reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
 
reklama
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda

Wspaniale wiesci, super ze porod zakonczony wielkim sukcesem pomimo przebojow!!![emoji1348][emoji1348][emoji1348]
Gratulacje dla rodzicow[emoji5]
Powodzenia w nowej roli i spelnienia totalnego jako mama [emoji7][emoji7][emoji7]
No i ... nie dziekujemy[emoji6]
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Gratuluję kochana! Cieszę się że się lepiej czujesz. A jak maluszek?
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Gratuluję!
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Wielkie Gratulacje ! A jak dzidzia ? Pochwal się ciotką! [emoji3590]
 
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda

Gratulacje☺ jak maluszek?
 
5261CE96-DBFF-4655-A73E-364F9127C4A6.jpeg
Gratuluję kochana! Cieszę się że się lepiej czujesz. A jak maluszek?
Maluszek zdrowy, urodził się z waga 3,35 kg i mierzy 53 cm. Jest wspaniałym aniołkiem i praktycznie nie płacze
 

Załączniki

  • 5261CE96-DBFF-4655-A73E-364F9127C4A6.jpeg
    5261CE96-DBFF-4655-A73E-364F9127C4A6.jpeg
    1 002,2 KB · Wyświetleń: 387
Termin porodu miałam na 7 listopada i w czwartek 15 listopada przyjęto nas na oddział patologi ciąży. W czwartek założyli cewnik aby rozepchać szyjkę. Ja oczywiscie miałam pecha i mi pękł, musieli wszystko oczyścić i założyć nowy. Czyszczenie po starym było znacznie gorsze niż ponowne zakładanie ;). W piątek około 10 rano przebili mi wody i podali oksytocynę. I się zaczęło... skurcze były silne po oksytocynę ale mało skuteczne. Rozwarcie się nie wiele powiększało. O godzinie 2 w nocy dnia następnego podjęto decyzje o cesarce. Byłam już blisko celu, bo rozwarcie było na 9 cm, ale szyjka nie chciała się do końca skrócić.
Dzisiaj już mogę powiedzieć, ze jestem szczęśliwa mama :). Jeszcze lekko obolała po cc. Ale już wstałam 2 razy i jest znacznie lepiej. Jutro mam nadzieje zajmę się trochę maluchem.
Wszystkim załamującym się przesyłam pozytywne wibracje. Mi inseminacja uratowała życie i wierze ze Wam tez się uda
Gratulacje MAMUSIU!!!
 
reklama
Do góry