enya81
Fanka BB :)
Witam, u mnie też mijają 3 miesiące od poronienia i zabiegu, dokładnie 25.07.2011 odbył się mój koszmar....Tylko mnie nikt mi nie mówił że mam czekać, stwierdzili że pęcherzyk jest zapadnięty, nie ma tętna i Beta mi spada....U mnie powinien być 8-9 tydzień a z USG wychodził 7-my.
Jak sobie radziłam??? Pojechaliśmy z mężem do Zakopanego (2 tyg byłam na zwolnieniu), bardzo pomogło mi forum dziewczyn po poronieniu - serdecznie zapraszam, i moje przyjaciółki. Dobra jest również praca, codzienne obowiązki (ja niestety zostałam sama ze swoją rozpaczą bo mój mąż po3 tyg od zabiegu wyjechał za granicę).
U mnie ten ból powoli mija, chociaż nigdy nie zginie, bo 2 moje koleżanki są w ciąży i moja szwagierka ( różniło nas tylko 2 tyg ciąży) - do tej pory nie myślę o niej, nie rozmawiamy o jej ciąży, ona zresztą też dyskretnie milczy (jest za granicą chwała Bogu więc nie jest to problem). Miałam zachwianie wiary, ale powoli jest coraz lepiej.
Moja rada dla Ciebie - nie myśleć, nie rozpamiętywać, czas goi rany naprawdę. Będziesz jeszcze w ciąży i będziesz mieć dzidziusia. Wiem że chciałabyś pewnie jak najszybciej (tak jak ja), ale to niestety natura i nie da się tak zaplanować wszystkiego. My zaczynamy "pracować" w listopadzie. Tobie też tego życzę
Jak sobie radziłam??? Pojechaliśmy z mężem do Zakopanego (2 tyg byłam na zwolnieniu), bardzo pomogło mi forum dziewczyn po poronieniu - serdecznie zapraszam, i moje przyjaciółki. Dobra jest również praca, codzienne obowiązki (ja niestety zostałam sama ze swoją rozpaczą bo mój mąż po3 tyg od zabiegu wyjechał za granicę).
U mnie ten ból powoli mija, chociaż nigdy nie zginie, bo 2 moje koleżanki są w ciąży i moja szwagierka ( różniło nas tylko 2 tyg ciąży) - do tej pory nie myślę o niej, nie rozmawiamy o jej ciąży, ona zresztą też dyskretnie milczy (jest za granicą chwała Bogu więc nie jest to problem). Miałam zachwianie wiary, ale powoli jest coraz lepiej.
Moja rada dla Ciebie - nie myśleć, nie rozpamiętywać, czas goi rany naprawdę. Będziesz jeszcze w ciąży i będziesz mieć dzidziusia. Wiem że chciałabyś pewnie jak najszybciej (tak jak ja), ale to niestety natura i nie da się tak zaplanować wszystkiego. My zaczynamy "pracować" w listopadzie. Tobie też tego życzę
Ostatnia edycja: