reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ja też poroniłam....

Lena, odrzuc poczucie winy. Ono sie pojawia bo nie znajac przyczyny straty, zaczynamy szukac winnego i czesto doszukujemy sie winy w sobie. Bo gdybym wiedziala to bym... Bo moglam cos tam... Bo czegos tam nie powinnam moze, albo nie dopilnowalam... Blad u podstaw i to blad autodestrukcyjny. Poczucie winy ma sens, jesli robimy cos z premedytacja, celowo szkodzimy - wszystko inne jest tylko projekcja smutku, jakas proba wytlumaczenie czegos, czego nie rozumiemy.
Piszesz ze mieszkasz w UK, troche mnie zaskoczylo ze mialas zabieg... Chyba ze sama tak wybralas. Dobrze, ze dostalas okres, to znaczy ze organizm wraca do normalnego funkcjonowania - pewnie ze bedzie dobrze.
 
reklama
Witam minoł tydzien jak dowiedziałam się w 9 tyg ze ciaza martwa jestem juz po zabiegu i nie mogę dojść do siebie ciągle zadaje sobie pytanie dlaczego ja długo czekałam na to maleństwo dlaczego bóg mi je zabrał
 
Witaj. Wspolczuje Ci. Moje dzieciatko tez umarlo i nie wiem czemu. Pewnie juz sie nie dowiem. Staralismy sie, uwazalam i... Tak po prostu bywa. Moze cos wyjdzie w toku badan jesli bedziesz je robic i moze znajdziesz odpowiedz, a bardzo prawdopodobne ze jej nigdy nie uzyskasz. Kiedy spytalam lekarza dlaczego nasze dziecko nie zyje, skoro wszystkiw wyniki sa ok, powiedzial ze czasem "plod jest niewartosciowy i natura go odrzuca". Brzmi paskudnie, ale tak chyba wlasnie bylo - nasze dzieciatko bylo zbyt slabe zeby moglo zyc. Zapraszam do watku Ciaza Po Poronieniu - spotykamy sie tam w szerszej grupie, kobiety swiezo po stracie, i starajace sie o kolejna ciaze i te, ktore juz nosza nowe zycie... Nawet te, ktorym juz sie udalo. Ale wszystkie kiedys przechodzilysmy to, co Ty przechodzisz teraz.
 
Raczej nie miałam wyboru byłam w tak wielkim szoku ze bylo mi wszystko jedno :(...
o tabletkach nie było mowy a o samoistnym oczyszczeniu tez nie bo lekarz stwierdził że mój organizm nie reaguje na martwą ciąże :( nosiłam 2 tyg martwy płod... nic sie działo....
Zabieg był konieczny....
Dalej jest mi smutno zwłaszcza jak dzieci moje siostry pytają kiedy dzidzia sie urodzi.... tłumaczyli im co sie stało ale to tylko dzieci nie znają życia.... staram sie nie płakać jak dotykają mojego brzucha i pytają czemu nie rośnie :(
to ciągle boli.....
 
Hej, czesto was czytam kibicuje przyszłym mamą, a dzis dołaczałam do Was.
Planowaliśmy rodzenstwo dla naszego skraba, bałam sie troche ze długo bedziemy czekać ale miesiac temu na tescie zobaczyłam dwie piękne kreski, matko jaka ja byłam szczesliwa, pomimo wielu prblemow zdrwotnych , strachu udąło sie.

Tydzien temu trafilam do szpitala, przeleżalam cały tydzien z nadzieją że tak sie zdarza i bedzie okej. Ale w sobote jak poszłam do toalety już wiedziłam że nie bedzie okej, wdł usg był 5 tc, widziałam 8 mm malenstwo, wdł miesiaczki 7 tc, a wdl bety 3-4tc, lekarzowi coś sie nei zgadzało wiec kazał mi zostać w szpitalu na obserwacje, dopiero w sobote dowiedziałam sie że z takim poziomem progesteronu nie mialam szansy a jesli nawet to bardzo male na donoszenie ciąży,
Myślałam że skoro pierwsza ciąże donosiłam to z druga nie bedzie problemu, a tu prosze, jeszcze jakby tego bylo malo w pon na usg okazalo sie ze musze miec zabieg bo wszystko zatrzymalo sie w szyjce macicy.
Dużym pocieszeniem jest dla mnie to że mam już dziecko,ale bol po stracie zostanie, za dwa lata bedziemy starac sie o nastepne
 
Hej marysia868 - witaj i zapalam dla Aniołka
[*], przykro mi, że musiałaś też tu trafić. Jak się czujesz po zabiegu? A Maciej to na pewno dobry pocieszyciel, choć Aniołka nie zastąpi.
 
Witam
ja wczoraj wrociłam ze szpitala, po zabiegu. Mojemu dzieciaczkowi serduszko przestało bić w 8 tc.
Fizycznie juz czuje prawie dobrze, ale jest mi tak strasznie smutno, czuje taki żal, smutek :( płacz nie pomaga...
to niesprawiedliwe
 
kok.o światełko dla twojego aniołka
[*] nie bede cie pocieszac bo wiem co to znaczy strata dziecka ja swoje straciła w 10 tygodniu 5 miesiecy temu i placze nadal sa takie momenty że nie daje rady ale żyć musze dalej staram sie juz 4 miesiace o dzidziusia i nic z tego nie wychodzi to nie jest takie latwe, jeszcze nie raz bedziesz płakała tego niestety nie da sie zapomniec tule mocno i sciskam
ps. przenieś sie na watek ciaża po poronieniu tam jest nas wiecej takich aniołkowych mam dziewczyny napewno cos zaradza dodadza otuchy warto mi pomaga tam pisanie od czasu do czasu mysle ze tobie też to pomoże bo chyba takie osoby co przeszły przez taka stratę rozumieją taka sama druga osobe
 
20.09.2011 Stracilam moje malenstwo.To byl 7-8 tydzien.Okazalo sie,ze ciaza jest pozamaciczna w prawym jajowodzie.Usuneli caly jajowod z moja kruszynka:frown:Jak sie odnalesc?:( nie mam juz sily:(
 
reklama
Amna - witaj, przykro mi bardzo, ostatnio bardzo dużo nowych Aniołkowych Mam się pojawiło, dla Twojego ANiołka zapalam światełko
[*], dla Ciebie przesyłam mnóstwo sił i wiary. Daj sobie czas na odnalezienie się w tym wszystkim, daj sobie czas na żałobę i leczenie ran, nie spiesz się, każda z nas żałobę przechodzi inaczej, każda z nas potrzebuje mniej lub więcej czasu, ale jedno nas łączy - siła - siła, o której pojęcia nie ma nikt kto nie przeżył straty dziecka, własnego dziecka.

Na wątku głównym "ciąża po poronieniu" znajdziesz same Aniołkowe Mamusie, na różnym etapie, straty, starania się o dzidzię, mamusie w ciąży i takie co już urodziły i tulą swoje Skarby każdego dnia.

Na wątku "poznajmy się" poznasz nasze historie.

Zostań z nami, warto, zobaczysz.
 
Do góry