reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ja też poroniłam....

Witam. Nie wiem co mam napisać. 31 października straciłam moją Fasolkę, byłam w 10 tygodniu i 4 dniu ciąży. Wszystko było dobrze, nagle w nocy z niedzieli na poniedziałek krwawienie i silny ból brzuch. Kilka godzin później usłyszałam, że straciłam moje dziecko. I słowa:"niech się pani nie martwi, poronienie było pełne, właściwie nie mam co tu robić". Dziś mija tydzień, a ja nie umiem sobie poradzić. I jak mam się nie martwić? Co mam myśleć? Że moje ciało wypluło dziecko jak intruza??? Patrzę na mojego synka i zastanawiam się jak Misiowi się udało? Kocham go nad życie, ale w czym był lepszy od swojego brata lub siostry?
Wszyscy pytają się jak się czuję i widzę w ich twarzach nadzieję,że odpowiem iż czuję się dobrze...a ja nie czuję się dobrze, czuję się fatalnie.
 
reklama
To wszytsko jest dla Ciebie świeże i Twój ból jest jak najbardziej normalny....Zrób coś żeby jak najmniej myśleć - wyjedź gdzieś, popracuj...Ja rzuciłam się w wir obowiązków i pomogło. Teraz z perspektywy 3 miesięcy jestem w stanie powiedzieć że już jest dobrze - rozklejam się tylko po alkoholu, jak rozmawiam z koleżankami w ciąży ( a są aż 3) i czasami myślę sobie dlaczego tak się stało....Będzie lepiej, zobaczysz, głowa do góry!!!
 
Hej Dziewczyny..
czytam juz jakis czas Wasze wpisy i szukam w nich pocieszenia, zrozumienia...i czasem sobie popłacze przy waszych historiach, bo okazuje się że tu jest ktoś kto czuje jak ja,kto to przezył, kto nie mówi "wszystko będzie dobrze, nie możesz o tym myśleć"grrrrrrrrr no właśnie że mogę i myslę!!! O ciąży dowiedzieliśmy się 1go sierpnia, z fasolką pożegnalismy się 31.08:( Objawy miałam książkowe-miesięcznik stanął, cycki bolaly że hoho,no i ten męczący bół brzucha;/ Krecha na teście była solidna. A to był 4tc. Troche mielismy ubaw bo "wpadliśmy" 1,5 miesiąca przed ślubem. Ale radośc,bo ledwie stwierdzilismy, że możemy zacząć sie starać i bach.Jest:) za długo sie nie nacieszylismy...6tc gin mówi że dwa jaja,jedno puste,a w drugim fasola,ale znacznie za mala,ale że mam sie nie martwic.w 7tc ze nie widac serduszka,w 8tc potwierdzila...:(nie chcieli czekac na naturalne poronienie, 2tyg przed ślubem miałam zabieg. Cale to szczęscie jakoś odciągnęło mi myśli,każdy uważa że nie powinnam sie przejmować, nikt zabardzo nie chce albo nie potrafi o tym rozmawiac. Wokół dzieci sie sypią (juz trzy fasole wśród znajomych)a ja mam ciagle mokre oczy jak wspominam...Takie małe, mogł byc bobas:(najgorszy jest strach przed nastepna...gdybym miało zdarzyć się to raz jeszcze to chyba nie przeżyje:crazy: Bardzo chcę, ale jeśli? jak Wy sobie radzicie? buzie
 
Witajcie Gdynianko, Świetliku.

po 1 (*) światełka dla Waszych Maleństw.

po stracie tak samo jak Wy słyszałam, że mam przestać rozpaczać, bo przecież będzie następne, rodzina i znajomi oczekiwali, że wszystko będzie ok.
ale nie dajmy się zwariować!
mamy prawo do rozpaczy, do łez, do krzyku! nie duście tego w sobie, rozmawiajcie, płaczcie, krzyczcie, szukajcie pomocy u partnera, przyjaciół, u psychologa. też chciałam umówić się na wizytę, ale jak na razie "polepszyło się" trochę, ból zelżał.
razem z Narzeczonym kupiliśmy figurkę Aniołka-niemowlaka, dzięki temu mamy symbol naszego Syneczka. poradziła mi to inna Aniołkowa Mama.
GalwayGirl, wróciłam do pisania, teraz rozpoczynam przygodę z malowaniem na szkle i z Aniołami. pozwolę sobie wstawić swój wiersz. jest częściowo "stary", bo pisałam, gdy moja ciotka urodziła przyszłą moją chrześniaczkę, martwą; część dopisałam dopiero teraz, gdy coś podobnego spotkało mnie.

