Lotinda odważnie, a co na to twój M, mój mówi wszytko tylko nie rudy
dzisiaj w nocy miałam dziwny sen, mega dziwny. Byłam w domu rodzinnym przed sylwestrem i miałam sobie zrobić zastrzyk przed IUI, a moja rodzinka o tym nic nie wie, więc musiałam się z tym kryć. I jak schowałam się w pokoju przyszła moja rodzinka, żeby złożyć noworoczne życzenia. I w tym momencie mój M podaje mi telefon, dzwoni do mnie gin, że jestem w ciąży, dodała coś jeszcze o przenoszeniu plemników, że muszę uważać bo szybko zachodzę w ciążę
![|-D :biggrin2: :biggrin2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/biggrin.gif)
dziwne, moja wyobraźnia nie ma granic i się obudziłam o 6:15, wstałam i zrobiłam test, i tak się w niego wpatrywałam, że chyba siłą woli zobaczyłam ciemną plamkę, niby kreska. Pomyślałam, że wariuję schowała test do pudełka i odłożyłam na półkę. Ale nie mogłam wytrzymać żeby jeszcze raz nie zerknąć i jak się przyjrzeć widać drugą bardzo, bardzo leciutką kreską, dzisiaj mam 28, lub 29 dzień cyklu. Kreska jest tak niewyraźna, że nie jestem pewna, a oczywiści wczoraj w końcu zapomniałam kupić drugiego testu, pojechałam z M do Castoramy i zapomniałam.
No i nie wiem, albo jestem w ciąży, albo czas udać się do psychologa.
Wczoraj powiedziałam mojemu M, że chyba nam się udało, bo mam takie bóle jak podczas @, a jej niema.
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
i stwierdziłam, że na pewno jestem i nie wzięłam Bromergonu;-) . Może siłą woli zrobiłam niewyraźną kreskę na teście.