reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
 
reklama
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda

Wspaniale wiesci, super ze porod zakonczony wielkim sukcesem pomimo przebojow!!![emoji1348][emoji1348][emoji1348]
Gratulacje dla rodzicow[emoji5]
Powodzenia w nowej roli i spelnienia totalnego jako mama [emoji7][emoji7][emoji7]
No i ... nie dziekujemy[emoji6]
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Gratuluję kochana! Cieszę się że się lepiej czujesz. A jak maluszek?
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Gratuluję!
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Wielkie Gratulacje ! A jak dzidzia ? Pochwal się ciotką! [emoji3590]
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda

Gratulacje☺ jak maluszek?
 
5261CE96-DBFF-4655-A73E-364F9127C4A6.jpeg
Gratuluję kochana! Cieszę się że się lepiej czujesz. A jak maluszek?
Maluszek zdrowy, urodził się z waga 3,35 kg i mierzy 53 cm. Jest wspaniałym aniołkiem i praktycznie nie płacze
 

Załączniki

  • 5261CE96-DBFF-4655-A73E-364F9127C4A6.jpeg
    5261CE96-DBFF-4655-A73E-364F9127C4A6.jpeg
    1 002,2 KB · Wyświetleń: 383
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Gratulacje MAMUSIU!!!
 
reklama
Do góry