reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    294
reklama
Nie, nie prowadzę żadnych pomiarów itp niestety, ciesze się że te "znikające "pęcherzyki są możliwe, teraz mam jeździć na monitoring od 11dc mam nadzieje że trafią z owulacją.Właśnie mnie też zdziwiło to że tych pęcherzyków nie ma bo one były duże i nie wiem czy mogły się tak szybko wchłonąć.. Teraz jestem w 19dc..Pierwszy raz nie mogę się doczekać miesiączki żeby już na poważnie zacząć odliczanie dni do IUI,chociaż wiem że prawdopodobieństwo że uda się za pierwszym razem jest praktycznie żadne..ale trzeba mieć nadzieje.. :) A może któraś z Was robiła test Friberga? Nie wiem kiedy mogę zadzwonić o wynik, bo w laboratorium powiedzieli że do dwóch tygodni, ale słyszałam że wynik jest wcześniej..strasznie się tym denerwuje bo Pani G powiedziała że przy takich przeciwciałach męża mój organizm też może zacząć je wytwarzać i wtedy z inseminacji i w ogóle wszystkiego nici..
 
Nie, nie prowadzę żadnych pomiarów itp niestety, ciesze się że te "znikające "pęcherzyki są możliwe, teraz mam jeździć na monitoring od 11dc mam nadzieje że trafią z owulacją.Właśnie mnie też zdziwiło to że tych pęcherzyków nie ma bo one były duże i nie wiem czy mogły się tak szybko wchłonąć.. Teraz jestem w 19dc..Pierwszy raz nie mogę się doczekać miesiączki żeby już na poważnie zacząć odliczanie dni do IUI,chociaż wiem że prawdopodobieństwo że uda się za pierwszym razem jest praktycznie żadne..ale trzeba mieć nadzieje.. :) A może któraś z Was robiła test Friberga? Nie wiem kiedy mogę zadzwonić o wynik, bo w laboratorium powiedzieli że do dwóch tygodni, ale słyszałam że wynik jest wcześniej..strasznie się tym denerwuje bo Pani G powiedziała że przy takich przeciwciałach męża mój organizm też może zacząć je wytwarzać i wtedy z inseminacji i w ogóle wszystkiego nici..

Wiesz na przeciwciała są szczepionki. Jedna chyba 500 zł kosztuje. Jakie przeciwciała robiłaś ty i twój mąż? ile to razem kosztowało? które robiliście razem a które osobno? Co to jest test Friberga?

Wiesz nie możesz się załamywać. Wiem na pewno, że przeciwciała można spokojnie leczyć. Jest to drogie leczenia (taka jest prawda ... może wynosić nawet 20 tyś. zł - jak nie więcej - to zależy czy to są szczepionki czy coś bardziej zaawansowanego) ale da się to leczyć. Wiesz nawet jeśli leczenie kosztowało by z 10 tysięcy złotych i wiadome jest, że wszystkie problemy są właśnie przez te przeciwciała + słabe nasienie ... to warto najpierw się wyleczyć zanim podejdziesz do iui. Ja tak uważam. Dużo czytałam na temat przeciwciał i wiem, że iui nie pomaga bez wcześniejszego leczenia. Nie pomaga nawet in vitro. Czytałam, że kobieta 4 razy do in vitro podchodziła i nic to nie dało. Dopiero porobiła wszystkie badania immunologiczne, za które zapłaciła jakieś 4000 zł i wyszło dlaczego. Wzięła jakieś szczepionki i po tym podeszła do iui i zaszła w ciążę w pierwszym podejściu. Wiesz zajście w ciażę to jedno, potem trzeba ją jeszcze donosić. Jeśli wiesz, że ty i twój mąż macie jakieś przeciwciała - wyleczcie je.
 
Ostatnia edycja:
Test Friberga to test z krwi na przeciwciała przeciwplemnikowe,ASA chyba czy jakoś tak, niby powinni go robić oboje partnerzy ale mój M robi zawsze MAR test na przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu,wiemy że je ma więc teraz sprawdzamy czy ja też jej mam, badanie to 90 zł od osoby. U nas w klinice to obowiązkowe badanie przed podejściem do inseminacji.

Ja nie wiem jeszcze czy je mam, mam nadzieje że nie.. :) Ale właśnie dlatego żeby mieć pewność że jest sens robić inseminację robimy ten test :)
 
Ostatnia edycja:
Test Friberga to test z krwi na przeciwciała przeciwplemnikowe,ASA chyba czy jakoś tak, niby powinni go robić oboje partnerzy ale mój M robi zawsze MAR test na przeciwciała przeciwplemnikowe w nasieniu,wiemy że je ma więc teraz sprawdzamy czy ja też jej mam, badanie to 90 zł od osoby. U nas w klinice to obowiązkowe badanie przed podejściem do inseminacji.

