reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak oduczyć od pieluchy.

Kiedy posadziłyście swoje dziecko na nocnik?


  • Wszystkich głosujących
    279
Dziewczyny ja sądzę, że winą możemy obarczyć same siebie. Dlaczego? Ponieważ nocnik nie jest zabawką a my kupujemy grające , gadające, wymyślne, świecące.. a nocnik ma być nocnikiem. Nasze "kibelki" nie grają nie śpiewają a ni nie klaszczą jak sobie walniemy "kloca":-) czy sikniemy:-) ( taka jest brutalna prawda). Nocnik ma być nocnikiem. Wtedy maluch skupia się na robieniu... a nie na zabawie. To My mamy Go chwalić a nie nocnik. To My mamy być DUMNE z Naszej pociechy i jego dokonań w tak Wielkiej sprawie.:-) Pisze to, ponieważ sama przez to przeszłam za sprawą moich teściów, którzy chcieli oczywiście dobrze. Ale trochę nie wyszło i mały "wystraszył się nocnika" .
Sory,ale nie podoba mi sie twoje podejscie nam nikt nie musi klaskac czy grac kiedy zalatwimy swoje potrzeby.Wez prosze pod uwage,ze tu chodzi o dzieci przykro mi,ze u Ciebie nie dalo to oczekiwanwgo efektu:no: U wielu ta metoda sie sprawdza zwlaszcza w pierwszej fazie nauki sadzania:tak: polaczonego z zachecajaca dziecko zabawa :tak::tak:ZYCZE POWODZENIA
 
reklama
Coś z tymi nagrodami nie wyszło.Siedziała na nocniku i nic.PÓźniej ją posadziłam na "siłę"(wiem żę źle robię).i też nic zaczeła płakać i ja sie zdenerwowałam a po chwili zrobiła w majtki.
Proszę o odpowiedź w jakim czasie wasze dzieciaczki wkońcu zrozumiały że trzeba robić siusiu??
Niewiem czy moje nerwy wytrzymają tak długo.:-:)-:)-:)-:)-(Czasem to chcę mi się płakać z tego powodu,że córka nie słucha co się mówi do niej.:sad::growl::wściekła/y::wściekła/y:
 
Może jak nie nocnik to kup nakładkę na sedes?

u nas pomagały:

  • rysowanie - córa siedziała na sedesie a jej rysowałam
  • czytanie - j.w.
  • nagradzanie - oklaski okrzyki itp itd
  • spuszczanie wody
Zdarzało się i czasem się zdarza że mała jest tak zajęta zabawą że zapomni albo nie chce usiąść i nie da się posadzić na sedesie - nie zmuszam bo nie ma co i nie ma sensu ją wkurzać.
 
na pewno nie można krzyczeć i sadzać na siłę, bo to tylko zrazi dziecko,

u nas nagrody pomogły, tzn. dostawał 1 mmsa za to że usiadł na nocnik i 2 za to że coś się udało zrobić, później gorzej bo chciał cały czas siedzieć :-p
i po pewnym czasie musiałam delikatnie zrezygnować z nagród :sorry2:.

po za tym potrzeba sporo spokoju i wytrwałości, bo dziecko jak czuje, że na czymś rodzicowi zależy, a jeszcze że to coś go denerwuje to na pewno będzie robiło na opak
taka już jest człowiecza natura, podejrzewam że też takie byłyśmy :laugh2:
 
W sumie rodrigezania też rację, u nas jak był grający nocnik to mały chciał co sekundę robić siku, było to bardzo męczące, a i dla niego też nie za dobre bo wymuszał po kilka kropelek żeby nocnik zagrał, a jak wymieniliśmy na zwykły nocnik to wszystko się unormowało. Dziecko musi dojrzeć psychicznie do tego, że jest czas siadania na nocnik i nawet grające, świecące i nie wiem co jeszcze robiące nocniki nie pomogą :tak::tak:
 
Droga Ago37 mój syn w tej chwili załatwia się nie do nocnika a już do kibelka , a to znaczy bardzo duży postęp w tym wieku. Wiec mam być z czego dumna. :-)Zrozum takie jest moje zdanie. Znam wiele matek co myślą podobnie jak ja na temat grających nocników. Zresztą cofnijmy się w przeszłość , w Nasze dziciństwo. W tedy takich wynalazków nie było i jakoś nauczyły nas nasze mamy korzystać z nocnika. Dałyśmy radę to i nasze dzieci dadzą radę. Po prostu im większa, lepsza technika stajemy się "niepełnosprawni" w codziennych obowiązkach i na każdym kroku. :-)
 
Ja też czasem się denerwuję zbytnio czymś, ale akurat przy odpieluszkowaniu naprawdę trzeba być cierpliwym.
Ja już na długo przed tym, jak zdjełam pieluszki kupiłam nocnik i tłumaczyłam do czego jest i czasem siadał synek nawet w ubrankach. Jak skończył 2 latka, to przestałam w domu zakładać pieluchę. Synek chodził w majtkach i spodenkach. Przez tydzień nie zdążał wołać na nocnik. Czasem go sadzałam, ale bał się chyba wysikać, bo czasem nasikał parę kropelek do nocnika, a potem jak go ubrałąm, to robił w majteczki. Ja za te parę kropel chwaliłam go bardzo i też dawałam nagrodę - żelki :-). Jak siedział na nocniku, to umilałąm mu czas ksiazeczkami, piosenkami (mój jedyny wierny fan ;-)) A jak miał mokre spodnie, to mówiłam ze smutkiem, że szkoda, że miał takie ładne i czyste, a teraz są takie mokre i osiusiane :-(. Po tygodniu synus załapał, zaczął zdążac (oprócz paru wpadek) i odblokował się i siusiał do końca. Przez jakiś czas dawałąm nagrody, a potem przestałam, gdy stało sie dla synka normalne, że robi do nocnika. Zaraz potem też zaczął robić kupkę do nocnika, bo najpierw tez nie mógł się odblokować. Jak zrobił pierwszą to było wielkie wydarzenie i spodobało mu się.
Narazie zakładam jeszcze pieluszkę do spania, ale niedługo chyba zacznę próbować nie zakładac.
 
u nas z nocnym odpieluszkowaniem było tak, że to synek zdecydował a nie my,
od 2 miesięcy siusiał i kupkał w dzień do nocnika
i pewnego dnia oświadczył, że on nie bobo i nie dał sobie ubrać pieluszki.
Pierwszą noc przespał bez wpadki, drugiej i przez kilka następnych zmieniałam pościel 1-2 razy w nocy, a po około tygodniu zaczął przesypiać noce bez siusiania.

Oczywiście nawet teraz potrafi mu się zdażyć wpadka, ale to jest tak 1-2 razy na miesiąc albo rzadziej.
 
Nam pomógł przypadek.2 miesiące temu moja Roksana(miała niecałe 20 miesięcy) bardzo ciężko przechodziła rota-wirusa. 5 dni nie jadła tylko wymiotowała i strasznie ją czyściło.Doszło do tego że pomimo mojej dbałosci o jej pupę zrobiły sie jej odparzenia. Pomyslałam sobie dośc tego. Pościągałam dywany, założyłam zwykłe majteczki i stwierdziłam że siku czy kupke mogę zawsze zmyć a pupa mojej córci jej ważniejsza.Pampersa zakładałam tylko do spania.Po zakończeniu choroby nie było mowy o tym żeby dała założyć sobie pieluchę.Od tego czasu nocnik stoi w widocznym miejscu a ona sama chodzi robić kupkę i siku kiedy ma taką potrzebę.Jak skończy słysze tylko"mama juś".Tak więc mnie pomógł przypadek.Dodam że starsza córka pomimo moich usilnych starań zaczeła sikać do nocnika gdy miała mniej więcej trzy lata. Ja uważam że każde dziecko musi do tego dojrzeć i nie da się tego przyspieszyć. Pozdrawiam
 
reklama
Dziewczyny, a probowalyscie z ksiazka? Dla chlopca mozna kupic Kamyczka, a dla dziewczynk jest seria Julka poznaje swiat. W obu wypadkach jest opowiadanie o nocniczku i jak sie glowny bohater-dziecko uczy siusiac. Mozna czytajac zamienic imie na imie Waszej pociechy. Mysle, ze taka identyfikacja z innym dzieckiem, nawet ksiazkowym moze pomoc. U mnie to zadzialalo i podobnie jak u J@god@ to on mi powiedzial, ze nie chce juz pieluszki.
Powodzenia
 
Do góry