Pewnie że tak!!! Wcale aż tak bardzo nie neguje tej książki (nie miało tak zabrzmieć), bo wiele rzeczy wykorzystuje w wyuchowaniu i pilęgnacji mojego Szymona, chodzi mi tylko o to, że powołująć się na tą książkę strasznie się złościłam jak było coś nie tak, nigdy nie było tak idealnie jak pisze pani tracy. Ale pewnie, zapisuje godzina drzemek i karmień (karmie piersią więc to jest bardzo różnie), ale nigdy nie budziłam dziecka jak np przespało godzinę kąpania. Teraz jest dużo lepiej, kłade małego jak jest zmęczony i daje jesć jak głodny i zwykle się udaje że śpi w podobnych godzinkach, staram się kąpać go o 19, ale jak coś nie wyjdzie to nie robie tragedii. Może się za bardzo przejęłam tą książką i za bardzo zaufałam hogg wierząc w jej doświadczenie, bo na pewno je ma ale ile się nadenerwowałam że mój wrażliwiec (wg kryteriów Hogg) nie ma stałego planu dnia i że jestem złą mamą bo nie umiem mu tego dnia urególować. Wiele wskazówek z tej książki naprawdę mi pomogło i pozwoliło nie słuchać rad tylko robić tak jak ja chce i to z dobrym skutkiem ale bez przesady, każdy maluszek ma prawo, żeby żyć troszkę tak jak on tego potrzebuje a nie tak jak ktoś napisał!
Pochwalę się że wczoraj po myciu i jedzonku troszkę go ponosiłam i położyłam do łóżeczka na boczek, pośpiewałam, potrzymałam za rączkę i Szymuś ślicznie usnął, niestety ze smokiem :-(
Pochwalę się że wczoraj po myciu i jedzonku troszkę go ponosiłam i położyłam do łóżeczka na boczek, pośpiewałam, potrzymałam za rączkę i Szymuś ślicznie usnął, niestety ze smokiem :-(