Kochane mamy, mój Kubuś ma już 4,5 miesiąca. Noce przesypia bezproblemowo prawie od narodzin - cycek i śpię dalej (a z pewnością odkąd skończył 1 miesiąc). Nie miał 3 miesięcy i potrafił przespać mi bite 6godzin albo i dłużej. W ciągu dnia natomiast mógł jechać przez całe miasto z oczkami wielkimi jak 5-cio złotówki, śmiejąc się i gaworząc (to było ponad 2 miesiące temu) w ciągu dnia spał tyle co nic. Ostatnio sypia więcej ma swoje 2 dłuższe drzemki. Noce teraz bywają różne... raz mały śpi do rana czasem domaga się cyca, zwłaszcza na dobranoc po normalnej butelce. żeby zasnął w ciągu dnia, trzeba go lulać, wyjść na spacer, lub dać cyca... Jest maruda i pieszczoch nie z tej ziemi. mając 6 tygodni miał 6kg 64cm, w chwili obecnej prawie 8 kg 74cm. Oprócz żółtaczki po porodzie ani razu nie chorował, jedyne problemy to marudzenie (czasami), nadmierna chęć bycia w towarzystwie(ale jak on potrafi rozbawiać ludzi dookoła gdy jest w centrum zainteresowania-to trzeba zobaczyć) W chwili obecnej borykamy się z kupkami. Dla mnie problem zaczął się już przy pierwszej wizycie lekarza w domu (zaparcia, zielone, śmierdzące stolce, przy karmieniu piersią), nic nie pomagało, żadne herbatki, ziółka, woda - nic. (musiałam robić lewatywkę). w końcu zaczęłam podawać mleko w proszku Bebiko1, Bebilon1, synek robił kupki!! każda jedna była wielką radością w domu, były raz żółciejsze, raz bardziej zielone. Było trzeba przejśc na mleko następne Bebiko2 i początek był dobry... bez problemów. Po 2 tygodniach zaczoł ulewać wróciłam do 1 lecz to nie pomogło. Od około miesiąca, synek przestał robić kupki w ogóle
(ostatnio jest na czopkach glicerynowych) jest głównie na sztucznym mleku (cycek, na dobranoc i tylko w nocy), które do tej pory pomagało, nawet kleik ryżowy czy kaszka nie przeszkadzały mu i robił kupki (w 3miesiącu), brzydkie śmierdzące, ale robił i to cieszyło też, nie ważne jaką, ważne że jest, bo takie kupki miał zawsze(taka uroda, jest starszy i ma widocznie takie prawo) :/ w chwili obecnej (w 4miesiącu)mały jest na czopkach glicerynowych, ma dodatkowy posiłek na marchewce, jabłku, lub ma podawane soczki z jabłka, winogron, a także różne zupki - urozmaicamy dietę za radą lekarza. Kupki są żółciejsze, pachnące strawionymi owocami, warzywami-dużo ładniejsze, ale smyk nie chce ich robić... W dodatku potrafi przy tym strasznie płakać, bo są one bardzo gęste i zbite... niestety. Kleik, kaszki zostały odstawione, znów samo mleko, Kubuś bardzo mocno i oficie ulewał, zmniejszyłam dawkę jedzenia, jest lepiej, zamiast kleiku ryżowego ma teraz kukurydziany. ciekawe czy zrobi sam kupkę, czy znów na wieczór mu podam czopka..? Ciekawe co lekarz na to powie :/ czyżby zero mleka i same warzywa i owoce...? plus czasem cycek? :/ coś mi się nie widzi... a co wy na to?