reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

JADŁOSPIS KARMIĄCYCH MAM !!!!!!!!

Ja wczoraj zafundowałam sobie na śniadanko mleko z płatkami i jak narazie nic :) Piłam też ostatnio pepsi - nic :) Jadłam mięsko z grila - nic :) W ogóle przez ostatnie 3 dni to jadłam dużo "eksperymentów" i mały nawet zielonej kupki nie miał :) Zaraz skoczę do sklepu po cytrynkę i wypiję w końcu z nią herbatkę, którą odstawiłam po porodzie, a nie umiałam bez niej żyć :)
 
reklama
hmm, a ja sie przekonalam jak nieuczciwi sa producenci wedlin- zjadlam szynke z indyka i Ole wysypalo. ale jak jem indyka ktorego sama gotuje to nic jej nie jest. ciekawe ile w tej szynce bylo indyka a ile wolowiny ? :mad:
 
Aniu, dzięki! Dzisiaj upiekę jak maluszek da mi chwilkę :)

Ja dzisiaj pierwszy raz zjadłam jajka przepiórcze sadzone, mam nadzieję, że nie zaszkodzę Krystiankowi, ale mam dość tych pulpetów, pieczonych kotlecików, gotowanego mięska.

A tak na marginesie, to Krystianek znowu ma calą czerwoną buzię, a raczej policzki i skronie, coś mi się wydaje, że to od pościeli (spaliśmy ostatnio u rodziców), niby podkładałam pieluszkę pod główkę, ale...
 
Aniam pisze:
hmm, a ja sie przekonalam jak nieuczciwi sa producenci wedlin- zjadlam szynke z indyka i Ole wysypalo. ale jak jem indyka ktorego sama gotuje to nic jej nie jest. ciekawe ile w tej szynce bylo indyka a ile wolowiny ? :mad:

Przypuszczam, że to nie chodzi o to jakie tam było mięso, tylko ile wpakowali w nie ulepszaczy.
 
myslisz ??? Ale ulepszacze sa teraz we wszystkim a Ola ma skaze bialkowa. No i kiedys czytalam jak robiono badania wedlin- w wielu byl wlasnie dodatek wolowiny i soi. ALe kto wie. Moze to i te ulepszacze tak dziecku zaszkodzily.

Aniu, jak cos zjesz i Krystianka wysypie, to po jakim czasie mu ta wysypka znika ?
 
sylwia532 pisze:
;D no na pewno schabowego od razu co sie bydzim szczypac ;D

a na forum znalazlam posta-jakas laska dziecku ktore jeszcze 3 miesiecy nie skonczylo podawala jabluszko :o,karmila piersia i chciala zeby dziecko nowe smaki poznalo...................w odpowiedziach pisaly jej ze nie wolno ze za wczesnie a ona i tak sie upierala przy swoim ze mozna i pytala co jeszcze moze dac ::)
Moja szwgierka 3 miesięczną córke karmiła zupami tymi co jedli wszyscy tylko je przecierała - bez komentarza - i wszyscy się dziwią,że nie chce z nią zostawiać Kuby Po takich wiadomościach. Ja na wszystko uważam a ona nakarmilaby mi dziecko kapusniakiem
 
agula mnie to do szalu doprowadza jak slysze o jakiejs zupie czy czymkolwiek :mad: nie wiem moze i przesadzam bo kiedys predko podawali maluszkom takie rzeczy i nic im niby nie bylo-ale ja jestem zdania ze do 6 m-cy starczy samo mleczko,najwyzej jakis soczek jablkowy
 
Ja delikatnie próbje różne rzeczy i narazie jest wszystko wporządku. Oczywiście nabiał odpada bo Kuba ma skaze. Ale pomidorki, rzodkiewka, ogórek, mięsko z grila, jajka, pizza(własnej roboty), spagetti napoli, zupki(pomidorowa, jarzynowa, owocowa, zalewajka bez smietany)i jest dobrze. Nie mam odwagi spróbować smarzonego mięsa a mam taką ochote na schabowego mmmmmmmmmmmmmmm. Naleśniki odpadają.Słyszałam,że jak się wprowadza cięższe dania to dobrze jest po zjedzeniu wypić mięte. Może spróbuje
 
Ja też jestem tego zdania mleczko mamy jest najlepsze i dopiero koło 6 miesiaca mozna czoś wprowadzać. Ja teraz musiałam odstawić Kubę na sztuczne na dwa dni i byla tragedia jeden wielki płacz. Wiec musze dbac o moje mleczarnie ;)żeby mlody nie denerwował się i żeby miał co jeśść
 
reklama
Ja już jakiś czas temu powrćiłam do schabowego - z bardzo mi się za nm tęskniło, a małemu nic nie jest.

Kurcze, ja niestety nie będę mogła karmić tylko cycem do 6 miesięcy, trza wrócić do pracy :( I zastanawiam się właśnie, co lepsze: wprowadzić już normalne pokarmy czy mleko modyfikowane? Filip będzie miał wtedy 4 miesiące, no ale wprowadzić będę musiała wcześniej, żeby się przyzwyczaił. Co o tym myślicie?
 
Do góry