reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
10.02: @kachaaa89 - monitoring przed 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
11.02: @Asia999 - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
12.02: @AsiaaaK - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
13.02: @Kinia9292 - monitoring przed 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
14.02: @Hankaa - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
18.02: @Endzi1981 - testowanie po 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
19.02: @ola32 - monitoring przed 2 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
20.02: @madzialena_baby - testowanie po 3 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]
22.02. @madzialena_baby - wizyta po 3 IUI[emoji110][emoji110][emoji123][emoji123]

08.09: @Megan4 - wstępny TERMIN PORODU[emoji3590][emoji3590][emoji3590] (podwójne szczęście [emoji188])

Kogoś dopisać?[emoji846]

" KTO NIE WALCZY[emoji123] TEN NIE NIAŃCZY!!![emoji3590]"
[emoji188][emoji64][emoji1768][emoji2963][emoji64][emoji188]
 
reklama
Ja nigdy nie pomyślałam o tym że będę mieć problem żeby zajść w ciążę że mnie to napewno nie spotka okazało się inaczej ale obiecałam sobie że się nigdy nie poddam a jak wyczerpie już wszystkie możliwości to poprostu się z tym pogodzę bo widocznie tak mi było zapisane.
Nigdy nie można tracić nadziei bo ona umiera ostatnia.
Jesteś bardzo dzielną kobietą :* My też się tego nie spodziewaliśmy, wprawdzie miałam PCOS, ale lekarz zawsze mówił, że dostanę tabletki i po kłopocie... A jednak jest inaczej.

Mamy dużą wolę walki i na pewno jeśli nie iui to podejdziemy do in vitro, ale postanowiliśmy też, że nie chcemy poświęcić temu całego życia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 lata (może i mniej, zależy od opcji i finansów) będziemy się starać, a jak nie wyjdzie to będziemy się starać o adopcję. Oboje jesteśmy w tym zgodni, że to jest opcja dla nas :) Takie życie od cyklu do cyklu, to że nic nie mogę zaplanować w perspektywie dłuższej niż miesiąc, zastrzyki, hormony, wydatki... Nie dam rady tak żyć kilka kolejnych lat.
 
Witaj w moim świecie już nie miało się kiedy co przyplątać tylko po IUI :mad: tyle że ja nie mialam ani kataru ani bólu gardła nic tylko garaczke i też się męczyłam okładami i herbatą z cytryną i miodem też bałam się czegokolwiek wziac, a że pomagało nawet to leżałam w łóżku i tak weekend zleciał chociaż już miałam chwilę zwątpienia to dałam jakoś radę to w miarę zwalczyć. Chociaż myślę że z tej iui dupa to nie będę sobie mówić że to przez leki ale gorączka to raczej też nie dobrze 😔 a jak się dzisiaj czujesz??
Mam katar, kapie mi z nosa. Wzięłam na dzisiaj i jutro home office. Wygrzeje się i jeszcze mam nadzieję. Leków nie biorę żadnych. Poza moimi stałymi. Trzymam za nas obie kciuki:)
 
Wszystkie tutaj jesteśmy dzielne[emoji3590]. Narzekamy marudzimy wątpimy ale się niepoddajemy bo to nasza siła nam nie pozwala i nigdy nie pozwoli.[emoji123]
Ja może bym rozważała adopcję ale mój m nie jest przekonany do tej formy mówi że chyba nie dał by rady pokochać kogoś kto nie jest z nami połączony genami po części go rozumiem bo ja też mam wahania ale przed nami jeszcze in vitro więc narazie skupiamy się na tym martwić się będziemy jak i to nam nie wyjdzie ale chyba też powalczymy jeszcze jakiś czas a potem poprostu się pogodzimy i przyjmiemy los takim jaki jest[emoji846]
Jesteś bardzo dzielną kobietą :* My też się tego nie spodziewaliśmy, wprawdzie miałam PCOS, ale lekarz zawsze mówił, że dostanę tabletki i po kłopocie... A jednak jest inaczej.

Mamy dużą wolę walki i na pewno jeśli nie iui to podejdziemy do in vitro, ale postanowiliśmy też, że nie chcemy poświęcić temu całego życia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 lata (może i mniej, zależy od opcji i finansów) będziemy się starać, a jak nie wyjdzie to będziemy się starać o adopcję. Oboje jesteśmy w tym zgodni, że to jest opcja dla nas :) Takie życie od cyklu do cyklu, to że nic nie mogę zaplanować w perspektywie dłuższej niż miesiąc, zastrzyki, hormony, wydatki... Nie dam rady tak żyć kilka kolejnych lat.
 
Jesteś bardzo dzielną kobietą :* My też się tego nie spodziewaliśmy, wprawdzie miałam PCOS, ale lekarz zawsze mówił, że dostanę tabletki i po kłopocie... A jednak jest inaczej.

Mamy dużą wolę walki i na pewno jeśli nie iui to podejdziemy do in vitro, ale postanowiliśmy też, że nie chcemy poświęcić temu całego życia. Myślę, że jeszcze maksymalnie 2 lata (może i mniej, zależy od opcji i finansów) będziemy się starać, a jak nie wyjdzie to będziemy się starać o adopcję. Oboje jesteśmy w tym zgodni, że to jest opcja dla nas :) Takie życie od cyklu do cyklu, to że nic nie mogę zaplanować w perspektywie dłuższej niż miesiąc, zastrzyki, hormony, wydatki... Nie dam rady tak żyć kilka kolejnych lat.
U mnie jest tak samo.Zawsze chciałam zostać matka i nigdy by mi przez myśl nie przeszlo ze bede miala z tym problem Znalazlam odpowiedniego partnera ktorego bardzo kocham i nie moge dac mu dziecka.Kiedys jak bylam nastolatka rodzice bali sie zebym przypadkiemnie zaszla w ciaze a teraz obawiaja sie czy zostana dziadkami.
 
Ja nigdy nie pomyślałam o tym że będę mieć problem żeby zajść w ciążę że mnie to napewno nie spotka okazało się inaczej ale obiecałam sobie że się nigdy nie poddam a jak wyczerpie już wszystkie możliwości to poprostu się z tym pogodzę bo widocznie tak mi było zapisane.
Nigdy nie można tracić nadziei bo ona umiera ostatnia.
Podejrzewam, że żadna z nas się tego nie spodziewała:-)
 
reklama
Do góry