reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jak dbamy o siebie w ciąży

ja byłam na basenie w sobotę i było fantastycznie. Rozluźniłam się i w końcu przestał mnie boleć brzuszek:))zamierzam więc raz w tyg. chodzic. Do tego od 12 tyg. będę chodziła na jogę w ciąży- też raz w tygodniu. I postaram się więcej pospacerować, bo ostatnio to siedzę albo z książką, albo przed kompem albo przed tv :zawstydzona/y:
Traschka, może za jakiś czas przestaną boleć i będziesz mogła na boku, na razie maleństwo takie małe, że chyba tam nic nie uciska i można na wznak:)

Ja nie pływam najlepiej, ale baaardzo bym chciała - ze względu na siebie i maleństwo.A joga - droga to przyjemność?


Trashka, no na razie możesz spać, jak chcesz :)
 
reklama
Ponoć w ciąży dla kręgosłupa najlepiej na plecach:)
U mnie joga kosztuje 100 za m-c (4 zajęcia, 1 raz w tyg., ok 1,5 h) Jest super, bo najpierw każda mówi co u niej słychać (tak jak my tu na forum:), potem są ćwiczenia a na końcu relaks. Pani pokazuje też pozycje które można wykorzystać w trakcie porodu.Można nawiązać fajne kontakty z innymi mamami. Jest też grupa dla mam z niemowlakami- ćwiczy się wtedy z maluszkiem:)
 
Kurczę, fajna sprawa. Chyba rozejrzę się i za tym :) Przyda mi się, bo mój ruch to tylko spacery z psem... Zorientuję sie, jakie ceny są tutaj, w stolycy.
 
No i znalazły sobie temat do rozmowy ;) w mojej metropolii nawet szkoły rodzenia nie ma, na najbliższy basen mam daleko, o jodze dla ciężarnych mowy w ogóle nie ma :( Jedyne co zostaje to właśnie spacery i ćwiczenia w domu. Dobrze, że przynajmniej teren na spacery jest dobry, trochę pagórków, trochę lasu i można chodzić :)

Ja pływać się nigdy nie nauczyłam i nie nauczę, mam jakiś irracjonalny lęk przed wodą w ilości większej niż wanna ;)
 
Agabre, wiem, o czym mówisz, bo pochodzę z takiej miejscowości. Nie ma różnych wynalazków, ale jest pięknie :) Ja od ośmiu lat siedzę w Warszawie - przyjechałam do szkoły po LO i tak zostałam. No ale jak już tu jestem, to pokorzystam sobie, a co ;p O ile ceny nie okażą się ponad moje mozliwości [co jest wielce prawdopodobne]. Póki co czekam, bo na jogę i pilates przyjmują mamusie od 12tc.
 
:) Może kiedyś i mnie to czeka, jednak na razie mam tu dobrą pracę, narzeczony też ma [choć chce zmienić, ale tu ma więcej możliwości]... Chociaż dziecko chyba wolałabym wychowywać w spokojniejszym miejscu. No ale cóż. Trafił mi się rodowity Warszawiak, który nie wyobraża sobie życia gdzie indziej ;)
 
Ja zrezygnowałam ze stałej umowy, przeniosłam się dla męża na drugi koniec Polski, zostawiłam daleko rodzinę, przyjaciół, znajomych, ulubione miejsca, ale wiem, że on by się w mieście udusił :) wychowany na wsi, w zdrowym klimacie jak przyjeżdżał do mnie nie miał czym oddychać :) Teraz zahaczam się na rok do pracy, później kolejny rok na zastępstwa głównie, ale w ogólnym rozrachunku jest dobrze :)
 
reklama
Agabre, najważniejsze, że ogólnie bilans dodatni :) Wiesz, gdyby mój K. miał pracę gdzie indziej, też bym dla niego zrezygnowała ze swojej ;) Byle razem :)
 
Do góry