy czekać na wizytę u lekarza i potwierdzenie? Ja wiem że to ja najlepiej znam mojego męża i powinnam wiedzieć ale nigdy w życiu nie bylam tak przerażona i niepewna tego co dalej...
 
reklama
Dziewczyny kolejny test pozytywny, kreska ciemniejsza, nie ma co się łudzić.
@Nulini była to 8 tabletka z blistra, na opakowaniu pisało właśnie że nie zmniejsza to zabezpieczenia ale widocznie coś i tak poszło nie tak.
Przemknęło mi to przez głowę... Ale chyba bym nie umiała... Nie wiem...

Tabletka pominięta do 12 godzin nie wpływa na skuteczność. Może coś innego, leki albo chociażby sok z cytrusów co mogło zaburzyć działanie ?
 
reklama
Tak szczerze mówiąc mnie się tez zdarzało spóźnić z tabletka i nic z tego nie wyszło. Być może coś innego się zadziało, ze nie poskutkowała? Jakiś stres, inne czynniki?
Nie uprawiaj samobiczowania. W niczym ci nie pomoże, niczego nie rozwiąże.
Jesli mąż by cie zaczął obwiniać to palnelabym taka mówke, ze by przez tydzień chodził zakręcony. Odpowiedzialność za antykoncepcję spoczywa na obojgu partnerach a nie tylko na kobiecie. Co za absurdalny pomysł? Nie chciał więcej dzieci? Może powinien się podwiązać a nie ty masz się truć hormonami.
Meska wazektomie to naprawdę prosty zabieg po którym szybko dochodzi się do siebie. Ale skoro się panu i władcy nie chciało ścierpieć troszkę bólu to niech teraz nie marudzi.
@Nulini wbrew pozorom sterylizacja może być najlepszym wyborem.
Nie ufam wkładkom czy spiralom.
Swego czasu nawet na tym forum były wątki o ciążach z wkładkami i opisy stresu jaki przechodziły kobiety martwiąc się czy wkładka nie uszkodziła płodu. Ja podziękuje za takie coś.
Tabletek już się w życiu nabrałam, dziękuje.
Prezerwatywy to nie dla mnie...

O aborcji nie chciałam pisać bo cóż to da? W Polsce jak jest, wszyscy wiemy. Smutne jest to, ze trzeba się z tym chować po katach.
Ze o sterylizacji nie wspomnę... niby czemu ten zabieg jest nielegalny? W życiu na to nie wpadnę.
 
Tabletka pominięta do 12 godzin nie wpływa na skuteczność. Może coś innego, leki albo chociażby sok z cytrusów co mogło zaburzyć działanie ?
Poważnie? Sok z cytrusów obniża skuteczność tabletek? Nie wiedziałam, ani na ulotce tego nie wyczytałam, ani żaden lekarz mi nie powiedział.

@Tanya
Cóż pierwsza reakcja męża może nie być pozytywna tak jak i twoja. Ale najważniejsze żeby potem się ułożyło. Nie bój się, może ta ciąża przebiegnie lepiej. Rozumiem, że w poprzednich miałaś problem z szyjką. Może odpowiednio szybko założony pessar da radę? W poszukiwaniu specjalisty w twojej okolicy niestety nie pomogę [emoji3525]
 
@Nulini wbrew pozorom sterylizacja może być najlepszym wyborem.
Nie ufam wkładkom czy spiralom.
Swego czasu nawet na tym forum były wątki o ciążach z wkładkami i opisy stresu jaki przechodziły kobiety martwiąc się czy wkładka nie uszkodziła płodu. Ja podziękuje za takie coś.
Tabletek już się w życiu nabrałam, dziękuje.
Prezerwatywy to nie dla mnie...

O aborcji nie chciałam pisać bo cóż to da? W Polsce jak jest, wszyscy wiemy. Smutne jest to, ze trzeba się z tym chować po katach.
Ze o sterylizacji nie wspomnę... niby czemu ten zabieg jest nielegalny? W życiu na to nie wpadnę.