Na początku nie chciani,
przez przypadek stworzeni,
później bardzo kochani,
lecz w smutku zrodzeni...

Bolesną pustkę
po sobie zostawili.
tak maleńcy, niewinni,
umarli, nim się narodzili!

Kacperku, synku...
Nasze myśli, wciąż bolesne,
płyną stąd do Ciebie.
Przy końcu naszej drogi
spotkamy się w Niebie.

Weroniko! żywot swój
tutaj zakończyłaś
I z Panem naszym, Bogiem
duszę połączyłaś.

Aniołki Malutkie,
wstawcie się u Boga,
By mniej bolesna była
bez Was dalsza droga...
 
Witam
Jestem po 3 poronieniach, ostatni zabieg miałam 31 października. Wcale nie jest łatwo się z tym pogodzić i cały czas myślę o moich aniołkach. Czy któraś z was też poroniła 3 razy a teraz jest szczęśliwą mamą? Ja jakoś tracę nadzieje:-(
 
ja tez poronilam . miesiac temu ,to było straszne przezycie,gdy 29 wrzesnia t byl piątek bylam u lekarza byla akcja serca wszystko bylo dobrze ,gdy 3 pazdziernika popoludniu zaczelam krwawic pojechalam do szpitala dostalam skierowanie dopiero na 10 pazdziernika ... bylam zalamana lekarz kazal mi zrobic badania czy plód sie rozwija gdy na drugi dzien bylo juz gorzej zaczelam krwawic mocniej pojechalam jeszcze raz doszpitalu i okazalon sie ze moglam sie wykrwawic tak bardzo mi brakuje mojej dzidz to byl 5 miesiac , niewiem jusz co mam robic ...pozdrawiam !!!!!!!!!!!
 
DarcAngael- ten wiersz jest piekny, dokladnie opisuje rowniez i nasza sytaucje i nasze uczucie, my stracilsimy naszego Aniolka w sierpniu 2009, mial 9 tygodniu, moze nie byl planowany, ale pragnelismy go miec i pokochalismy i jest w naszych sercach i zawsz ebedzie
 
cieszę się ,że wiersz do Was trafił :)
Świetliku, według mnie jeśli tak bardzo się jeszcze boisz, odpuście sobie starania. dajcie czas na odetchnięcie. my nie staramy się jeszcze tak celowo, ale stosujemy jedną z najbardziej zawodnych metod antykoncepcji - stosunek przerywany. jeśli znów się przydarzy ciąża, to będzie cudownie, ale nie mamy tego stresu, że znów się nie udało.
przed zabiegiem lekarz mówił mi, że bardzo dużo pierwszych ciąż kończy się poronieniem, ale później kobiety bez problemu rodzą kolejne dzieci, więc trzeba być dobrej myśli :)
powodzenia w staraniach :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny bardzo mi przykro z powodu waszych strat zapraszam na wątek "ciąża po poronieniu" tam uzyskacie wsparcie i nadzieję:tak:, warto też poczytać wątek "badania po poronieniu " lekarze mówią często ,że badania są niepotrzebne ,że to przypadek , ja się uparłam zrobiłam badania z własnej kieszeni i wykryłam bakterię ,która była prawdopodobną przyczyną mojego poronienia.
DarkAngael- Piękny wiersz napisałaś.:tak:
!wona- po 3 stratach przysługuje prawo do bezpłatnych badań , robiłaś może już jakieś badania?Warto zrobić badania na zespół anty fosfolipidowy ,krzepliwość krwi czasem to właśnie jest powodem i wtedy trzeba brać przez okres ciąży zastrzyki cleaxen w brzuch.No chyba ,że badałaś się już pod tym kątem.
 
Do góry