reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak i kiedy ściągać pokarm??(laktatory i podgrzewacze)

witam,
polecam laktator elektryczny Medeli, pracuję i bez problemu odciagam nim pokarm już ponad dwa miesiące, laktator naprawde działa bez zarzutu i ma porzadną siłę ssania, lecz nie powoduje żadnego bólu. Jest dośc głośny, nie sądzę jednak by była to cecha przez którą można zrezygnować z tego laktatora. co do czasu ściągania, to jest sprawa indywidualna, trudno tu cokolwiek uogólniać, gdyż za kazdym razem niemal, jest inaczej. serdecznie polecam i powodzenia 9próbowałam też na poczatku z recznym canpola, szczerze odradzam jeśłi mleko ma być sciągane w tak duzych ilościach)
 
reklama
Ja też polecam elektryczny laktator (ja mam tufi), jest cichutki i bardzo szybko można nim ściągnąć pokarm. Moja koleżanka miała ręczny i mówiła, że do niczego się nie nadaje (męczyła się przy ściąganiu i przede wszystkim zajmowało jej to sporo czasu). Jeśli tylko na to Cię stać to kup elektryczny i z zasilaczem bo baterie szybko się wyczerpują
 
ja miałam pożyczoną elektryczną medelę od koleżanki. po dwóch tygodniach pracy się zepsuła, a importer nie uznał żądania wymiany jako towar niezgodny z umową. zresztą dają gwarancję na 6 miesięcy. poxza tym jest to sprzęt jednorazowy - jeśli zepsuje się ssak przy silniczku, to jest całość do wymiany - bagatela 160zł.
 
a mój canpol ręczny już drugiego dnia prawie wcale nie ssał, nie potrafił poza kropelkami nic wyciągnąć!
 
Ja mam elektryczny tufi. Kosztuje na allegro 125 zł, czyli tyle co avent ręczny, a jeśli chodzi o wygodę użytkowania to chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Na początku omal nie wpadłam w czarną rozpacz, bo wyciągał pojedyncze kropelki, ale z pomocą koleżanek z forum znalazłam receptę na sukces:
-przede wszystkim spokój- przynajmniej w moim przypadku, jeśli choć trochę się zestresuję (np. córeczka płacze, ale zajmuje się nią mąż więc wcale nie muszę do niej biec) to mleczko natychmiast przestaje lecieć
-potraktować piersi ciepłą wodą przez kilka minut
-masaż piersi- przed odciąganiem i w trakcie
Poza tym wszystkiego trzeba się nauczyć, odciągania mleka też, więc nie ma co się nastawiać że od razu zapełnimy całą butelkę :laugh: trochę trzeba potrenować żeby dojść do wprawy.
A co do canpola ręcznego- dramat... pożyczyłam od bratowej, i oddałam i kupiłam inny. Może jakbym więcej nim popracowała to może i bym cos tam ściagnęła, ale zamierzam ściągać mleko dla Marty jak będę musiała wrócić do pracy, i chyba przy canpolu prędzej by mi ręka odpadła niż ściągnęłabym tyle mleka ile trzeba.
 
Mam ręcznego Aventa, dobry jest, ale jak się ma dużo czasu na odciąganie. Obecnie skłaniam się ku stwierdzeniu, że w pracy najlepsze jest "dojenie" ręczne. Laktatorem mi tak nigdy nie sżło dokładnie.
 
Ja mam reczny Aventu i dla mnie jest rewelacyjny - 50 ml odciągam w 4-5 minuty takze nie jest źle. Jest dość drogi (na Alegro 120 zł, w sklepie 180) ale jak na razie jestem zadowlona
 
reklama
Do góry