reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak oduczyć od pieluchy.

Kiedy posadziłyście swoje dziecko na nocnik?


  • Wszystkich głosujących
    279
Pisałam już w którymś z postów, że z moich obserwacji wynika, że średnia wieku dla dzieci które same zaczynają wołać i robic siku do nocniczka to 2 lata 3m-ce. W przypadku mojej corki to sie sprawdziło. W dzień biegała w majtkach, ale jak chciała siku to musiałam jej założyć pieluche, nocnik ja "gryzł". Aż przyszedł piękny poniedziałek i zaczęła robić do nocnika. Teraz nocnik jest potrzebny do zrobienia kupki (hurraa.. w końcu robi do nocnika!!!!)a siku w ubikacji.
Dla wszystkich dzieci przyjdzie odpowiednia pora!!! Moim zdaniem nie ma co ich terroryzować nocnikiem. One maja przecież tak niewiele lat... to dopiero początek ich zycia... lepiej się z nimi pobawić
 
reklama
Monciapl, hehe, ale masz fajnie, niech to licho, ja to bym chyba nerwowo nie wytrzymała, choć z drugiej strony - co zrobić, wypada tylko czekać, aż dzieciątku się wszystko w główce poukłada.... wytrwałości życzę.

pozdr
nikita
 
Monciapl zgadzam się z tobą. Mój syn ma właśnie 2 lata i 4 miesiące i od jakichś 3 tygodni (może więcej) ani raz nie zmoczył majtek. A od tygodnia nie sika nawe w nocy, choć profilaktycznie zakładam mu pieluchę.
Tez uważam, że na nocnik sama przychodzi dla dziecka odpowiednia pora. Ja próbowałam wielu sposobów - również puszczania bez pieluszki. Zasikiwał więc wszystko, na nocnik siadał, ale tylko po to żeby posiedzieć. Potem długo wysadzałam go jak najczęściej na nocnik i nawet sikał, ale równie chętnie sikał do pieluchy i gdzie popadło. Było też pytanie co pięć minut czy chce siku. Z reguły odpowiadał, że nie, a ledwo się odwróciłam, już sikał na dywan. Jesli był czymś zajęty, to nie było mowy żeby pamiętał o sikaniu. W takich chwilach wogóle tego nie kontrolował, nawet wtedy kiedy już nauczył się wołać, że chce.
I nagle to wszystko minęło samo. Po prostu przestał. teraz potrafi już nawet chwilę trzymać. Czasem sam idzie sobie po nocnik, wysika się , a zawartość wylewa do muszli. I taknaprawdę wydajhe mi się, żę moje starania ( a było ich wiele) tak naprawdę niewiele pomogły. Sam do tego dorósł.
Aha. Ja początkowo użtywałam nocnika bez popzytywki, ale zobaczyłam taki u znajomej. Tomusiowi się bardzo spodobał. Traktował tę muzyczkę jak nagrodę za wysikanie. No i kupiłamm mu. Tylko trzeba go zawsze dobrze wysuszyc, bo inaczej szybko sie psuje.
 
Dzięki Nikita. Oczywiście staram się. Ale czasami to mam wrażenie, że prędzej to mi sie pomiesza w głowie, niż Martynce poukłada :D :D :D. Ale oczywiście jakoś to przetrwamy i będzie dobrze.Musi być ;)

pozdrawiamy M&M
 
Odświeżam wątek. ;D
Jak idzie nauka korzystania z nocnika u Waszych dzieci?
U mnie narazie efektów nie widać, chociaż od miesiąca Sebastian chodzi w majteczkach. Nie zamierzam się poddawać, ale... czasami mam dość biegania ze ścierką. ::)
 
U nas raczej kiepsko. Przynajmniej w domu.
Gabiszon od jakiegoś czsu chodzi do żłobka i tam wśród dzieci nie ma problemu z siadaniem na nocnik. Coraz mniej pampersów zużywa.
Niestety w domu na pytanie czy zrobimy siku do nocnika jest zawsze odpowiedź NIE.
Ale jak uda mi się ją przekonać do tego aby usiadła, to siedzi ponad pół godziny i w międzyczasie każe sobie podawać bajki. Czasami bez problemu siada ale z reguły jest bunt...
Pierwsze próby w majtkach to tragedia. Po wstaniu z nocnika i założeniu majtek zaraz były mokre, zmiana i znowu mokre. A za jakąś chwilkę pojawiła się grubsza sparawa. Pomimo ciągłego wysadzania...
Chyba na złość...
A jak śmiesznie chodziła w majtkach :laugh: :laugh: :laugh:
No ale czekam na lipiec, w tym miesiącu żłobek zamknięty i trzeba będzie się wziąć do roboty...

Wszystkim życzę powodzenia i cierpliwości...
 
Słowiczku mogłybyśmy sobie ręce podać, a raczej nasze córki mogłyby to zrobić. U mnie to samo. Na hasło nocnik czy toaleta stanowcze NIE. Wszelki próby spełzają na niczym. I też czasem mam wrażenie,że robi mi na złość ::). Dodatkowo jak już wcześniej pisałam, po zrobieniu czegoś twardszego chowa się po kątach, ściąga pieluchę i wtedy z radością na ustach przybiega i woła kupa >:D >:D >:D . No cóż.Nic tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż pokuma,że trzeba mówić przed a nie po :D.

pozdrawiam
 
Ja raczej młodą ubieram w body, aby mi pampersa sama nie ściągała.
W wieku około 10 miesięcy nabyła tą umiejętność i raz miałam super niespodziankę. Cała w g... oprócz tego całe łóżeczko zafajdane i ściany... Ale miałam prania, łącznie z Gabiszonem. A teraz właśnie jak zrobi coś twardszego to przychodzi i mówi mama fu fu...
 
Niestety nie przewidziałam tego i u Martynki w szafie body z krotkim rękawem brak.Same bluzeczki.Na szczęście Martynka po zdjęciu pieluchy obchodzi ją wielkim kołem :D :D :D. Zresztą opanowała już sztukę odpinania body :mad:. Ale może spróbuję zakładać spodnie na szelkach :laugh: :laugh: :laugh:.
 
reklama
Chyba mam pierwszy sukces. Właśnie wróciła ze żłobka i zastałam ją w pokoju na kucki stękającą, więc szybko na nocnik.
Dała się posadzić i po 5 minutach była kupa. Czekałam na siku, ale niestety nie było.
Jak spuszczałam kupę do kibelka to kucnęła i bezczelnie nasikała przed kibelkiem na podłodze.... :laugh:
No ale kupa pierwsza w nocniku jest.
 
Do góry