Przeczytałam książkę "Uśniej wreszcie", ponieważ u nas samo zasypianie było problemem, szczególnie wieczorem. Wyczytałam tam, że najlepsza pora zasypiania dla dziecka to między 20 a 20.30 w okresie zimowym, ponieważ Oliwier narzucał nam wcześniej coraz późniejszą porę, w 1 m-cu ok. 21, w 2 m-cu juz ok. 22, postanowiliśmy spróbować przestawić go na 20 i od dwóch dni stosowania udało się. Kąpiel o 19.30 a potem pierś lub butla i Oliwier usypia od razu. Skończyło się na razie długie noszenie na rękach, aby w końcu zasnął, z tym że od 17 nie śpi aż do 20. Dodam, że dziś Oliwier spał od 20 do 7.25 z jedną przerwą o 3.20, po której zasną od razu
Jak tak dalej pójdzie mój powrót do pracy nie będzie aż taki straszny, tzn. nie będę niewyspaną mamą/pracownikiem.
Zgodnie z kasiązką zaczęłam tez zapisywać pory czynności, tzn. jedzenia i spania w ciągu dnia i zaobserwowałam, że faktycznie mimo jego skończonych 2 m-cy ma już stałe pory, choć zasypianie czasami sprawia mu trudność, tzn. jest zmęczony, trze oczy, ale muszę ponosić go na rękach, żeby usnął, bo sam nie potrafił, dziś "zmęczyłam" go, czyli jak zauważyłam zmęczenie na twarzy, ziewanie i tarcie oczu zaniosłam go do jego łóżeczka, popłakał 10 minut, choć nie aż tak strasznie mocno jak to bywało wcześniej, po tych 10 minutach ucichł, chwile pogadał do karuzelki i usnął. Właśnie sobie śpi od 20 minut.
No i jeszcze jedna obserwacja zgodna z lekturą "Uśnij wreszcie", jego pokój słuzy mu na razie tylko do spania, kąpieli i przewijania. Cała resztę robimy w innym pomieszczeniu, nawet karmienie przed nocnym spaniem przeniosłam do innego pokoju i sądzę, że faktycznie działa.
Także dziewczyny, głowa do góry, jak poobserwuje się swoje dziecko i troszkę poczyta, można znaleźć metodę na spokojny, a przede wszystkim samodzielny sen naszego dziecka