Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kochana, a jak u Ciebie?Trzymam kciukibędzie dobrze
U mnie znowu smutno, dzisiejszy test negatywny, powtórzę w piątek jeszcze raz. Ale nie nastawiam się na dwie kreski. Coś czuję że to będą najsmutniejsze święta w moim życiu. Na samą myśl mi się odechciewa wszystkiego
Trzymam kciuki. Mi dziś lekarz powiedział " to los w loterii, albo się wygra, albo nie...".U mnie znowu smutno, dzisiejszy test negatywny, powtórzę w piątek jeszcze raz. Ale nie nastawiam się na dwie kreski. Coś czuję że to będą najsmutniejsze święta w moim życiu. Na samą myśl mi się odechciewa wszystkiego
@eij kurczę nie wiem jak masz na imię a tak by było łatwiej, więc napiszę: Dziewczyno! czytając Twoje wpisy mam wrażenie że jesteś najbardziej pozytywnie nastawiona z nas wszystkichU mnie znowu smutno, dzisiejszy test negatywny, powtórzę w piątek jeszcze raz. Ale nie nastawiam się na dwie kreski. Coś czuję że to będą najsmutniejsze święta w moim życiu. Na samą myśl mi się odechciewa wszystkiego
więc głowa do góry i cycki do przodu, jak mówi moja mama A może zrób sobie inne święta, może gdzieś wyjedź z mężem, nie wiem jakie macie układy rodzinne, u mnie mama by zrozumiała...Ułóż plan - test w piątek, a potem po kwarantannie jakaś decyzja, jeśli jesteś pewna AID to zostańcie przy tym. A w międzyczasie może naprawdę dobrze byłoby zmienić otoczenie, pamiętaj w końcu będzie dobrze a jeśli nie jest dobrze to jeszcze nie koniec Ale dlaczego się nie nastawiasz na 2? Jesteś już po?
Nie, nie. Druga dopiero będzie najprawdopodobniej 7.12. Nie nastawiam się, bo lepiej się pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować. Za długo się staram. Niestety. Chociaż strasznie bym chciała...
Ewelina@eij kurczę nie wiem jak masz na imię a tak by było łatwiej, więc napiszę: Dziewczyno! czytając Twoje wpisy mam wrażenie że jesteś najbardziej pozytywnie nastawiona z nas wszystkich
naprawdę bardzo staram się nastawiać pozytywnie mimo wszystko. Ale przychodzą takie momenty że nawet ja wymiekam 
na chwilę ale wymiekam.... Nie chcę nigdzie wyjeżdżać bo nie wyobrażam się widzieć buziek moich siostrzeńców na święta, oni tylko poprawiają mi nastrój 
dobija mnie to wszystko bo kasa się kończyć, każda kolejna próba nieudana coraz bardziej depresyjnie na mnie działa. Wiem że na końcu wszystko będzie ok, chociażby bez dziecka. Ale boje się tej drogi, bardzo się boję..... No to mnie poniosło 
