Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

[maćku]

A Ty bylas o ktorej?
Jak lezalam u niego, to czulam ze powoli cos ze mnie wyplywa, jak sie podnioslam to troche wyplynelo. No i pozniej jeszcze ciut ciut

Ja byla po 11.

Bylabym zapomniala - oczywiscie trzymam kciuki, zebys miala wiecej szczescia ode mnie
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

 

[natus]

Dziekuje!!!!!)

 

[misiarw]

Witajcie,
Dawno mnie nie było (od sierpniowego poronienia). Sporo się działo w tym czasie. Zrobiliśmy wszystkie możliwe badania. Teraz siedzę na L4 po laparoskopii, na szczęście wszystko OK. W poniedziałek idę do gina na wizytę, musimy obrać jakąś strategię kolejnych staranek. Z tych wszystkich badań które wykonaliśmy wyszło kilka możliwych przyczyn mojego poronienia, choć nie ma określonej bezpośredniej przyczyny (pustego jaja płodowego).
1. jestem heterozygotycznym nosicielem mutacji typu Leiden
2. mam nieznaczne przeciwciała przeciwtarczycowe (wartość 178,podobno chorobę Hashimoto, liczne guzki prawego płata tarczycy, na szczęście nie groźne, poza tym hormony tarczycy i TSH w normie, próbowano wprowadzić euthyrox, ale wyniki hormonów posypały mi się na łeb na szyję, więc teraz nic nie biorę)
3. bezpośrednio po poronieniu wykryto nieznaczne przeciwciała przeciwjądrowe ANA, gdy powtórzyłam badania były jednak ujemne
Mam mętlik w głowie. Widzę, że przyczyną mogła być immunologia, ale gdy zaczynam drążyć temat pozostałe wyniki wychodzą ok. Nie wiem gdzie znaleźć punkt zaczepienia. Może któraś z Was miała podobne wyniki i mimo to udało się donosić ciążę. BŁAGAM WAS. NAPISZCIE O SWOICH DOŚWIADCZENIACH W TYM TEMACIE. DZIĘKI I ŻYCZĘ POWODZENIA!!!!

 

[lopop]

Witajcie,
Dawno mnie nie było (od sierpniowego poronienia). Sporo się działo w tym czasie. Zrobiliśmy wszystkie możliwe badania. Teraz siedzę na L4 po laparoskopii, na szczęście wszystko OK. W poniedziałek idę do gina na wizytę, musimy obrać jakąś strategię kolejnych staranek. Z tych wszystkich badań które wykonaliśmy wyszło kilka możliwych przyczyn mojego poronienia, choć nie ma określonej bezpośredniej przyczyny (pustego jaja płodowego).
1. jestem heterozygotycznym nosicielem mutacji typu Leiden
2. mam nieznaczne przeciwciała przeciwtarczycowe (wartość 178,podobno chorobę Hashimoto, liczne guzki prawego płata tarczycy, na szczęście nie groźne, poza tym hormony tarczycy i TSH w normie, próbowano wprowadzić euthyrox, ale wyniki hormonów posypały mi się na łeb na szyję, więc teraz nic nie biorę)
3. bezpośrednio po poronieniu wykryto nieznaczne przeciwciała przeciwjądrowe ANA, gdy powtórzyłam badania były jednak ujemne
Mam mętlik w głowie. Widzę, że przyczyną mogła być immunologia, ale gdy zaczynam drążyć temat pozostałe wyniki wychodzą ok. Nie wiem gdzie znaleźć punkt zaczepienia. Może któraś z Was miała podobne wyniki i mimo to udało się donosić ciążę. BŁAGAM WAS. NAPISZCIE O SWOICH DOŚWIADCZENIACH W TYM TEMACIE. DZIĘKI I ŻYCZĘ POWODZENIA!!!!

kochana ja nie pomogę raczej bo i u mnie wsio ok a po IUI odrzuca zapłodnione jajeczko
i też nie wiem co zrobić skoro przebadana już dosyć byłam

 

[iza.malami]

Natus to nie pozostaje mi nic innego jak trzymać&&&&&, kurcze jak dobrze ze ja was mam, gdyby nie wy to usranej smierci łaziłabym do lekarza, robiłabym IUI bez konca, bo przeciez nawet nie wspomnial o hsg, zeby tylko kase wyciagnac. A tak zrobie hsg, jak trzeba bedzie to laaro i wtedy dopiero pojde i jak bedzie chcial robic usg przed IUI to powiem zeby sam sobie zrobił he he jestesci kochane

 

[maćku]

Witajcie,

2. mam nieznaczne przeciwciała przeciwtarczycowe (wartość 178,podobno chorobę Hashimoto, liczne guzki prawego płata tarczycy, na szczęście nie groźne, poza tym hormony tarczycy i TSH w normie, próbowano wprowadzić euthyrox, ale wyniki hormonów posypały mi się na łeb na szyję, więc teraz nic nie biorę)

Ja na podstawie usg tarczycy mam stwierdzona chorobe Hashimoto, ale antyTPO jeszcze nie badalam. Ale mi sie do tej pory (od ponad 2 lat) ani razu nie udalo zajsc w ciaze, wiec tez raczej nie pomoge

kurcze jak dobrze ze ja was mam, gdyby nie wy to usranej smierci łaziłabym do lekarza, robiłabym IUI bez konca, bo przeciez nawet nie wspomnial o hsg, zeby tylko kase wyciagnac. A tak zrobie hsg, jak trzeba bedzie to laaro i wtedy dopiero pojde i jak bedzie chcial robic usg przed IUI to powiem zeby sam sobie zrobił he he jestesci kochane

Masz racje - dzieki temu forum mozna sie wiele dowiedzic oraz zaoszczedzic czas i pieniadze
Ja np trafilkam do super gina, ktory od razu ostro sie za nas wzial ;-)

 

[maćku]

Heloł!!! Gdzie Was wszystkie wywiało?

Ja sie w końcu doczekalam @... I okazuje sie, ze kiepsko mi wszystko w tym cyklu wypadnie: zarowno zastrzyki jak i IUI wypadaja mi w weekendy!
I nie wiem, czy nie zadzownic i spytac, czy moge sobie darowac te zastrzyki... No i co, jesli IUI wypadnie w niedziele?:-(

 

[pok]

macku - zawsze moga zrobic w piatek lub sobote przeciez - dzien przed owu tez jest super! ... albo wczesniej dac zastrzyk na pekniecie jesli beda juz wystarczajaco duze. Nie martw sie na zapas ale koniecznie ustal z gin jak w tej sytuacji.

 

[maćku]

macku - zawsze moga zrobic w piatek lub sobote przeciez - dzien przed owu tez jest super! ... albo wczesniej dac zastrzyk na pekniecie jesli beda juz wystarczajaco duze. Nie martw sie na zapas ale koniecznie ustal z gin jak w tej sytuacji.

Z tego co wyczytalam IUI robia raczej na peknietych pecherzykach...

 

[pok]

na niepeknietych tez robia pewnie zalezy od filozofii gina ale nawet jak poczytasz statystyki zachodzenia w ciaze to dzien przed owu i dzien owu maja prawie to samo prawdopodobienstwo