Aha czyli jeśli to jest ten test, to tak - ja go miałam robionego. Mój mąż tego nie robił, ponieważ nasienie wyszło mu bardzo dobrze więc chyba nie ma takiej potrzeby. On robił komplet badań nasienia (taki za 300 zł prawie) więc podejrzewam, że jakby coś było nie tak to doktor poleciłby też zrobienie tego badania.
Ja sobie zrobiłam to badanie ... coś ponad 100 zł za nie zapłaciłam. Ale wyszło mi wszystko ok :)
Ja się jeszcze zastanawiam, bo słyszałam o takich badaniach na przeciwciała antyjajnikowe. Tylko teraz nie wiem, bo nie pytałam się doktora, czy takie badania też powinni robić oboje partnerzy czy nie. Moim zdaniem tak bo w sumie mąż mógłby teoretycznie mieć takie jakieś antyciała w sobie. I właśnie nie wiem jeszcze nic na ten temat.
Miałaś robione wszystkie przeciwciała? mogłabyś napisać jakie? bardzo Ci dziękuję ...

PS. u mnie w klinice nie jest to obowiązkowe badanie (nie wiem co mojemu mężowi w tym komplecie badań robili) ale ja zrobiłam go sobie na własną rękę.
Też mam podejść do mojej pierwszej iui na początku kwietnia.

WŁAŚNIE WESZŁAM NA STRONĘ MOJEJ KLINIKI: tak w tych badaniach (w tym komplecie) też jest ten MAR-test.
 
Ostatnia edycja:
Nie ja robię tylko te badania na przeciwciała bo właśnie chodzi o to że chociaż bym zaszła w ciążę to muszę ją donosić a przy tych przeciwciałach to nie byłoby możliwe.. Mam nadzieje że ich nie będzie..:)Moje wszystkie badania są ok a to badanie to bardziej formalność przed inseminacją.. no i właśnie zastanawia mnie to że nigdzie nie znalazłam takiej informacji że kobieta może się "zarazić" od partnera tymi przeciwciałami.. słyszałyście o czymś takim?

kate26 jeśli u mnie te przeciwciała wyjdą ok to razem będziemy przeżywały oczekiwanie na II kreski..:) a co jeśli można wiedzieć jest u Was wskazaniem do inseminacji?
 
Ostatnia edycja:
Nie ja robię tylko te badania na przeciwciała bo właśnie chodzi o to że chociaż bym zaszła w ciążę to muszę ją donosić a przy tych przeciwciałach to nie byłoby możliwe.. Mam nadzieje że ich nie będzie..:)Moje wszystkie badania są ok a to badanie to bardziej formalność przed inseminacją.. no i właśnie zastanawia mnie to że nigdzie nie znalazłam takiej informacji że kobieta może się "zarazić" od partnera tymi przeciwciałami.. słyszałyście o czymś takim?

Wiesz co ja nie słyszałam nic na ten temat :) A Ty słyszałaś coś o przeciwciałach antyjajnikowych?
 
Chyba gdzieś widziałam że jest takie badanie ale nic więcej nie wiem na ten temat.. A Wy podchodzicie do inseminacji na naturalnym czy stymulowanym cyklu? Bo ja chyba zaczynam żałować że my na naturalnym bo niby jest mniejsze prawdopodobieństwo że się uda..
 
reklama
Chyba gdzieś widziałam że jest takie badanie ale nic więcej nie wiem na ten temat.. A Wy podchodzicie do inseminacji na naturalnym czy stymulowanym cyklu? Bo ja chyba zaczynam żałować że my na naturalnym bo niby jest mniejsze prawdopodobieństwo że się uda..

Wiesz ja mam nieco obniżone AMH 1,16 (norma:1,30-7,00) więc jakość moich jajeczek jest niepewna. Chociaż nie jest jeszcze tragicznie bo słyszałam, że kobiety z niższym AMH zachodzą w ciążę nawet naturalnie.
Na ostatnim USG byłam w 10 dc - 2 dni po badania HSG. Było widać jeden dominujący pęcherzyk o średnicy 12,5 mm. Doktor powiedział, że może on pęknąć za jakieś 4-5 dni. I tak chyba też się stało, bo w 16 dc miałam skok temperatury. Na tym USG nawet przeszła mu przez myśl opcja zrobienia mi tego iui na cyklu naturalnym ale zmienił zdanie i kazał brać po 2 tabletki Clo od 3 do 7 dc i w 10 dc przyjść na USG aby sprawdzić pęcherzyki. W 10 dc nie będę ponieważ jest sobota wielkanocna (że tak powiem) więc pójdę w 9dc. Tak myślę, że iui będę miała w 14 dc - jakie mi da leki po tym zabiegu to nie wiem.
W każdym bądź razie też miałam propozycję podejścia do inseminacji na cyklu naturalnym, tylko po rozmowie z nim jednak zdecydowaliśmy się na iui stymulowane. Wiesz zawsze to są większe szanse.

PS. wiesz wyszłam z założenia, że skoro i tak to AMH mam słabsze to warto trochę po stymulować aby pęcherzyków było więcej. Samo clo nie ulepszy ich (dużo czytałam o biosteronie i na następnej wizycie będę z doktorem rozmawiać na ten temat) ale sprawi, że pęcherzyków będzie więcej a co za tym idzie będzie większa szansa na ciążę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry