reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak nie zwariować ze stresu przed kolejną CP?

Dziewczyny powiedźcie mi co tu zrobić.. niby nie mówi się o ciąży na początku, ale że u mnie jest sytuacja jaka jest, że w każdej chwili coś się może zadziać, a prace mam trochę fizyczną, to powiedzieć swoim koleżankom pracowym co się dzieje? Nie chcę ogłaszać ciąży bo nie wiem jak szybko się ona zakończy a te wariatki zaraz będą chodzić i się cieszyć i oglądać spioszki, ale z drugiej strony boję się wchodzić na drabinę czy ciągać kartony a jak nagle zacznę się ociągać to i tak się domyślą że coś jest na rzeczy..
Ja w robocie nie mówiłam . Dzwoniła do mnie znajoma i powiedziałam, że mam zapalenie płuc i podobno dalej to się utrzymuje a i tak muszę tam wrócić i ciesze się że nikt nie wie ...
 
reklama
Ja w robocie nie mówiłam . Dzwoniła do mnie znajoma i powiedziałam, że mam zapalenie płuc i podobno dalej to się utrzymuje a i tak muszę tam wrócić i ciesze się że nikt nie wie ...
Moje dziewczyny są kochane, dobrze mi życzą, wiedzą że jestem po przejściach i że próbuje. Na razie nikt mi L4 na nic raczej nie da, więc chodzić póki co muszę ale jak pomyślę nosić ciężkie rzeczy, przewalać kartony to mi się średnio uśmiecha..
 
Wszystkie są zaufane, tutaj pod tym względem się nie boje mówić, nikt mnie nie zwolni, tylko sam fakt że się nie powinno mówić bo to przynosi pecha ale..
Nie chodzi mi o zwolnienie tylko o zaufaną w sensie nie będzie chodzić i rozpowiadać tylko jak coś to zrobi za Ciebie i będzie Cię wspierać ;) nie wierzę w jakieś „to przynosi pecha”, raczej chodzi o to, że w pierwszym trymestrze zawsze jest ryzyko, że coś będzie nie tak a nie każdej się chce tłumaczyć potem i przyznawać na głos ze poroniła
 
Moje dziewczyny są kochane, dobrze mi życzą, wiedzą że jestem po przejściach i że próbuje. Na razie nikt mi L4 na nic raczej nie da, więc chodzić póki co muszę ale jak pomyślę nosić ciężkie rzeczy, przewalać kartony to mi się średnio uśmiecha..
Nie wiem , a jakieś przeciwwskazania od lekarza na dźwiganie ? Ja też bym się bala
 
Ja w robocie nie mówiłam . Dzwoniła do mnie znajoma i powiedziałam, że mam zapalenie płuc i podobno dalej to się utrzymuje a i tak muszę tam wrócić i ciesze się że nikt nie wie ...
Ja nagle zniknęłam (bo do szpitala trafiłam od razu po wizycie) wiec pytali, już ponad miesiąc jak mnie w robocie nie ma 🫣
 
Moje dziewczyny są kochane, dobrze mi życzą, wiedzą że jestem po przejściach i że próbuje. Na razie nikt mi L4 na nic raczej nie da, więc chodzić póki co muszę ale jak pomyślę nosić ciężkie rzeczy, przewalać kartony to mi się średnio uśmiecha..
To im powiedz, że podejrzewasz ciążę i czy dopóki nie będzie pewności by Ci z tym pomogły
 
Nie chodzi mi o zwolnienie tylko o zaufaną w sensie nie będzie chodzić i rozpowiadać tylko jak coś to zrobi za Ciebie i będzie Cię wspierać ;) nie wierzę w jakieś „to przynosi pecha”, raczej chodzi o to, że w pierwszym trymestrze zawsze jest ryzyko, że coś będzie nie tak a nie każdej się chce tłumaczyć potem i przyznawać na głos ze poroniła
No zaczailam za drugim razem jak przeczytałam 😂
 
reklama
Do góry