reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak pięknie się rozwijają listopadowe Maluszki

Mamusie mam pytanie. Od poniedziałku podaje malutkiej kropelki ss. Karmię moim mlekiem. Wcześniej kupki robiła prawie po każdym jedzeniu. Odkąd podaję te krople, wielkość i ilość kupek zmniejszała się. Teraz zaczyna się druga doba bez kupki :(( czy to jest normalne?? Siusiu jest po każdym karmieniu a kupki w ogóle brak. Czy to jest możliwe że krople spowodowały tak dobre trawienie mleka,że przez to nie ma co wydalać?? Proszę odpowiedzcie, bo nie wiem czy lecieć do lekarza czy czekać na tą kupkę.
 
reklama
A może tak po prostu zgrały się terminy - podawanie kropelek i naturalne zmniejszenie ilości kupek, które może wystąpić około czwartego tygodnia? U nas ss nie spowodował zmniejszenia ilości kupek więc nie sądzę by to było skutkiem kropelek...
 
elzu ona harczy nad ranem przed przebudzeniem i to jest tragedia bo harczy i probuje niby odkaszlnac wiec sama nie wiem czy to w nosie czy w gardle i wkoncu sie budzi po pol godz harczenia, w ciagu dnia moze ze dwa razy zaharczy przed przebudzeniem, i czasem tez przed jedzeniem jak jest glodna. ale w dzien to minimalnie ze 2 harczenia za jednym razem. ale nad ranem jest najgorzej.
I moja malutka zaczęła harczeć, dokładnie jak piszesz-niby próbuje odkaszlnąć. Tylko robi to często. Przed zaśnięciem, przed jedzeniem, w czasie snu. Dokładnie w dzień tych harczeń mniej. Ciekawe co to, też zapytam położnej przy wizycie. A jeszcze do tego stęka, pojękuje (to po jedzeniu) i takie odgłosy na przemian wydaje z siebie.
 
m3onika- ja tez to zauważyłam u mojego..mniej kupek, może 2 dziennie, a wcześniej po każdym karmieniu

Dziewczyny jak to jest z tym spaniem i noszeniem na rechach, raz nie chcę przyswajać małego, ale z drugiej strony kiedyś musi być pora na pieszczoty, czy któaś z was pozwala w pospać ze sobą chociaż godzinkę w nocy? Czy jest ostra zasada-nie i koniec, musi spać w swoim łóżeczku???
 
Agrafka Jak widzę że Leoś ma się ok, czyli nie boli brzuszek, nie pręży się to śpi sam w łóżeczku. Ale np. dzisiaj w nocy bolał go brzuszek, był niespokojny i wzięłam go do siebie - efekt natychmiastowy, po masażu brzuszka mały zrobił kupkę, poczuł się pewnie przy moim boku, i zasnął i tak spał sam, bo ja potem wstałam łącznie chyba 4 godziny
 
:no:Słyszę ciągle od wszystkich-babci ,tesciowej, ciotek-"nie bujaj, nie nos na rekach, bron Boze nie spij z nim"
Ale widze, że mały się męczy, stęka i szkoda mi go...
 
Agrafka ja też usłyszałam już kilkanaście razy od teściowej że rozpieściłam Leosia, i że potem sobie nie dam z nim rady. A prawda jest taka że on sam potrafi zasnąć w łóżeczku, poza tym ja nie karmię cycem tylko odciągam, więc muszę go czasami ponosić, żeby poczuł odrobinę bliskości.
A to że Ona/One sobie z nim nie dadzą rady, w sumie już nie dają, to już nie moja wina.
Zresztą to Twoje dziecko, i wychowuj go tak jak Ty chcesz, a nie tak jak mówią CI inni.
Głowa do Góry!
 
Mikołaj też śpi ze mną czasami godzinkę....a na rączkach jak najbardziej...on jest jeszcze za mały na zabawy więc co nam pozostaje?!

monika- mi położna powiedziała, ze taki maluch może nie robic kupki nawet 5 dni, że mleko matki jest tak dobrze wchłanialne... jezeli nie ma przy tym objawów bóli 'brzuszkowych' to moim zdaniem jest ok:)
 
reklama
Mój Bartoszek też uwielbia spać nam na rękach. A u taty to już szcególnie. I zdziwiłam się bardzo jak położna która nas odwiedza (raczej starsza pani) powedziała że maluszki potrzebują dużo bliskości i żeby im nie żałować. Że tak im dobrze u mamy i taty że nic dziwnego że zasypiają.
Moja teściowa i mama to samo mówią. Rozpuście go jak tak nosić będziecie. Ale to nasze dziecko i będziemy rozpuszczać ile chcemy:)
 
Do góry