Zgadzam się z Tobą we wszystkim.
Żeby było śmieszniej, nie dalej jak wczoraj toczyłam dyskusję o ciążach ze spirali i dwie matki mnie wyśmiały, że to ABSOLUTNIE NIEMOŻLIWE, a ja mam 4 koleżanki, które znam osobiście i które spirala zawiodła.
No ale przecież to niemożliwe.
Myślałam nad wkładką hormonalną, ale koszt jest powalający, a w razie, gdyby się "nie przyjęła" przez organizm, to kasa w błoto.
Temat wazektomii powraca u mnie od 5 lat, niestety, większość mężczyzn ma małe rozumki i dla nich ten zabieg to kastracja...
 
Szczerze, nie wiem jak zareaguje, w głowie przewijalam to już milion razy. Wiem że na samym końcu i tak mi powie że damy sobie radę, ale boje się że gdzieś po drodze będzie mnie obwiniał, zresztą ja sama też to robię mimo że to głupie...
Tak się składa że moja przyjaciółka pracuje w służbie zdrowia, aktualnie po raz kolejny czeka na testy... Zresztą, najbliższą mi osobą jest mój mąż, po prostu muszę się ogarnąć i z nim porozmawiać...
Kochana twój maz nie może cię obwiniać, bo ty próbowałaś się zabezpieczyć, coś nie wyszło. A w którym momencie on się zabezpieczył? Następnym razem niech sobie penisa w supełek zawiąże jak nie chce dzieci i przestanie cwaniakowac. Kochana niewiele ci da to, co napisze, ale niestety jeszcze jest mnóstwo momentów w których dziecko możesz stracić. Jestem po 2 poronieniach i przedwczesnym porodem, więc mam tego pełna świadomość.
Kiedy moja mama wpadła ze mna w ciążę też rozpaczała, a potem byłam jej oczkiem w głowie. Lekko nie było, ale się udało. To dziecko teraz niesie łzy, ale potem może dać ogrom radości. Tego co zycze
 
Z grejpfruta szczególnie, ale ogólnie soki cytrusowe i leki się nie lubią.
Hmm i leki powiadasz. No niby nie przyszło by mi do głowy popijać tabletkę jakąkolwiek sokiem pomarańczowym, ale że nie mogę go potem w ogóle pić? A alkohol? Też "gryzie się" z lekami, to na dobrą sprawę też trzeba by odstawić. Ale chyba nie o to tu chodzi żeby cały czas trzymać dietę jak podczas ciąży i karmienia.
W ogóle skoro tak to czy hormony przyjmowane w inny sposób niż tabletka - plastry, zastrzyk, wkładka- tak samo soki cytrusowe są niewskazane?
 
Temat wazektomii powraca u mnie od 5 lat, niestety, większość mężczyzn ma małe rozumki i dla nich ten zabieg to kastracja...

Tylko, że to jest już metoda nie zawsze odwracalna.
My akurat poza tym w drodze, planujemy więcej dzieci, ale w momencie kiedy zakończymy już powiększanie rodziny zdecyduję się raczej na antykoncepcję jak spirala czy tabletki.... Bo "tylko krowa" zdania nie zmienia - jak nam się odwidzi, to chcę mieć taką możliwość.

Co nie zmienia faktu,że dziecka nie planowanego, nie chcianego w danym momencie, z wpadki, bym nie urodziła.
 
reklama
Zgadzam się z Tobą we wszystkim.
Żeby było śmieszniej, nie dalej jak wczoraj toczyłam dyskusję o ciążach ze spirali i dwie matki mnie wyśmiały, że to ABSOLUTNIE NIEMOŻLIWE, a ja mam 4 koleżanki, które znam osobiście i które spirala zawiodła.
No ale przecież to niemożliwe.
Myślałam nad wkładką hormonalną, ale koszt jest powalający, a w razie, gdyby się "nie przyjęła" przez organizm, to kasa w błoto.
Temat wazektomii powraca u mnie od 5 lat, niestety, większość mężczyzn ma małe rozumki i dla nich ten zabieg to kastracja...

Może należałoby powiedzieć, ze zero seksu dopóki ten temat nie zostanie zakończony..?
U mnie akurat bardziej na rękę było, gdybym ja przeprowadziła zabieg. U nas go wykonują razem z cc.
 
Do góry