reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
10.02: @kachaaa89 - monitoring przed 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
11.02: @Asia999 - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
12.02: @AsiaaaK - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
13.02: @Kinia9292 - monitoring przed 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
14.02: @Hankaa - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
18.02: @Endzi1981 - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
19.02: @ola32 - monitoring przed 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
20.02: @madzialena_baby - testowanie po 3 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
22.02. @madzialena_baby - wizyta po 3 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]

08.09: @Megan4 - wstępny TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590] (podwójne szczęście [emoji188])

Kogoś dopisać?[emoji846]

" KTO NIE WALCZY[emoji123] TEN NIE NIAŃCZY!!![emoji3590]"
[emoji188][emoji64][emoji1768][emoji2963][emoji64][emoji188]
 
reklama
Ja nigdy nie pomyślałam o tym że będę mieć problem żeby zajść w ciążę że mnie to napewno nie spotka okazało się inaczej ale obiecałam sobie że się nigdy nie poddam a jak wyczerpie już wszystkie możliwości to poprostu się z tym pogodzę bo widocznie tak mi było zapisane.
Nigdy nie można tracić nadziei bo ona umiera ostatnia.
Jesteś bardzo dzielną kobietą :* My też się tego nie spodziewaliśmy, wprawdzie miałam PCOS, ale lekarz zawsze mówił, że dostanę tabletki i po kłopocie... A jednak jest inaczej.

Mamy dużą wolę walki i na pewno jeśli nie iui to podejdziemy do in vitro, ale postanowiliśmy też, że nie chcemy poświęcić temu całego życia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 lata (może i mniej, zależy od opcji i finansów) będziemy się starać, a jak nie wyjdzie to będziemy się starać o adopcję. Oboje jesteśmy w tym zgodni, że to jest opcja dla nas :) Takie życie od cyklu do cyklu, to że nic nie mogę zaplanować w perspektywie dłuższej niż miesiąc, zastrzyki, hormony, wydatki... Nie dam rady tak żyć kilka kolejnych lat.
 
Witaj w moim świecie już nie miało się kiedy co przyplątać tylko po IUI :mad: tyle że ja nie mialam ani kataru ani bólu gardła nic tylko garaczke i też się męczyłam okładami i herbatą z cytryną i miodem też bałam się czegokolwiek wziac, a że pomagało nawet to leżałam w łóżku i tak weekend zleciał chociaż już miałam chwilę zwątpienia to dałam jakoś radę to w miarę zwalczyć. Chociaż myślę że z tej iui dupa to nie będę sobie mówić że to przez leki ale gorączka to raczej też nie dobrze 😔 a jak się dzisiaj czujesz??
Mam katar, kapie mi z nosa. Wzięłam na dzisiaj i jutro home office. Wygrzeje się i jeszcze mam nadzieję. Leków nie biorę żadnych. Poza moimi stałymi. Trzymam za nas obie kciuki:)
 
Wszystkie tutaj jesteśmy dzielne[emoji3590]. Narzekamy marudzimy wątpimy ale się niepoddajemy bo to nasza siła nam nie pozwala i nigdy nie pozwoli.[emoji123]
Ja może bym rozważała adopcję ale mój m nie jest przekonany do tej formy mówi że chyba nie dał by rady pokochać kogoś kto nie jest z nami połączony genami po części go rozumiem bo ja też mam wahania ale przed nami jeszcze in vitro więc narazie skupiamy się na tym martwić się będziemy jak i to nam nie wyjdzie ale chyba też powalczymy jeszcze jakiś czas a potem poprostu się pogodzimy i przyjmiemy los takim jaki jest[emoji846]
Jesteś bardzo dzielną kobietą :* My też się tego nie spodziewaliśmy, wprawdzie miałam PCOS, ale lekarz zawsze mówił, że dostanę tabletki i po kłopocie... A jednak jest inaczej.

Mamy dużą wolę walki i na pewno jeśli nie iui to podejdziemy do in vitro, ale postanowiliśmy też, że nie chcemy poświęcić temu całego życia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 lata (może i mniej, zależy od opcji i finansów) będziemy się starać, a jak nie wyjdzie to będziemy się starać o adopcję. Oboje jesteśmy w tym zgodni, że to jest opcja dla nas :) Takie życie od cyklu do cyklu, to że nic nie mogę zaplanować w perspektywie dłuższej niż miesiąc, zastrzyki, hormony, wydatki... Nie dam rady tak żyć kilka kolejnych lat.
 
Jesteś bardzo dzielną kobietą :* My też się tego nie spodziewaliśmy, wprawdzie miałam PCOS, ale lekarz zawsze mówił, że dostanę tabletki i po kłopocie... A jednak jest inaczej.

Mamy dużą wolę walki i na pewno jeśli nie iui to podejdziemy do in vitro, ale postanowiliśmy też, że nie chcemy poświęcić temu całego życia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 lata (może i mniej, zależy od opcji i finansów) będziemy się starać, a jak nie wyjdzie to będziemy się starać o adopcję. Oboje jesteśmy w tym zgodni, że to jest opcja dla nas :) Takie życie od cyklu do cyklu, to że nic nie mogę zaplanować w perspektywie dłuższej niż miesiąc, zastrzyki, hormony, wydatki... Nie dam rady tak żyć kilka kolejnych lat.
U mnie jest tak samo.Zawsze chciałam zostać matka i nigdy by mi przez myśl nie przeszlo ze bede miala z tym problem Znalazlam odpowiedniego partnera ktorego bardzo kocham i nie moge dac mu dziecka.Kiedys jak bylam nastolatka rodzice bali sie zebym przypadkiemnie zaszla w ciaze a teraz obawiaja sie czy zostana dziadkami.
 
Ja nigdy nie pomyślałam o tym że będę mieć problem żeby zajść w ciążę że mnie to napewno nie spotka okazało się inaczej ale obiecałam sobie że się nigdy nie poddam a jak wyczerpie już wszystkie możliwości to poprostu się z tym pogodzę bo widocznie tak mi było zapisane.
Nigdy nie można tracić nadziei bo ona umiera ostatnia.
Podejrzewam, że żadna z nas się tego nie spodziewała:-)
 
reklama
Do góry