No i wlasnie o to mi chodzilo...
Kazda klinika daje zestaw z relanium, nospa, buscopan, niektorzy magnez do tego oraz lutinus (choc u mnie progesteron raczej zbedny)
Jedna z przyczyn nieudanego transferu jest nadkurczliwosc macicy - dlatego pewnie daja kliniki takie leki rozkurczowe
A moj stwierdzil ze „nie trzeba” im mniej lekow tym lepiej. Moze zeby sprawdzic czy sie uda normalnie. Dla nich to biznes przeciez.
A moze ma za malo wiedzy?
Tym razem jak sam nie zaproponuje to zamierzam brac do testu relanium i nospe i kropka.